Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji: Beyond Space, Link Bubble i KitKat LockScreen
23.03.2014 04:33, aktual.: 23.03.2014 05:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W tym wydaniu WZGiA mam dla Was m.in. ekran blokady z Androida 4.4 KitKat, świetną mobilną przeglądarkę i dwie polskie gry.
Personalizacja
Zestaw tapet (Zedge)
Kilka dni temu opisywałem program Inspire Launcher. Jego twórcy wciąż rozwijają swoje portfolio narzędzi personalizacyjnych, a ostatnim owocem ich pracy jest aplikacja Inspire Wallpapers.
Jest to nic innego jak zbiór tapet, których na chwilę obecną znajdziemy w aplikacji 16. Liczba nie powala, ale ta garstka grafik cechuje się bardzo dobrą jakością i pozwala nacieszyć oko. Można ponadto liczyć na to, że w przyszłości pojawi się ich więcej.
Na pochwałę zasługuje fakt, że maksymalnie uproszczony interfejs aplikacji nie został zaśmiecony toną reklam, jak to zwykle w przypadku tego typu programów bywa.
Plusy:
- świetna jakość grafik
Minusy:
- póki co tapet jest mało
Ekran blokady (Cover)
Standardowy ekran blokady z Androida 4.4 KitKat raczej nie należy do najbardziej funkcjonalnych lockscreenów świata, ale o dziwo jego klon cieszy się w Sklepie Play sporą popularnością. Uznałem zatem, że warto o nim wspomnieć.
Po zainstalowaniu podstawowej wersji aplikacji na ekranie blokady zostanie wyświetlona kłódka, której przeciągnięcie pozwoli nam przejść do pulpitu głównego lub uruchomić aparat czy też wyszukiwarkę. Skrót do aparatu znalazł się także w dolnym roku ekranu. Opcjonalnie możemy również użyć blokady za pomocą kodu PIN.
Funkcjonalność lockscreena możemy rozszerzyć poprzez wykupienie wersji premium za nieco ponad 6 zł. Dzięki temu na ekranie blokady będziemy mogli m.in. dołożyć więcej skrótów lub/i edytować te już obecne, wymienić tło oraz włączyć efekt paralaksy.
KitKat LockScreen to bardzo prosta aplikacja, ale taka miała być w założeniu. Szkoda tylko, że datę wyświetla w języku angielskim.
Plusy:
- udana kopia ekranu blokady z KitKata
Minusy:
- mało ustawień w wersji darmowej
Aplikacje użytkowe
Przeglądarka internetowa (Opera)
Chris Lacy to deweloper, który już niejednokrotnie zaskoczył niekonwencjonalnymi pomysłami; to właśnie spod jego ręki wyszedł Action Launcher, czyli jedna z moich ulubionych aplikacji na Androida. Jakiś czas temu zapowiedział on przeglądarkę internetową, która została od podstaw stworzona z myślą o urządzeniach mobilnych. Ta w końcu wylądowała w Google Play i prezentuje się świetnie.
Z pewnością kojarzycie funkcję Chat Heads z facebookowego Messengera. To właśnie te pływające po całym ekranie dymki sprawiają, że jest to dla mnie najwygodniejszy komunikator na Androida. Chris Lacy postanowił wykorzystać ten pomysł podczas projektowania swojej przeglądarki.
Jak to działa? Przeglądacie sobie Facebooka, Twittera lub znajomy podsyła Wam jakiś link w mailu czy też na komunikatorze. Gdy w niego tapniecie, przy jednej z krawędzi ekranu wyświetli się dymek, który za pomocą animacji da Wam znać, kiedy strona zostanie wczytana. Teraz wystarczy już tylko w niego kliknąć, by przejrzeć stronę w oknie.
Okno można w każdej chwili zminimalizować lub zamknąć dokładnie w taki sam sposób, w jaki robimy to w przypadku Facebook Messengera. Równie łatwo możemy podzielić się linkiem ze znajomymi.
Taki sposób przeglądania konkretnych linków jest naprawdę mega wygodny i pozwala zaoszczędzić sporo czasu. Aplikację tę doceniłem podczas podróży pociągiem, gdy internet nie grzeszył prędkością. Znajomy podesłał mi linka i normalnie po jego kliknięciu musiałbym się przez kilkadziesiąt sekund gapić w białe okno przeglądarki w oczekiwaniu, aż strona się wczyta. Dzięki Link Bubble o całym procesie informował mnie niewielki i nieinwazyjny dymek, dzięki czemu nie musiałem przerywać aktualnie wykonywanych czynności.
