Wpadka Moto. Firma zarzuca Samsungowi kradzież funkcji, którą... sama skopiowała
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"W której galaktyce kradzież świetnych funkcji z telefonów konkurencji jest w porządku?". Tweet o takiej treści okraszony hashtagiem #TheOriginalAlwaysOnDisplay pojawił się na oficjalnym profilu marki Moto na Twitterze. Problem w tym, że takie pytanie powinien zadać ktoś inny.
Moto uderza oczywiście w Samsunga, który w tym roku zaczął implementować w swoich topowych smartfonach tryb Always On odpowiadający za wyświetlanie treści na wygaszonym ekranie.
Faktem jest, że Motorola podobną funkcję Active Notifications wprowadziła do modelu Moto X już w 2013 roku. Niestety dla niej faktem jest również to, że Motorola bynajmniej nie była pierwsza.
Czy kradzież fajnych funkcji jest w porządku? Zapytajmy Nokii
Nokia energooszczędne walory ekranów AMOLED wykorzystywała już za czasów Symbiana. Nokia N8 z 2010 roku miała wygaszacz ekranu o nazwie Big Clock, który wyświetlał godzinę i datę po zablokowaniu urządzenia.
Funkcja ta była nieustannie przez Nokię rozwijana i implementowana we wszystkich używanych przez nią systemach operacyjnych. Pojawiła się w modelu N9 z MeeGo, a później trafiła także na pokład Lumii, gdzie znana jako Glance Screen była jedną ze sztandarowych funkcji.
Owszem, smartfony Nokii początkowo wyświetlały na zablokowanym ekranie jedynie godzinę i datę (później doszły do tego animacje czy informacje o liczbie nieprzeczytanych powiadomień). Nie można więc odmówić Motoroli tego, że mocno udoskonaliła ten pomysł wprowadzając interaktywne powiadomienia. Przypisywanie sobie wymyślenia trybu Always On i zarzucanie Samsungowi kradzieży to jednak gruba przesada.