Dlaczego Xperia XZ2 nie ma gniazda słuchawkowego? Tłumaczenie Sony rozkłada na łopatki
Firma Sony przeszła samą siebie. Japończycy tłumaczą, że udało im się osiągnąć "piękne i nieskazitelne wzornictwo" Ambient Flow nowych Xperii XZ2 i XZ2 Compact dzięki... usunięciu gniazda słuchawkowego Jack 3,5 mm. Pozostaje więc zapytać, dlaczego firma nie poszła dalej i nie usunęła także innych elementów.
14.03.2018 | aktual.: 14.03.2018 14:11
"Jack 3,5 mm zepsułby efekt Ambient Flow"
Sony po Mobile World Congress 2018 przygotowało zestaw odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania w kontekście flagowych Xperii. Jedną z ważnych kwestii jest rezygnacja ze złącza Jack 3,5 mm. Decyzję wytłumaczono tak:
Sony Mobile:
[b]Dlaczego usunęliście gniazdo słuchawkowe z XZ2 i XZ2 Compact?[/b]To część zmiany wzornictwa na nowe Ambient Flow. Aby osiągnąć piękny, nieskazitelny design, nasi projektanci musieli usunąć złącze słuchawkowe Jack. Ponadto jesteśmy świadomi rynkowych trendów, które stawiają słuchawki bezprzewodowe nad przewodowymi.
Pokrętne tłumaczenie, ale jeżeli Sony chce iść tą drogą, to mam kilka innych sugestii. Jeżeli japońscy projektanci chcieli osiągnąć "nieskazitelne wzornictwo", to dlaczego nie skupić się także na innych elementach obudowy?
Oto, jak zmodyfikować obudowy Xperii XZ2 i XZ2 Compact, aby wzornictwo było jeszcze piękniejsze i jeszcze bardziej nieskazitelne:
- przedni aparat - zamiast wyraźnie widocznego obiektywu, można było skorzystać z rozwiązania wysuwanego z górnej części obudowy;
- głośniki - zamiast zaburzających nieskazitelny przedni panel otworów głośników stereo, można było wykorzystać gorsze rozwiązanie piazoelektryczne;
- przyciski funkcyjne - zamiast niepotrzebnie szpecących boki elementów, można było postawić na sensory ukryte w ramce;
- czytnik linii papilarnych - zamiast modułu na tylnym panelu, można było zastosować rozwiązanie ukryte w ekranie;
- wystający aparat - zamiast wyraźnie wystającej osłony aparatu, można było postawić na moduł, który nie zaburza powierzchni tylnego panelu;
- złącze do ładowania - zamiast \dziury na dolnej krawędzi\
- można było postawić tylko na cewkę do ładowania bezprzewodowego.
Można pójść też o krok dalej
Miron postanowił się nie ograniczać do wymienionych przeze mnie elementów i przygotował wizualizację wyglądu Xperii, pozbawionych wszystkich elementów szpecących obudowy, aby design był naprawdę piękny i nieskazitelny.
To chyba najlepszy komentarz w odniesieniu do tłumaczeń Sony.
Sony zabrało się do tematu nie z tej strony co trzeba
Najdziwniejsze w sytuacji jest to, że w przypadku Sony rezygnacja ze złącza Jack 3,5 mm w smartfonach Xperia nie jest czymś niezwykłym. Firma działa w wielu segmentach, a jednym z nich jest rynek audio. Japończycy już jakiś czas temu odsunęli na bok rozwiązania oparte na kablach.
Skupiają się na tych bezprzewodowych i idzie im to całkiem nieźle - seria 1000X to jedne z najlepszych na rynku słuchawek bezprzewodowych, a ostatnio linia poszerzona została o model "prawdziwie bezprzewodowy" (Sony WF-1000X).
Japończycy mogli jasno wskazać, że mają teraz zamiar promować rozwiązania tego typu. Usunięcie gniazd z obudów smartfonów w jasny sposób wskazuje bowiem, jakimi produktami powinni się zainteresować użytkownicy. Szczególnie, że Sony zadbało nie tylko o obsługę aptX HD, ale i ma autorski, ceniony kodek LDAC.
Podobnie postąpił Apple, który tak jak Sony promuje obecnie głównie słuchawki bezprzewodowe. Firma usunięcie Jacka z iPhone'ów tłumaczyła jednak "odwagą" w promowaniu nowszych standardów. Mimo że nie należę do największych fanów rozwiązań bez kabli, taką strategię rozumiem. Ci, którzy chcą korzystać z bardziej tradycyjnych słuchawek, mają adaptery z zestawów lub lepsze DAC/AMP-y.
Po co jednak mieszać do tego nowe wzornictwo? No, chyba że firma w ten sposób chciała po raz kolejny podkreślić, że udało jej się wprowadzić nowy design...