Samsung Galaxy Note10 kontra Galaxy S20. Porównanie aparatów

Samsung mocno chwali się aparatami zastosowanymi w serii Galaxy S20. Czy naprawdę są dużo lepsze od tych zastosowanych w starszych modelach? Przekonajmy się.

Samsung Galaxy Note10 kontra Galaxy S20. Porównanie aparatów
Miron Nurski

25.03.2020 | aktual.: 25.03.2020 22:33

Jeśli zdjęcia nie wyświetlają się prawidłowo, kliknij tutaj.

Porównałem już aparat najtańszego Galaxy S20 oraz najdroższego Galaxy S20 Ultra. Pora na zestawienie fotograficznych smartfonów z lat 2019 i 2020.

Do porównania użyłem Galaxy Note'a 10+, którego od zwykłego Note'a 10 odróżnia jedynie dodatkowy sensor ToF. Bardzo podobny aparat ma także Galaxy S10. Pod względem wyposażenia ustępuje Note'owi 10 jedynie ciemniejszą przysłoną w teleobiektywie.

Zacznijmy od rzutu oka na parametry aparatów porównywanych smartfonów.

Cyferki cyferkami. Pora na praktykę.

Samsung Galaxy Note10 i Galaxy S20: porównanie aparatów w dzień

Oba modele mają aparaty 12-megapikselowe, jednak sensor zastosowany w S20 jest o 1,7 razy większy, co powinno pozytywnie wpłynąć na jakość zdjęć. Czy tak jest w rzeczywistości?

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Tutaj widać dużą różnicę w strukturze i kontraście. Podczas gdy Note10+ starał się odzwierciedlić scenerię jak najbardziej naturalnie, fotka z S20 wygląda jak po zaawansowanej obróbce. Które zdjęcie jest lepsze? Raczej kwestia indywidualnych preferencji.

W jednym aspekcie S20 jednak bezapelacyjnie wygrał. Chodzi oczywiście o szczegółowość. Zwróćcie uwagę na wykadrowany fragment z oknem. Na zdjęciu z S20 napisy oraz faktura ściany są o wiele lepiej widoczne, podczas gdy Note10+ mocno rozmydlił obraz.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

W tym przypadku różnice w kolorystyce i kontraście nie są aż tak mocno widoczne. Ponownie jednak najnowszy samsung wygrywa bogactwem detali. Ze zdjęcia z Note'a 10+ nie jestem w stanie odczytać napisów z komiksowych dymków na banerze, a z fotki z S-dwudziestki jak najbardziej.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Na tym przykładzie Galaxy Note10+ zdecydowanie wierniej odwzorował kolory, ale fotka z S20 jest - ponownie - bardziej szczegółowa oraz ma lepszą plastykę. Spójrzcie na o wieeele silniejsze rozmycie tła, co jest oczywiście zasługą większego sensora.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Drastycznych różnic - wyjąwszy większą ilość detali - brak. Zdjęcie z S20 jest ciut jaśniejsze, ale takie wahania ekspozycji mogą mieć miejsce nawet podczas robienia dwóch zdjęć tym samym telefonem.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Na pierwszy rzut oka zdjęcie z Galaxy Note'a 10+ może się wydawać lepsze (bo jest jaśniejsze), ale bliższe oględziny ujawniają, że S20 lepiej zniwelował przepalenia i wydobył więcej szczegółów z jaśniejszych partii.

Galaxy S20 pozwala jeszcze bardziej zwiększyć szczegółowość

Mimo że aparaty główne obu smartfonów mają 12 Mpix, S20 lepiej radzi sobie z rejestrowaniem detali dzięki większej matrycy. A to nie wszystko, na co go stać. Do dyspozycji użytkownika pozostaje jeszcze dodatkowy aparat z sensorem 64 Mpix.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

W tym przypadku wzrost szczegółowości względem 12 Mpix z Note'a 10+ jest gigantyczny.

Samsung Galaxy Note10 i Galaxy S20: porównanie zdjęć z zoomem

Testowane smartfony inaczej podchodzą do kwestii zoomu. Dotychczas Samsung stosował 12-megapikselowe aparaty wsparte teleobiektywem generującym dwukrotne przybliżenie optyczne. W Galaxy S20 teleobiektywu zabrakło, ale w zamian daje większą matrycę o dużo wyższej rozdzielczości 64 Mpix.

Czy większe zagęszczenie pikseli rekompensuje brak lepszej optyki? Sprawdźmy.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Na tym przykładzie widać, że jakość przybliżenia z Galaxy Note'a 10+ i S20 jest bardzo zbliżona. Nowy model ma jednak oprogramowanie poprawiające jakość czcionek oraz skuteczniejszą redukcję szumu. Przy 10-krotnym zbliżeniu fotka z S-dwudziestki jest w mojej ocenie bardziej używalna.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Gdy kadr nie jest zdominowany przez napisy, różnice w jakości przybliżenia się zacierają. W dalszym ciągu jednak S20 skuteczniej odszumił obraz.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

W przypadku tych fotek zrobionych w nieco trudniejszych warunkach oświetleniowych ciężko wskazać faworyta. Zoom obu smartfonów sprawdził się porównywalnie.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Tutaj doskonale widać jak agresywnie potrafią działać filtry wygładzające w Galaxy S20. Co prawda redukcja szumu odbyła się kosztem szczegółowości, ale w przypadku fotki z Note'a detale i tak toną w morzu rozpikselowanej papki. Jeśli miałbym opublikować któreś zdjęcie na jakiejś społecznościówce, stawiam na S20.

