Samsungi Galaxy S Advance, Ace 2 i Ace Plus - co za dużo, to niezdrowo? [wrażenia, wideo]

Samsung w przeciwieństwie do pozostałych producentów nie zaskoczył nas zbytnio na targach MWC. Potwierdził jednak, że zamierza produkować dużo różnych telefonów i tabletów.

Samsung Galaxy S Advance | fot. Samsung
Samsung Galaxy S Advance | fot. Samsung
Bartosz Dul

07.03.2012 | aktual.: 07.03.2012 19:00

Samsung Galaxy S III

Powęszyliśmy jednak i niektórzy pracownicy Samsunga znajdujący się na miejscu mieli już styczność z kilkoma wersjami prototypu SGS III. Nie mogli wiele zdradzić, nawet oprogramowanie nie nadawało się za bardzo do użytku codziennego, jednak potwierdzili zastosowanie dużego, prawdopodobnie 4,8-calowego wyświetlacza. 

Oprócz najciekawszego Samsunga Galaxy Note 10.1, tabletu z rysikiem i funkcją dzwonienia południowokoreański producent zaprezentował m.in. Galaxy Ace 2, Ace Plus, S Advance czy mini 2.

Samsung Galaxy Ace 2 i Ace Plus

Samsung Galaxy Ace 2 to następca modelu Galaxy Ace. Jest wyposażony w dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 800 MHz i pracuje pod kontrolą systemu Android 2.3 Gingerbread z najnowszą wersją nakładki TouchWiz.

Na pokładzie znajdują się także 3,8-calowy ekran o rozdzielczości 480 x 800, 768 MB pamięci RAM oraz 5 Mpix aparat umożliwiający nagrywanie wideo w rozdzielczości 720 p.

Warto zauważyć, że jest to pierwszy model z ekranem wykonanym w technologii Super PLS, która w porównaniu z matrycami IPS charakteryzuje się o 10% większą jasnością oraz lepszym oddaniem kolorów przy odpowiadających kątach widzenia.

Galaxy Ace Plus to delikatnie podrasowany Ace. Został wyposażony w nieco szybszy, jednordzeniowy procesor o taktowaniu 1 GHz, 3,65-calowy ekran o rozdzielczości 320 x 480 p (tej samej co w zwykłym Ace), 612 MB RAM oraz 5 Mpix aparat umożliwiający kręcenie filmów w rozdzielczości VGA.

Podobnie jak Ace 2 pracuje pod kontrolą Androida 2.3 Gingerbread z nakładką TouchWiz 3.0.

MWC 2012: Nowe Samsungi Galaxy Ace

Oba smartfony wyglądają niemal identycznie, różnią się nieco specyfikacją sprzętową i wykończeniem niektórych detali.

Wykonanie stoi na tym samym poziomie co oryginalnego Galaxy Ace. System operacyjny w obu urządzeniach wygląda i działa identycznie (jest płynny). Ace 2 to godny następca swojego poprzednika, niemal wszystko jest w nim poprawione - trzyma niezły poziom.

Ace Plus jest moim zdaniem chybionym pomysłem. Głównie dlatego, że wprowadza chaos w portfolio Samsunga. Zwykły Kowalski w Galaxy Ace Plus zobaczy jedynie nieco inaczej wyglądający system względem oryginalnego Ace'a, pozostałe zmiany są kosmetyczne.

Samsung Galaxy S Advance

Po Samsungu Galaxy S pojawił się model Galaxy S Plus i jego następca - Galaxy S II. Producent uznał, że to za mało i przyda się jeszcze jedno tego typu urządzenie.

Samsung wyposażył swój telefon w 4-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości 480 x 800 pikseli i dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1 GHz. Działa on pod kontrolą systemu Android 2.3 Gingerbread z najnowszą wersją nakładki TouchWiz.

Pozostała część specyfikacji, podobnie jak wykonanie, jest niemal taka sama jak w pierwszym Galaxy S I9000.

Na szczęście wygląda inaczej. Przede wszystkim tak jak Samsung Galaxy Nexus telefon ma nieco wygięty ekran.

MWC 2012: Samsung Galaxy S Advance hands-on

Galaxy S Advance to dobry, całkiem nieźle wyposażony telefon ze średniej półki. Spodobał mi się jednak nie dlatego, że jest lepszy od Samsunga Galaxy S, ale dlatego, że to taki okrojony Galaxy S II.

Jest podobnie wykonany, wygląda niemal identycznie, jednak jest nieco mniej wydajny i mniejszy. Galaxy S Advance to akurat smartfon, który rzeczywiście zapełnia lukę. Na pewno przypadnie do gustu tym, którym przeszkadza wielkość Samsunga Galaxy S II. Ma też spore szanse na aktualizację do Androida 4.0, w przeciwieństwie do Galaxy S I9000.

Spoglądając na każdy z zaprezentowanych przez Samsunga telefonów z osobna, jestem przekonany, że będą się świetnie sprzedawać, a południowokoreański producent będzie bić kolejne rekordy.

Operatorzy już się cieszą, że będą mogli proponować nowe low i mid-endy, które najlepiej sprzedają się w najniższych abonamentach. Sytuację dobrze obrazuje chociażby polski rynek, na którym dominuje właśnie Samsung.

Producent rekordzista doskonale wie, co robi, chociaż dla przeciętnego konsumenta nie dość, że wypuszczanie tylu smartfonów wydaje się niezrozumiałe, to jeszcze wprowadza chaos w nazewnictwie. W kółko tylko te Plusy, Advance, dwójki, "ejsy" i "esy".

Kowalski może i się przerazi, pogubi, ale telefony Samsunga i tak będą się sprzedawać. I klient, i producent, i operator będą zadowoleni, a o to w tym biznesie chodzi.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)