Składane telefony, peryskopy czy duże baterie - na co czekacie w 2020 roku? [Ankieta]
Producenci w przyszłym roku mają kusić konsumentów nie tylko oczywistym przyrostem wydajności czy lepszymi ekranami. Czeka nas sporo nowości, a same telefony będą lepsze od ubiegłorocznych w zasadzie na każdym polu.
Rok 2020 zapowiada się obiecująco. Producenci pokażą urządzenia z technologiami na które długo czekałem, i nie tylko ja. Jestem mega ciekaw, na co najbardziej czekają czytelnicy Komórkomanii.
Na początek przygotowałem dla Was przegląd wybranych technologii i rozwiązań, które mają zdominować rynek telefonów w tym roku. Samą ankietę znajdziecie na dole - liczę na Wasze głosy. Zaczynajmy!
Więcej wyświetlaczy z otworami
Rok 2019 minął pod znakiem wcięć, a 2020 prawdopodobnie zdominują konstrukcje z otworem. Wydaje się to naturalnym etapem pośrednim między wcięciami a nieskazitelnymi ekranami z ukrytymi za pikselami kamerami.
Więcej ekranów 120 Hz
60 Hz w 2020 roku będzie brzmiało jak przeżytek. Współczesne ekrany w monitorach do gier potrafią wyświetlić obraz z prędkością 144 kl/s, a telefony nie będą dużo gorsze. Już w tej chwili można kupić smartfony z ekranami o dwukrotnie większym odświeżaniu niż dotychczasowe konstrukcje, a w tym roku będą już one w zasadzie standardem. Ekrany 120 Hz mają zastosować m.in. Samsung, Xiaomi czy OnePlus.
Mocniejsze akumulatory
Akumulator 3300 mAh we flagowcu? Zapomnij! Wszystkie znaki na niebie mówią, że pojemność 5000 mAh nie będzie niczym niezwykłym. Energooszczędne procesory w niskich procesach technologicznych wraz z dużymi bateriami powinny zadowolić bateryjnych malkontentów.
Tańsze składane smartfony
Samsung Galaxy Fold, Motorola RAZR i Huawei Mate X - te modele stały się urzeczywistnieniem wizji przyszłości. W 2020 roku ma pojawić się więcej modeli i to w przystępniejszych cenach.
Poza tym zobaczymy debiut szkła UTG, które ma zażegnać wady polimerowych wyświetlaczy, takie jak wysoka podatność na rysy czy nierówna powierzchnia w miejscu zgięcia. Gdzie je zobaczymy? Np. w Samsungu Z Flip.
Aparaty o jeszcze wyższej rozdzielczości
48 MP przestało już nikogo dziwić. Taka rozdzielczość stała się już w zasadzie normą w średniej półce.
Co z najdroższymi telefonami? Tutaj prym mają wieść sensory o wyższych rozdzielczościach, takich jak 52 MP w Huaweiu P40 Pro czy 108 MP w Samsungu Galaxy S20 Ultra. Do tego Qualcomm zapowiada nadejście smartfonów z aparatami 200 Mpix.
Peryskopy z rekordowymi powiększeniami
Peryskopowe teleobiektywy można łatwo rozpoznać po kwadratowym kształcie. Dzięki zastosowaniu jednego lub dwóch luster umożliwiają wydłużenie drogi światła i uzyskanie bardzo dużych powiększeń obrazu.
W tej kwestii liderami będą prawdopodobnie Huawei i Samsung. Ten ostatni ma zrobić wrażenie serią Galaxy S20, która ma zadebiutować z rekordowo rozdzielczymi matrycami teleobiektywów.
Jeszcze szybsze procesory
Oczywiście nie jest to żadnym odkryciem. Naturalnym jest, że producenci prowadzą nieustanną wojnę na wydajność swoich smartfonów. Ciekaw jednak jestem, jak dużym jest to dla Was priorytetem. Jednym z najpotężniejszych układów tego roku będzie Snapdragon 865, mający się znaleźć m.in. w Samsungach serii S20 czy Xiaomi Mi 10.
...i jeszcze więcej RAM-u
Skoro mamy procesory, to nie mogło zabraknąć też RAM-u. A tego nigdy dość. Z takiego samego założenia wychodzą też producenci elektroniki. Przykład? Samsung Galaxy S20 Ultra ma dostać aż 16 GB pamięci RAM. Dużo? Oczywiście że tak. Ale za to zadowoleni będą nawet najwięksi malkontenci.
[polldaddy]10491247[/polldaddy]
Jeśli ankieta nie wyświetla się prawidłowo, kliknijcie tutaj.