Samsung Galaxy Fold oficjalnie. Składany smartfon na jaki czekałem!

Głównymi bohaterami konferencji Samsung Unpacked 2019 są modele z linii Galaxy S10, ale tym na co najbardziej czekali fani nowych technologii był składany smartfon Koreańczyków, który zapowiedziano już pod koniec 2018 roku. Doczekaliśmy się.

Gigant ujawnił model Samsung Galaxy Fold, który 26 kwietnia trafić ma do przedsprzedaży. Od 3 maja można będzie kupić go w Europie za 2000 euro (ok. 8660 zł). Na wybranych rynkach pojawić ma się też droższy wariant z modemem 5G.

Samsung Galaxy Fold przedstawiony został jako urządzenie nowego typu, które nie ma obecnie odpowiednika na rynku. Standardowo działać ma jako smartfon, na którego przednim panelu umieszczono 4,6-calowy ekran o rozdzielczości 1960 x 840 pikseli.

Prawdziwa nowość kryje się jednak we wnętrzu. Jest nią składany ekran elastyczny o nazwie Dynamic AMOLED. Ma on 7,3-calową przekątną, format 4,2:3 i rozdzielczość 2152 x 1536 pikseli. Największe wrażenie robi jednak to, że panel ten można całkowicie złożyć, a nie tylko zagiąć - nie ma tu zagiętej krawędzi czy dużej przerwy między oboma częściami.

Stworzenie eleganckiej składanej konstrukcji, która zamyka się jak książka, umożliwić miał dwa nowe rozwiązania Samsunga:

• nowa warstwa polimerowa, dzięki której wyświetlacz ma być o połowę cieńszy niż tradycyjne ekrany w smartfonach (materiał ma być bardzo elastyczny, cechując się jednocześnie dużą wytrzymałością);
• autorski mechanizm oparty na zawiasach z wieloma punktami domykającymi, który został ukryty w obudowie.

Składany smartfon dostępny ma być w 4 wariantach kolorystycznych o wdzięcznych nazwach: Astro Blue, Cosmos Black, Martian Green i Space Silver.

Samsung Galaxy Fold po złożeniu ma stosunkowo mały wyświetlacz, co umożliwi w miarę prostą obsługę jedną ręką. Ba, Koreańczycy obiecują, że czytnik linii papilarnych został tak umieszczony na boku, że kciuk będzie od razu trafiał na niego, a dzięki zastosowaniu dwóch baterii (dla każdej "połówki") sprzęt udało się świetnie wyważyć.

Prawdziwe wrażenie ma robić wewnętrzny ekran Dynamic AMOLED, na którym wygodnie można będzie przeglądać strony WWW, czytać gazety i magazyny czy pisać wiadomości na dużej klawiaturze QWERTY. Świetnie prezentować ma się też wielozadaniowość.

Galaxy Fold umożliwia jednoczesne korzystanie z trzech aplikacji. Ekran można podzielić na trzy części (jedną dużą i dwie mniejsze jedna na drugą), na których będą wyświetlane różne treści. Oznacza to, że pisząc dłuższego maila można oglądać wideo na YouTubie i śledzić wiadomości otrzymywane na komunikatorze.

Wszystkie dane mają być zapisywane, co oznacza, że treści przeglądane na dużym ekranie będą dostępne na mniejszym po zamknięciu obudowy. Firma zdradziła, że programy jak WhatsApp, pakiet Microsoft Office czy wspomniany YouTube są już zoptymalizowane pod nowy ekran.

Gigant ma jednocześnie pracować z Google'em i twórcami aplikacji nad optymalizacją Androida i programów dla Galaxy Folda.

Składane urządzenie to sztandarowy produkt Samsunga, więc nie dziwi, że Galaxy Fold ma topową specyfikację. Oparty jest na ośmiordzeniowym układzie stworzonym w procesie 7 nm, który współpracować ma z 12 GB pamięci RAM. Sprzęt będzie miał też kości UFS 3.0 o pojemności aż 512 GB, a dwie bateria mają łącznie pojemność 4380 mAh.

Sprzęt do tego ma mieć aż trzy aparaty. Główny moduł na tylnym panelu złożony będzie z:

• sensora 12 Mpix ze standardową optyką o zmiennej jasności f/1,5-2,4 i optyczną stabilizacją obrazu (OIS);
• sensora 12 Mpix z teleobiektywem o jasności f/2,4 i optyczną stabilizacją obrazi (OIS), który umożliwi 2-krotny zoom;
• sensora 16 Mpix z szerokokątną optyką o jasności f/2,2.

Dodatkowo, nad mniejszym ekranem (w trybie smartfonu) umieszczony został aparat 10 Mpix do selfie z optyką f/2.2, a po rozłożeniu pojawi się drugi moduł 10 Mpix (f/2,2), który wspomagać ma dodatkowo matryca 8 Mpix (f/1,9) do wykrywania głębi.

Samsung już teraz zdradził, że Galaxy Fold będzie współpracował ze stacją dokującą DeX oraz wspierał funkcję PowerShare, która umożliwia bezprzewodowe doładowywanie akcesoriów. W oprogramowaniu mają pojawić się znane już dodatki, w tym Samsung Knox i Samsung Health.

Muszę przyznać, że Samsung pozytywnie mnie zaskoczył. Galaxy Fold wygląda bowiem na naprawdę dopracowany produkt. Ma wyróżniać się nietypowa konstrukcją, ale obudowa jest jednocześnie elegancka oraz... całkiem zwyczajna.

Mechanizm składania sprzętu jak książkę prezentuje się interesująco, a specyfikacja techniczna robi wrażenie. Widać, że firma nie chce opierać marketingu jedynie na możliwości zamiany smartfonu w tablet - Fold oferować ma o wiele więcej.

Duży plus należy się też za dodanie obsługi trzech aplikacji jednocześnie, ale przydatność tej funkcji będzie zależeć od liczby wspieranych aplikacji. Widać jednak, że Samsung wziął się za robotę w temacie oprogramowania.

Napisze więc, że nowość Samsunga prezentuje się niemal dokładnie tak, jak wyobrażałem sobie pierwsze składane smartfony rok temu. Do pełni szczęścia zabrakło rysika S Pen, który zwiększyłby możliwości jeszcze wykorzystania potencjału większego ekranu. Kto wie, może pojawi się on w kolejnej generacji Galaxy Folda.

Pozostaje jeszcze oczywiście kwestia bardzo wysokiej ceny, ale nikt chyba nie sądził, że pierwszy składany smartfon Samsunga można będzie kupić w cenie Galaxy S10...