Należy pamiętać, że nie jest to pełnoprawna i zaawansowana przeglądarka oferująca możliwość pobierania plików czy synchronizowania haseł. Aplikacja umożliwia po prostu wygodne przeglądanie linków z serwisów społecznościowych i innych źródeł.
Link Bubble dostępny jest w Sklepie Play w dwóch wersjach: darmowej oraz płatnej. Pierwsza ma pewne ograniczenia i pozwala na załadowanie tylko jednej strony jednocześnie, co uniemożliwia wykorzystanie pełnego potencjału programu. Wersja płatna jest natomiast droga, bo kosztuje niemal 15 zł. Niemniej aplikacja ułatwia mi życie na tyle, że zdecydowałem się już na zakup pełnej wersji.
Introducing Link Bubble
Plusy:
- wygodna i intuicyjna obsługa
- pozwala zaoszczędzić sporo czasu podczas przeglądania sieci
Minusy:
- dość wysoka cena wersji płatnej
Wersja darmowa lub płatna (14,99 zł)
Aplikacja użytkowa (Google URL Shortener)
Zdarzyło Wam się kiedyś poświęcić kilka minut na napisanie jakiejś wiadomości, komentarza lub wpisu w serwisie społecznościowym, a przed publikacją utracić go, bo niechcący zamknęliście aplikację albo wyskoczył jakiś błąd? Jeśli tak, powinna Wam się przydać aplikacja Type Machine.
Program na bieżąco zapisuje (prawie) wszystko to, co wprowadzamy za pomocą klawiatury, dzięki czemu zawsze możemy odzyskać utracony z jakiegoś powodu tekst. Wszystkie wpisy przypisywane są do konkretnych aplikacji, więc nie będziemy mieli problemu z odnalezieniem i skopiowaniem interesującego nas tekstu.
Jak wygląda korzystanie z tego programu od strony bezpieczeństwa? Należy zacząć od tego, że nie jest on w stanie przechwycić żadnego hasła. Nie chodzi tutaj wyłącznie o brak złych intencji ze strony twórcy, ale zabezpieczenia Androida blokują dostęp do tego typu danych zewnętrznym aplikacjom. Type Machine nie wymaga ponadto żadnych ponadprogramowych uprawnień (nawet dostępu do sieci), a w jego interfejsie nie można nawet wykonać zrzutu ekranu, dlatego musiałem się posłużyć screenshotami z Google Play.
Możemy ponadto ręcznie zablokować programowi dostęp do danych z poszczególnych aplikacji, a dostęp do niego chronić kodem PIN. Oczywiście nie mogę ręczyć za dewelopera, że któregoś dnia niepostrzeżenie nie narzuci innych wymagań co do uprawnień aplikacji, ale na razie wygląda na to, że wszystko jest ok.
Type Machine kosztuje niespełna 7 zł, a w Google Play nie znajdziemy niestety darmowej wersji próbnej. Na szczęście 15 testowych minut oferowanych przez Google'a wystarcza w zupełności na upewnienie się, że wszystko działa bez zastrzeżeń.
Plusy:
- pozwala odzyskać każdy utracony tekst wpisany na smartfonie
- dbałość o bezpieczeństwo danych
Link do pobrania (6,99 zł)
Gry
Zręcznościówka (ARC Squadron: Redux)
Greedy Dwarf to trójwymiarowa zręcznościówka, w której wcielimy się w tytułowego Chciwego Karła i wyruszymy na poszukiwanie złota. Nasz bohater porusza się na wózku kopalnianym, a mu pomagamy mu w omijaniu przeszkód i zbieraniu złotych monet. Gra przeczy wszelkim prawom fizyki, dzięki czemu możemy jeździć po wszystkich ścianach przemierzanych tuneli.
Tytuł ten został uzbrojony w dwa mechanizmy sterowania, ale oba zakładają konieczność korzystania z ekranu dotykowego. Szkoda, bo ze względu na nietypową fizykę gra aż prosi się o wykorzystanie akcelerometru i sterowanie postacią poprzez obracanie smartfona o 360 stopni.
Twórcy przygotowali dla nas 32 poziomy, które dostępne są zarówno w darmowej, jak i płatnej wersji. Ta pierwsza została jednak przyozdobiona reklamami.
Plusy:
- wciągająca i urozmaicona rozgrywka
- brak większych ograniczeń w wersji darmowej i niska cena wersji płatnej
Minusy:
- brak sterowania za pomocą akcelerometru
Wersja darmowa lub płatna (2,99 zł)
Zręcznościówka (Shadow Blade)
Najnowsza gra polskiego studia Artifex Mundi z zombiakami w roli głównej zapowiada się na naprawdę wielki hit.
