Samsung Galaxy S8 - zdjęcia i potężna porcja przecieków
Widzieliśmy już zdjęcia obudów, szkieł ochronnych i mniej lub bardziej wiarygodne wizualizacje. Pora na pierwsze zdjęcie Galaxy S8 oraz konkretną porcję przecieków.
27.01.2017 | aktual.: 27.01.2017 17:28
Do fotki przedstawiającej Samsunga Galaxy S8, a konkretnie jego większy wariant (Galaxy S8 Plus?), dotarł Evan Blass z serwisu VentureBeat. Blass jest jednym z najbardziej wiarygodnych źródeł w tej branży, więc na 99 proc. właśnie tak będzie wyglądał nowy flagowiec Samsunga.
Pech chciał, że sfotografowano front czarnej wersji kolorystycznej, przez co ekran zlewa się resztą obudowy. Pamiętacie jednak fotkę szkieł ochronnych na Galaxy S8, która wyciekła przed kilkoma dniami? Grafik Veniamin Geskin nałożył ją na zdjęcia Galaxy S8, abyśmy mogli zobaczyć, jak dużą część przedniego panelu wypełnia wyświetlacz.
Bazując na dotychczasowych wyciekach, projektant KingwayLee stworzył zestaw realistycznych wizualizacji.
Największa wizualna i funkcjonalna to brak przycisku Home pod ekranem
Jako że przycisk w smartfonach z linii Galaxy S zintegrowany był z czytnikiem linii papilarnych, producent musiał poszukać dla niego innego miejsca. Wygląda na to, że nie potwierdzą się plotki o ultradźwiękowym skanerze zintegrowanym z wyświetlaczem. Na zdjęciach widać bowiem, że czytnik znajduje się... obok aparatu.
Podejrzewam, że takie umiejscowienie skanera będzie bardzo mocno krytykowane. Kwestia tego, czy plecki urządzenia są dobrym miejscem na czytnik linii papilarnych, już sama w sobie jest mocno dyskusyjna. Utrudnia to bowiem odblokowanie telefonu, gdy leży on na stole lub jest przymocowany do uchwytu samochodowego.
W przypadku S8 dochodzi kolejny problem - skaner nie znajduje się w centralnej części obudowy, lecz z boku aparatu. Po jego drugiej stronie umieszczono pulsometr o bardzo podobnym kształcie, więc bezwzrokowe odblokowywanie telefonu będzie wymagało przyzwyczajenia.
Cóż, walory estetyczne wygrały z walorami użytkowymi. Na szczęście pojawić ma się alternatywne zabezpieczenie biometryczne - skaner tęczówki.
Co jeszcze wynika ze zdjęcia?
Na swoim miejscu pozostało gniazdo słuchawkowe, co było nieoczywiste, biorąc pod uwagę fakt, że nie ma go w iPhonie 7. Zdjęcie może sugerować, że na dolnej krawędzi umieszczono port microUSB, ale Blass zapewnia, że to "złudzenie optyczne", a Samsung zastosował złącze USB typu C.
Warto również wspomnieć, że obiektyw aparatu prawdopodobnie nie będzie wystawał z obudowy (lub będzie wystawał bardzo delikatnie). Można się było jednak tego spodziewać, bo podobna zmiana kosmetyczna objęła smartfony z linii Galaxy A (2017).
Nie licząc jednak węższych ramek i braku przycisku pod wyświetlaczem, wielkich wizualnych zmian nie będzie. Tył - podobnie jak w przypadku Galaxy S7 i Galaxy S6 - ma być szklany.
Kilka słów o specyfikacji
Galaxy S8 ma zadebiutować w dwóch wariantach o różnych rozmiarach. Jak twierdzi The Guardian, mniejszy model będzie miał 5,8-calowy wyświetlacz, a większy 6,2-calowy. Wyświetlacz ma zajmować 83 proc. frontu, co jest niezłym wynikiem, ale dużo słabszym niż w przypadku Xiaomi Mi MIX (91,3 proc.).
Co ciekawe, standardowe proporcje 16:9 mają zostać wymienione na... 18,5:9. Oznaczałoby to, że ekran będzie bardzo, bardzo długi. Nawet dłuższy niż w przypadku LG G6 (18:9). Zdjęcie szkieł ochronnych z ostatniego wycieku zdaje się to potwierdzać.
Taki wyświetlacz będzie mieścił więcej tekstu w pionie i pozwoli na bardziej komfortowe korzystanie z dwóch aplikacji na współdzielonym ekranie. Ekrany obu wariantów mają być zakrzywione i reagować na siłę nacisku podobnie jak panele 3D Touch Apple'a.
Galaxy S8 ma dostać także nowy układ. Na niektórych rynkach (głównie USA) będzie to Snapdragon 835, a europejscy konsumenci mogą liczyć na nowego Exynosa 8895.
Udoskonalony ma zostać także aparat; głównie pod kątem szybkości działania i kondycji w trudnych warunkach oświetleniowych. Ma on zostać także uzbrojony w funkcję rozpoznawania obiektów na zdjęciach. Rozdzielczość (12 Mpix) i jasność przysłony (f/1,7) mają pozostać niezmienione.
Baterie? Mniejszy model ma mieć akumulator o pojemności 3000 mAh, a większy 3500 mAh. Nie napawa to optymizmem, bo takie same ogniwa miały Galaxy S7 ze znacznie mniejszymi wyświetlaczami. Niezmieniona ma zostać także ilość pamięci RAM - 4 GB - ale już pamięć wewnętrzna może zostać podwojona do 64 GB. Miło.
Galaxy S8 może być bardzo drogi
Z informacji, do których dotarł Evan Blass, wynika, że możemy spodziewać się nastepujących cen:
- Galaxy S8 - 799 euro (ok. 3470 zł)
- Galaxy S8 Plus - 899 euro (ok. 3900 zł)
Przypomnę tylko, że Galaxy S7/S7 edge startował z poziomu 3199 i 3599 zł. Pisałem kiedyś, że jeszcze zatęsknimy za czasami, gdy flagowe smartfony kosztowały 3000 zł.
Prezentacja Galaxy S8 ma się odbyć 29 marca, a sprzedaż ma ruszyć 21 kwietnia. LG, Huawei, Sony i HTC - których topowe smartfony mają się pojawić już pod koniec lutego na MWC 2017 - mają zatem czas na działanie.
Prawdopodobnie największe zmiany obejmą oprogramowanie
Jeśli chodzi o design i specyfikację, Galaxy S8 będzie jedynie ewolucją. Niespecjalnie przekonuje mnie jedynie umiejscowienie czytnika linii papilarnych. Najpewniej najważniejszy będzie jednak software.
Ciekawie może prezentować się chociażby funkcja rozpoznawania zdjęć. Zagadką pozostaje również to, w jaki sposób Samsung zagospodaruje duży wyświetlacz o nietypowych proporcjach. Może pojawi się stale aktywny dock ze skrótami do najczęściej używanych aplikacji?
Serwis All About Windows Phone dotarł ponadto do informacji, z których wynika, że po podłączeniu monitora, klawiatury i myszy Galaxy S8 zamieni się w peceta ze zmodyfikowanym interfejsem Androida. Podobnie działa funkcja Continuum w smartfonach z Windowsem 10 Mobile.
Jedną z ważniejszych nowości ma być oczywiście wirtualny asystent Bixby. Szkoda tylko, że dla Polaków jest to niezbyt istotna informacja, bo najpewniej nie będzie on rozumiał naszego języka.