Nie będzie gwarancji prędkości łącza, ale UKE chce mierzyć jakość usług

Mimo kontrowersji wokół tego tematu wiele osób korzystających z Internetu liczyło na wprowadzenie przepisów narzucających operatorom zagwarantowanie minimalnej prędkości łącza. Wiadomo już, że ta opcja nie przeszła. UKE chce jednak opracować system mierzenia jakości usług dostępowych.

Bez gwarantowanej prędkości, ale z oceną jakości (fot.: sxc.hu)
Bez gwarantowanej prędkości, ale z oceną jakości (fot.: sxc.hu)
Kira Czarczyńska

Zgodnie z informacjami, do których dotarła "Gazeta Wyborcza", w nowym prawie telekomunikacyjnym nie będzie zapisów o gwarantowanej minimalnej szybkości łącza. Przepis ten był nie na rękę operatorom, zwłaszcza mobilnego Internetu, którzy obecnie bez problemu mogą reklamować zawrotne prędkości, mimo że klient faktycznie dostanie o wiele mniej. Użytkownicy nie będą rzecz jasna zachwyceni brakiem przepisów regulujących tę kwestię.

Będzie za to inna możliwość - ocena jakości Internetu. Urząd Komunikacji Elektronicznej chce wypracować wspólny dla wszystkich dostawców łącz system, dzięki któremu klient będzie mógł sprawdzić jakość oferowanych usług. W wywiadzie dla Rzeczpospolitej Marek Ostanek, zastępca dyrektora departamentu rozwoju infrastruktury w UKE, powiedział:

Trudno ukrywać, że problem jakości świadczenia usług szerokopasmowych w Polsce występuje. Przyczyny tego są różne. Czasem niekoniecznie wina leży po stronie operatora, zdarza się bowiem, że transfer może spowalniać komputer użytkownika. Dlatego chcemy zaproponować operatorom i klientom taką metodę testowania, która rozwieje te wątpliwości.

Na czym ma polegać system testowania usług? Urząd Komunikacji Elektronicznej wraz z operatorami ma najpierw opracować sam system testów. Opierać się on będzie w początkowej fazie na rozproszonych pomiarach prędkości łącza, o ustalonej w toku rozmów metodyce. Docelowo może powstać nawet centralny system pomiarowy, pozwalający sprawdzać parametry usług w sposób najbardziej obiektywny.

Pomysł zaprezentowano po raz pierwszy w kwietni - wówczas zwłaszcza operatorzy komórkowi nie byli nim zachwyceni. Teraz jednak emocje nieco opadły i wszyscy zdają sobie chyba sprawę z tego, że samo nieprzystąpienie do testów (mają być bowiem dobrowolne) także będzie dla klienta wyznacznikiem jakości. A raczej jej braku.

Źródło: RPkom.pl • Gazeta Wyborcza • UKE

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)