Samsung Galaxy Note10 i Galaxy S20: porównanie aparatów w nocy

Jeśli chodzi o fotografię nocną, sprawa jest ciekawa. Galaxy Note10+ ma zmienną przysłonę, która w ciemniejszej scenerii potrafi dobić do wartości aż f/1,5. S20 ma ciemniejszą optykę f/1,8, ale za to większy sensor, który powinien przechwycić więcej światła. Co wygra? Poniżej porównanie fotek w trybie automatycznym oraz nocnym.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Galaxy S20 w mojej ocenie przesycił kolory, ale jego matryca uwieczniła więcej szczegółów przy jednoczesnym mniejszym poziomie zaszumienia. Widać to zarówno w trybie automatycznym, jak i nocnym.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

W tym miejscu panował głęboki mrok, w którym sam niewiele widziałem. W trybie automatycznym żaden smartfon nie był w stanie wygenerować używalnej fotki, ale różnice są widoczne po włączeniu trybu nocnego.

Po zastosowaniu dłuższego czasu naświetlania S20 uwiecznił mniej zgniłe kolory i więcej szczegółów w praktycznie całym kadrze. Mimo że w jego przypadku niebo zostało odszumione bardziej agresywnie, da się na nim dostrzec więcej gwiazd.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Na tych zdjęciach różnice nie są jakieś drastycznie. Note10+ uwiecznił nieco jaśniejsze zdjęcie, ale kosztem szczegółów w jasnych obszarach. Z kolei S20 przestrzył widoczny u góry neon.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Note10+ ponownie przesadnie rozjaśnił zdjęcie, uwydatniając tym samym szumy. Zdjęcie z S20 ma moim zdaniem lepiej dobraną ekspozycję i balans bieli.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Ścieżką skąpana w kompletnym mroku z silnym źródłem światła na jej końcu to piekielnie trudna sceneria. Tryb nocny Note'a 10+ kompletnie zwariował, rozjaśniając kadr za wszelką cenę, co wygenerowało masakryczną ilość szumu i przepaliło szczegóły. S20 poradził sobie zdecydowanie lepiej.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Galaxy S20 uwiecznił więcej detali oraz mniej zgniłe kolory. W zasadzie efekt osiągnięty przez S-dwudziestkę w automacie jest porównywalny z tym, do którego Note10+ potrzebował trybu nocnego.

Zaznaczę jednak, że Galaxy Note10 i S10 mają zapowiedzianą aktualizację, która wprowadzi odświeżony tryb nocny. Możliwe więc, że dzięki temu ubiegłoroczne flagowce zmniejszą dzięki temu dystans względem tegorocznych.

Samsung Galaxy Note10 i Galaxy S20: porównanie aparatów z obiektywem ultraszerokokątnym

Note10+ ma sensor o wyższej rozdzielczości, a S20 o większym rozmiarze. Ściślej rzecz ujmując, wielkość matrycy z obiektywem ultraszerokokątnym Galaxy S20 jest taka sama jak w przypadku aparatu głównego Note'a 10. A jak prezentują się różnice w jakości zdjęć? Przekonajmy się.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Zdjęcie zrobione w dobrych warunkach oświetleniowych i bardzo porównywalne efekty. Różnice nie do wyłapania bez bezpośredniego porównania.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Podobne - lekką różnicę widać w ekspozycji, ale ciężko wyłonić zdecydowanego faworyta.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Gdy światła jest mniej, dodatkowy aparat Galaxy S20 pokazuje pazur. Mniej szumu, więcej szczegółów, a to wszystko doprawione przyjemniejszymi dla oka kolorami.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Note10+ mocniej rozjaśnił kadr, co bez powiększania może wyglądać lepiej. Po przybliżeniu widać jednak, że ucierpiały na tym szczegóły w dobrze naświetlonych fragmentach (spójrzcie choćby na kostkę brukową).

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Gdy pojawia się duża ilość sztucznego światła, różnice się zacierają, choć S20 moim zdaniem lepiej dobrał balans bieli.

Test aparatów Samsunga Galaxy Note10 i Galaxy S20: podsumowanie

Czy Galaxy S20 ma lepszy aparat niż ubiegłoroczne modele? W ogólnym rozrachunku tak, co nie powinno być dla nikogo niespodzianką. Czy przepaść jest jednak na tyle duża, by tylko z tego powodu przesiąść się na nowszy model? Niech każdy na to pytanie odpowie sobie sam, co - mam nadzieję - ułatwiłem.

Aparat Galaxy S20 najbardziej zaskoczył mnie swoją "inteligencją" i tym, jak elastycznie dostosowuje swoje możliwości do konkretnego kadru. Gdy celuję obiektyw w mocno kontrastowy i dobrze naświetlony obiekt, oprogramowanie wręcz popisowo podbija strukturę wyciskając tyle detali, ile się da. Gdy światła jest mniej, wzorowo wygładza skąpane w szumie szczegóły, by wygenerować obraz jak najprzyjemniejszy dla oka.

Obraz

Uważam też, że dobrą decyzją było pozbycie się teleobiektywu na rzecz sensora o wyższej rozdzielczości. Ten nie tylko zazwyczaj osiąga lepsze rezultaty podczas zoomowania, ale i pozwala uchwycić pełny kadr w imponujących 64 megapikselach, a najważniejszy fragment wyciąć już po zrobieniu zdjęcia.

Jednocześnie Galaxy Note10+ wciąż się broni. Często różnice względem S-dwudziestki są marginalne, a i zdarza się, że to ubiegłoroczny model uchwyci ładniejsze zdjęcie. Nowy flagowiec jest więc krokiem w dobrą stronę, ale niekoniecznie fotograficzną rewolucją.

Zobacz również:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)