Samsung Exynos 990 oficjalnie. Co mówi o Galaxy S11?
Samsung Exynos 990 to najnowszy układ Samsunga, który najpewniej napędzi przyszłoroczne smartfony z górnej półki. Oto wszystko, co powinniście o nim wiedzieć.
25.10.2019 | aktual.: 25.10.2019 16:00
Samsung na razie nie zdradza żadnych planów związanych z Exynosem 990, ale znając jego cykl wydawniczy, można bezpiecznie założyć, że trafi on na pokład flagowego Galaxy S11/Galaxy One (czy jakkolwiek następca Galaxy S10 będzie się zwał).
Exynos 990 to układ skrojony pod fotografię i smartfony z wieloobiektywowymi aparatami
Samsung chwali się, że jego najnowsze dziecko jest w stanie udźwignąć do sześciu aparatów, w tym jeden sensor o maksymalnej rozdzielczości 108 Mpix. Liczba ta jest nieprzypadkowa, bo Koreańczycy wprowadzili już na rynek taką matrycę.
Ciekawie wyglądają zapewnienia, że nowy układ potrafi obsłużyć trzy aparaty jednocześnie, by poprawić "wieloaparatowe doświadczenia". Co to oznacza?
Cóż, w przypadku potrójnych aparatów z obiektywami o różnych ogniskowych telefon powinien być w stanie ustawić w tle ekspozycję czy balans bieli niezależnie dla wszystkich aparatów. Dzięki temu zmiana obiektywu podczas nagrywania czy robienia zdjęć byłaby bardziej płynna, bez zauważalnej zmiany jakości obrazu. Dokładnie tak działa to w iPhone'ach 11 Pro, czym Apple na ten moment deklasuje konkurencję.
W teorii nic nie powinno także stać na przeszkodzie, by Galaxy S11 nagrywał wideo z użyciem trzech aparatów jednocześnie, umożliwiając późniejszy montaż różnych ujęć.
Samsung chwali się także udoskonaloną jednostką NPU, która ma zapewnić skuteczniejsze działanie sztucznej inteligencji w usuwaniu szumów i artefaktów czy poprawie kolorów. Innymi słowy - Exynos 990 ma wspomagać aparat w generowaniu jeszcze lepszych zdjęć.
Exynos 990 to też wyższa wydajność
Nowość Samsunga to jednostka trójklastrowa, która jest wykonana w procesie litograficznym 7 nm i zbudowana z:
- dwóch autorskich rdzeni Exynos M5;
- dwóch rdzeni Cortex-A76;
- czterech rdzeni Cortex-A55;
- grafiki Mali-G77 MP11;
- dwurdzeniowego NPU.
Jeśli chodzi o zestawienie z poprzednikiem, Samsung wymienił autorskie rdzenie czwartej generacji na rdzenie piątej generacji, Cortexy-A75 na wydajniejsze A76, a grafikę Mali G76 na G77.
Firma nie zdradza częstotliwości taktowania poszczególnych rdzeni, ale zapewnia, że wydajność względem poprzednika wzrosła o 20 proc.
Exynos 990 doczekał się także wsparcia dla szybszych kości pamięci LPDDR5 o szybkości sięgającej 5500 Mb/s. Od dawna mówi się zresztą, że nowy typ RAM-u może trafić na pokład Galaxy S11.
Nowa jednostka obsługuje ponadto:
- ekrany o maksymalnej rozdzielczości 3840 x 2400 oraz 4096 x 2160;
- nagrywanie 8K przy 30 kl/s;
- nagrywanie 4K przy 120 kl/s;
- ekrany 120 Hz.
Tymi danymi w kontekście Galaxy S11 specjalnie bym się jednak nie sugerował, bo deklarowane możliwości mobilnych układów praktycznie zawsze przebijają to, co jest poźniej wykorzystywane w praktyce przez producentów smartfonów.
Exynos 990 w standardzie nie obsługuje łączności 5G, ale można go łatwo zintegrować z jednostką Exynos Modem 5123.
Co Exynos 990 mówi o Galaxy S11?
Jak wspomniałem, możliwości układu wyznaczają jedynie górną granicę, do której producenci smartfonów - w tym Samsung - niekoniecznie muszą chcieć dobić.
Biorąc jednak pod uwagę nacisk, jaki Samsung kładzie w materiałach promocyjnych na poszczególne aspekty, bardzo prawdopodobne, że Galaxy S11 dostanie aparat 108 Mpix wspomagany przez dwa lub trzy dodatkowe sensory. Możliwa jest także implementacja nowych rozwiązań, które efektywniej wykorzystują wiele obiektywów.
Sporo uwagi Samsung poświęcił także obsłudze ekranów o wyższej częstotliwości odświeżania, mimo że z tym radzą sobie już przecież nawet ubiegłoroczne układy. Nie zdziwię się więc jeśli Galaxy S11 - wzorem OnePlusa 7 Pro czy Pixela 4 - dostanie ekran 90 lub nawet 120 Hz.
Pewniakiem zdaje się być pamięć RAM LPDDR5. Zwłaszcza że Samsung już w lipcu ruszył z masową produkcją nowych kości.
Kiedy pierwsze smartfony z Exynosem 990 trafią na rynek? Można oczekiwać, że Galaxy S11 pojawi się na przełomie lutego i marca przyszłego roku.