Włożyłem kartę SIM do różnych smartfonów. Wyniki testu mówią same za siebie

Czy Polska na tle Europy faktycznie ma słaby internet mobilny? Prosty eksperyment pozwala poddać tę tezę w wątpliwość.

Coraz więcej Polaków rezygnuje z fizycznych kart SIM
Coraz więcej Polaków rezygnuje z fizycznych kart SIM
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Miron Nurski

16.02.2023 | aktual.: 17.02.2023 13:10

Twórcy aplikacji rfbenchmark opublikowali raport "Jakość i szybkość Internetu mobilnego w Europie – (H2 2022)". Bazuje on na porównaniu wyników pomiarów prędkości w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Jeśli chodzi o prędkość pobierania, wysyłania oraz ping, Polska zajęła kolejno 20., 8., oraz 18 miejsce. Czy to oznacza, że infrastruktura telekomunikacyjna w naszym kraju kuleje? Niekoniecznie.

Porównanie prędkości internetu mobilnego w różnych krajach jest tak naprawdę niewiele warte. A na pewno może prowadzić do błędnych wniosków

Osobiście nie jestem fanem zestawiania ze sobą tego typu danych pochodzących z różnych krajów. Wszystko dlatego, że na prędkość wysyłania i pobierania danych wpływ ma nie tylko infrastruktura telekomunikacyjna, ale i urządzenie wykorzystywane do przeglądania sieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z reguły droższe smartfony mają wyższej klasy moduły łączności i liczne technologie pozwalające w większym stopniu wykorzystać potencjał sieci komórkowej.

Żebym nie być gołosłownym, pobrałem apkę rfbenchmark na topowego Samsunga Galaxy S23 Ultra z kartą Orange i przeprowadziłem test sieci LTE. Następnie przełożyłem kartę do tańszego chińczyka realme 10 Pro Coca-Cola Edition i dokonałem drugiego pomiaru. Oto wyniki prędkości pobierania danych:

  • Samsung Galaxy S23 Ultra - 89,09 Mb/s;
  • realme 10 Pro Coca-Cola Edition - 39,1 Mb/s.

Ta sama lokalizacja, ta sama karta SIM, ta sama pora dnia. Gigantyczna rozbieżność pomiarów wynika wyłącznie z telefonu użytego do przeprowadzenia testów i - co istotne - jest powtarzalna przy kolejnych testach.

Samsung Galaxy S23 Ultra i realme 10 Pro Coca-Cola Edition
Samsung Galaxy S23 Ultra i realme 10 Pro Coca-Cola Edition© Licencjodawca

Pozycja danego kraju w rankingu nie odzwierciedla więc wyłącznie jakości infrastruktury telekomunikacyjnej i rozwinięcia sieci 5G, ale i klasę używanego przez społeczeństwo sprzętu.

Warto odnotować, że pierwsze miejsce w rankingu pobierania zajęła Belgia. Według StatCountera, ponad 48 proc. interneutów z tego kraju korzysta z iPhone'ów, co może wskazywać na to, że Belgowie są skłonni do sięgania po smartfony z wyższych półek cenowych.

Nie bez znaczenia są także czynniki geograficzne, bo im większa część ludności danego kraju mieszka w miastach, tym łatwiej o uzyskanie wyższej średniej.

Jeśli porównywać prędkość internetu, to tylko lokalnie

Oczywiście sprzętowe i geograficzne przekłamania mogą występować także podczas porównywania lokalnych danych, ale z pewnością w mniejszym stopniu. Raczej nie dochodzi bowiem do sytuacji, że z usług jednego operatora korzystają wyłącznie mieszkańcy Warszawy ze smartfonami za 6000 zł, a drugi obsługuje tylko zetafony na wsiach.

Do porównań jakości internetu w różnych krajach lepiej podchodzić jednak z dystansem, bo wyjęte z kontekstu dane mogą prowadzić do błędnych wniosków.

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)