LG X cam i X screen – bardzo wyspecjalizowane telefony ze średniej półki. Dla mas czy entuzjastów?

Tegoroczne targi MWC potwierdziły jedno – LG jest firmą, która nie boi się eksperymentów. Oryginalne jest nie tylko LG G5, ale także modele ze średniej półki.

LG X cam i X screen – bardzo wyspecjalizowane telefony ze średniej półki. Dla mas czy entuzjastów?
Jan Blinstrub

26.02.2016 | aktual.: 28.02.2016 12:46

LG zrezygnowało z charakterystycznego i utrzymywanego przez lata wzornictwa. Nowe modele nie są spójne wizualnie, ale są świeże. Obecnie nieczęsto się zdarza, żeby pierwszoligowy producent wprowadzał do sprzedaży nietypowe smartfony, ponieważ to zawsze obarczone jest ryzykiem. O ile jednak G5 bezsprzecznie jest produktem odważnym, o tyle X cam i X screen to raczej średniaki z bajerami.

LG X screen

Obraz

Patrząc na ten telefon można odnieść wrażenie, że LG inspirowało się produktami swojego głównego konkurenta – Samsunga. Z tyłu telefon bardzo przypomina Galaxy S6. Na szczęście front jest oryginalny. Do X screen przeniesiono jedną w bardziej eksponowanych cech V10 – dodatkowy wyświetlacz działający w trybie always-on i wyświetlający powiadomienia oraz skróty do ostatnio używanych aplikacji.

Obraz

To od niego, nie – jak mogłoby się wydawać - od głównego ekranu pochodzi nazwa tego modelu. Wyświetlacz podstawowy niestety nieco rozczarowuje. To - po prostu - średniej klasy IPS o rozdzielczości HD. Reszta specyfikacji też jest typowa dla średniej półki. O powodzeniu tego urządzenia zadecyduje cena. Snapdragona 410, 2 GB RAM-u i 13 Mpix aparat zaakceptują ci, którzy planują wydać na smartfon mniej (najlepiej zdecydowanie mniej) niż tysiąc złotych. Dla nich pomocniczy ekran może być fajnym dodatkiem. Jeśli cena będzie wyższa, X screen może poddać się konkurencji.

LG X cam

Obraz

Ten telefon pozycjonowany jest wyżej od LG X screen. Wykorzystuje ośmiordzeniowego MediaTeka MT6753 z układem graficznym Mali-T720MP3, ma 5,2-calowy ekran FullHD i 2 GB pamięci RAM. Gdzieniegdzie pojawiały się informacje, że jego obudowa jest zrobiona z metalu – nie jest, to tworzywo. Telefon jest jednak zgrabny i lekki. Jego cechą wyróżniającą jest drugi, szerokokątny obiektyw, który - podobnie jak w LG G5 – ma 135 stopni. Zdjęcia zrobione z jego wykorzystaniem mają 5 Mpix, podczas gdy zdjęcia zrobione podstawowym aparatem mają 13 Mpix. Byłoby też lepiej, gdyby zdjęcia szerokokątne miały nieco wyższą rozdzielczość, ale to wciąż cecha wyróżniająca – żaden inny smartfon z tej półki nie ma takiej optyki.

Obraz

Znów – sukces X cam będzie zależeć od ceny. W moim przekonaniu to urządzenie zdecydowanie bardziej atrakcyjne od X screen, ale będzie też kosztować więcej. Jeśli LG nie przestrzeli, operatorzy będą mieli bardzo wdzięczny sprzęt na billboardy.

Ciekawy kierunek, ale nie dla entuzjastów

Oba urządzenia są wyspecjalizowane i mają mocno nakreślone cechy wyróżniające. Widać je nie tylko na pierwszy rzut oka (Cam ma dwa obiektywy z tyłu a Screen dwa ekrany), ale zostały także wyeksponowane w nazwach. To może pomóc w sprzedaży. Pewnie znajdziecie urządzenia ze średniej półki, które są lepiej zrobione i mają lepsze specyfikacje, ale żadne z nich nie będzie mieć tak unikatowych elementów. Dotychczas były one zarezerwowane dla produktów topowych.

X cam i X screen zostały skrojone pod odbiorcę masowego. To w gruncie rzeczy dość proste telefony z elementami, wokół których można zbudować wdzięczną historię marketingową. Czy skradną serca entuzjastów? Nie sądzę. Entuzjaści pewnie chętnie poświęcą dodatkowy ekran czy obiektyw na rzecz szybszego układu czy dodatkowego RAM-u.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)