Jeden mały czip może sprawić, że ładowanie bezprzewodowe będzie bezpieczne

Naukowcy z MIT (Massachusetts Institute of Technology) pochwalili się ostatnio, że znaleźli sposób na zwiększenie bezpieczeństwa akcesoriów służących do ładowania bezprzewodowego sprzętu mobilnego, w szczególności smartfonów.

Ładowanie bezprzewodowe smartfona
Ładowanie bezprzewodowe smartfona
Źródło zdjęć: © depositphotos.com
Mateusz Żołyniak

15.02.2017 | aktual.: 15.02.2017 17:40

Ładowanie bezprzewodowe jest wygodne, ale...

Bezprzewodowe ładowanie smartfonów jest bardzo wygodne. Nie trzeba szukać kabli, które zawsze gdzieś znikną z biurka, czy co chwilę wpinać i wypinać je ze smartfona, gdy chce się przeprowadzić krótką rozmowę - wystarczy odłożyć telefon na specjalnej podstawce i jest on ładowany.

Nie oznacza to jednak, że ładowanie bezprzewodowe jest rozwiązaniem idealnym. Jego głównym problemem jest znaczny wzrost temperatury ogniwa, do którego dochodzi przy doładowywaniu smartfonów tym sposobem. Konsekwencje tego mogą być opłakane, gdy użytkownik nie korzysta z oryginalnych akcesoriów.

Niebezpieczne podróbki

Na rynku dostępne są tanie ładowarki bezprzewodowe, które są potencjalnie niebezpiecznie. Brytyjski Chartered Trading Standards Institute (CTSI) ujawnił niedawno, że na 400 nabytych w sklepach z akcesoriami do telefonów podstawek do ładowania bezprzewodowego, które określane są mianem tanich zamienników dla oryginalnego sprzętu, aż 397 nie przeszło testów bezpieczeństwa.

Porównanie oryginalnej ładowarki Samsunga i jej podróbki klienta sklepu Amazon
Porównanie oryginalnej ładowarki Samsunga i jej podróbki klienta sklepu Amazon© ZK/Amazon

Jak radzić sobie z tym problemem? Odpowiedź wydaje się prosta - wystarczy kupować z głową i omijać podejrzane oferty. I z pewnością byłoby tak, gdyby nie fakt, że aż 90 proc. ogółu akcesoriów do ładowania dla sprzętu Apple'a to podróbki, a większość z nich nie różni się wyglądem od oryginalnych urządzeń.

Podobnie jest zresztą w przypadku akcesoriów dla urządzeń z Androidem. Kupując je w serwisach online (nie tylko tych chińskich) czy małych sklepach ze sprzętem mobilnym, można nabyć ładowarkę, która doprowadzi do uszkodzenia smartfona.

MIT chce zadbać o bezpieczne ładowanie bezprzewodowe

Problemowi temu postanowił przyjrzeć się zespół badaczy z MIT (konkretnie z działu Microsystems Technology Laboratories). Postanowił on skupić się na ładowaniu bezprzewodowym, gdyż cieszy się ono obecnie rosnącą popularnością - na rynek trafia coraz więcej smartfonów obsługujących ten standard.

Naukowcy usprawnili metodę doładowywania bezprzewodowego, dzięki czemu uzyskali bezpieczną ładowarkę bezprzewodową. Kluczowym elementem rozwiązania MIT jest czip zabezpieczający, który uniemożliwi proces ładowania, gdy smartfon i wykorzystywane akcesorium nie są ze sobą zgodne. Wizja zakłada tworzenie ładowarek z dwoma cewkami - pierwsza ma odpowiadać za ładowanie, a druga za generowanie pola magnetycznego.

Bezpieczne ładowanie bezprzewodowe
Bezpieczne ładowanie bezprzewodowe© Christine Daniloff/MIT

Obie będą wyposażone w dedykowany czip wykorzystujący kryptograficzne zabezpieczenia. Jeżeli dany smartfon nie poda odpowiedniego klucza, zmieniona zostanie częstotliwość fal (aby doszło do przesyłu energii ładowarka i odbiornik w smartfonie muszą działać na tych samach falach), co uniemożliwi ładowanie.

Brzmi obiecująco, ale czy ma szansę trafić na rynek?

Rozwiązanie MIT może okazać się bardzo przydatne. Zwiększy bezpieczeństwo bezprzewodowego ładowania, zabijając już w zarodku próby ładowania urządzeń niekompatybilnymi akcesoriami (inne częstotliwość fal, zbyt duża moc). Badacze dodają do tego, że zapewni bezproblemowe ładowanie dwóch urządzeń - ma tak dopasować parametry fal, aby oba ładowały się nieco wolniej, ale bezpiecznie.

Wykorzystanie czipu zabezpieczającego mogłoby więc pomóc w tworzeniu sprawdzonych ładowarek dla konkretnych urządzeń (lub grup urządzeń), których nie można będzie użyć do ładowania innych produktów, co doprowadziłoby do uszkodzenia ich lub ich baterii.

Bezprzewodowa ładowarka do Nexusa 4
Bezprzewodowa ładowarka do Nexusa 4

Wprowadzenie wizji MIT na rynek nie będzie jednak proste. Wymaga bowiem nie tylko dogadania się producentów ładowarek z instytutem, ale również włączenia w to producentów smartfonów, którzy w swoich urządzenia musieliby dodać stosowne zabezpieczenia kryptograficzne, aby użytkownicy nie mogli korzystać z dowolnych, potencjalnie niebezpiecznych akcesoriów.

Wiąże się to oczywiście ze stosownymi licencjami, które wpłyną na cenę akcesoriów (jak i telefonów), a dodatkowych opłat producenci starają się unikać jak ognia. Czy w tym przypadku może być inaczej? Wątpię, ale dobrze, że MIT jest kolejnym graczem, który zwraca uwagę na problem niesprawdzonych ładowarek.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)