Smartfony do zdjęć selfie - co poszło nie tak?
29.09.2014 22:55, aktual.: 30.09.2014 00:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od jakiegoś czasu producenci smartfonów starają się nas przekonać do swoich specjalnych smartfonów do robienia zdjęć selfie. Kuszą aparatami, ciekawymi opcjami, starają się wykorzystać obecny trend. Tylko po co?
Moda na selfie
Ludzie zaczęli robić sobie selfie jeszcze zanim na dobre zaczęły rozwijać się przednie kamerki w telefonach. Używano po prostu głównego aparatu w telefonie. To nie wiedeorozmowy, a właśnie trend robienia sobie selfie sprawił, że dziś można kupić smartfony, w których rozmiar matrycy przedniego aparatu wynosi nawet 13 Mpix.
W 2013 roku media rozpisywały się o tym, że Oxford Dictionary ogłosiło słowo "selfie" słowem roku. Do świata zaczęło docierać, że widok ludzi robiących sobie zdjęcia z ręki czy do lustra, to żaden niezwykły widok - to normalnie. Oczywiście wiele osób w dalszym ciągu uważa takie zjawisko za straszną chorobę.
Telefony do selfie
Tymczasem mniejsi i najwięksi producenci smartfonów upatrzyli w modzie na selfie sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy - zaczęły pojawiać się smartfony do selfie.
Nokia zrobiła Lumię 730, Sony Xperię C3 z diodą doświetlającą. Pojawił się nawet Meitu 2 z 13-Mpix aparatem i lampą błyskową z przodu. Dobre aparaty to jednak nie wszystko.
Producenci wierzą, że podbiją rynek selfie nowymi funkcjami i oprogramowaniem. Huawei wprowadzając Ascenda P7 wymyślił panoramiczne selfie, a HTC od dwóch generacji wstawia do swoich smartfonów szerokokątne przednie obiektywy.
Samsung stawia na automatyczne wygładzanie twarzy i wykrycie uśmiechu, Sony na uchwycenie 31 klatek w ciągu 2 sekund i wybór najlepszego ujęcia czy wywołanie aparatu stukając w tył obudowy, a LG z kolei na gesty ułatwiające zrobienie zdjęcia.
Gdzie leży problem?
Niektórzy cieszą się z takiego obrotu spraw, bo bardzo lubią sobie robić tego typu zdjęcia. Innych cieszy sam rozwój przednich kamerek, bo np. lubią nagrywać vlogi ze swoich podróży, albo chcą zostać gwiazdami Vine'a. Pozostali i tak będą pukać się w czoło.
Pytanie tylko, czy produkowanie dedykowanych smartfonów do robienia zdjęć selfie nie jest tak samo głupim pomysłem, jak swego czasu stworzony przez HTC i ekipę Zuckerberga smartfon do Facebooka.
Moim zdaniem wszelkie próby producentów na wykorzystanie popularności zjawiska selfie mija się z celem. Użytkownicy przeważnie robią sobie zdjęcia spontanicznie i nie obchodzi ich nawet, że mają słaby przedni aparat. Liczą się ludzie na zdjęciu, liczy się chwila.
Tak jak kiedyś nie przeszkadzało im robić zdjęcia tylnym aparatem, tak dziś dalej będą robić zdjęcia dosłownie czymkolwiek. Nieważne czy to będzie Xperia C3, dowolny inny zwykły smartfon, czy kilkuletni iPhone.
A może kiedyś ludzie znów zaczną prosić przechodniów czy innych imprezowiczów, by zrobili im zdjęcie? Hmm... chociaż... nie, te czasy już raczej nie wrócą.
Źródło: blog.oxforddictionaries.com