Bonesack, Creep, Lazybrain i Stencher to imiona czterech głównych bohaterów tej produkcji. Każdy z tych zombi cechuje się innym zestawem umiejętności, które okażą się nieocenione podczas pokonywania kolejnych z ponad 100 wymagających zarówno zręczności, jak i strategicznego planowania poziomów. Zostały one podzielone na 4 fazy, których nazwy nawiązują do tytułów popularnych horrorów. Znajdziemy więc tutaj takie perełki jak Świt żywych Deadlingów, Deadling z ulicy Wiązów, 28 Deadlingów później czy też World War D.
Na to wszystko dochodzi jeszcze prosta minigierka Flappy Deadling nawiązująca do wiadomo jakiej gry.
Rozgrywka naprawdę potrafi wciągnąć na dłużej i umila ją dodatkowo miła dla oka ręcznie malowana grafika, dopracowana ścieżka dźwiękowa oraz czarny humor. Szkoda tylko, że nie zabrakło tutaj systemu mikrotransakcji.
Deadlings - Official Gameplay Trailer
Plusy:
- oprawa audiowizualna
- sporo poziomów
- czarny humor
- wygodne sterowanie
Minusy:
- mikropłatności
Zręcznościówka (Carnivores Dinosaur Hunter)
Paleontolog, w którego wcielamy się w tej grze, zostaje wysłany na zamieszkaną przez dinozaury wyspę. Tam zaczyna się polowanie na krwiożercze bestie przy użyciu całego arsenału broni.
Grając w tę grę miałem wrażenie, jakby początkowo twórcy mieli w planach stworzenie naprawdę świetnej produkcji, ale ostatecznie zabrakło im czasu/pieniędzy i ukończyli ją byle jak i w pośpiechu.
Po uruchomieniu Dino Safari 2 przywitała mnie całkiem niezła grafika z dopracowanymi modelami postaci, co dobrze wróżyło na przyszłość. Niestety szybko okazało się, że sterowanie jest skopane, fizyka nierealistyczna, muzyka kompletnie nie pasuje do klimatu, a i efekty dźwiękowe są średnio udane. Również uganianie się za dziwnie poruszającymi się dinozaurami po nudnej mapie nie jest najlepszym znanym mi sposobem na spędzenie wolnego czasu.
Z drugiej zaś strony średnia ocen w Sklepie Play nie jest znowu wcale taka niska (3,8/5). Można się tam również natknąć na sporo przychylnych komentarzy, więc najwidoczniej nie brakuje osób, którym Dino Safari 2 przypadło do gustu. Dobrze więc, że można tę grę pobrać za darmo i wypróbować ją samemu.
Dino Safari 2 - Android
Plusy:
- niezła grafika
Minusy:
- sterowanie
- ścieżka dźwiękowa
- nierealistyczna fizyka
Zręcznościówka (Tigers of the Pacific)
Kolejna polska gra w dzisiejszym zestawieniu. Za stworzenie tej wydanej przez Bulkypix produkcji odpowiada studio Silesia Games.
Jako żyjący w XXVI wieku Max Walker dostajemy zlecenie z dowództwa Sojuszu Planet i siadamy za sterami kosmicznego myśliwca. Przez nieoczekiwany obrót spraw szybko znajdziemy się w samym centrum galaktycznego konfliktu.
Na szczególną uwagę zasługuje tutaj świetna trójwymiarowa grafika i rozbudowana warstwa fabularna. Twórcy przyłożyli się także do ścieżki dźwiękowej, co widać (a w zasadzie słychać) po podłożonych przez aktorów głosach postaci, które urozmaicają rozgrywkę. Dialogi dostępne są wyłącznie w języku angielskim, ale do dyspozycji oddano nam polskie napisy,
Myśliwcem sterujemy za pomocą wygodnie rozmieszczonych przycisków ekranowych. Lewa strona wyświetlacza odpowiada za kierowanie maszyny, a prawa za oddawanie strzałów i włączanie przyspieszenia. Opcjonalnie możemy użyć również akcelerometru.
Gra została wyceniona na nieco ponad 11 zł. Ze względu na poziom dopracowania warta jest moim zdaniem każdej złotówki.
Plusy:
- świetna grafika
- przemyślane sterowanie
- muzyka i efekty dźwiękowe
Link do pobrania (11,25 zł)