5 smartfonów, które najbardziej zaskoczyły mnie w 2018 roku
W 2018 roku na rynek trafiło wiele interesujących smartfonów, ale pięć z nich szczególnie mocno mnie zaskoczyło.
14.12.2018 | aktual.: 14.12.2018 20:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Co prawda grudzień się nie skończył, ale już teraz postanowiłem napisać kilka słów o urządzeniach, które wywarły na mnie największe wrażenie w tym roku. Powód jest prosty. Nadchodzące nowości Huaweia i Honora (oraz być może Xiaomi) z aparatami 48 Mpix i ekranami z dziurką na przedni aparat nie robią na mnie wielkiego wrażenia. Szczególnie że Samsung zaprezentował już wcześniej Galaxy A8s z panelem Infinity-O, a Sony - stosowną matrycę.
W 2018 roku pojawiły się o wiele ciekawsze smartfony. Oto piątka, która wywarła na mnie największe wrażenie.
Huawei Mate 20 Pro
Za najbardziej kompletne smartfony z Androidem uznawałem zazwyczaj modele Samsunga z linii Galaxy Note, ale teraz się to zmieniło. W 2018 roku tytuł ten przyznam Mate'owi 20 Pro, który ma wszystko, czego można wymagać od flagowca i jeszcze więcej. Poważnie.
OLED-owy panel QuadHD+ z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, wydajny układ Kirin 980, pojemna bateria 4200 mAh czy potrójny aparat z matrycą 40 Mpix, szerokokątnym obiektywem i teleobiektywem, robią wrażenie, ale w przypadku Mate'a 20 Pro to dopiero początek.
Huawei zadbał też o ogromną liczbę dodatków fotograficznych, głośniki stereo, wodoszczelną konstrukcję, dwustronne ładowanie bezprzewodowe czy tryb desktopowy bez kabli. Nie spodziewałem się, że tegoroczny Mate będzie tak dopakowany. Szkoda jedynie tego wcięcia i wpadki z wadliwymi ekranami...
ASUS ROG Phone
Smartfony dla graczy są jednym z trendów 2018 roku na rynku mobilnym, ale tylko ROG Phone wywarł na mnie wrażenie. To efektownie wyglądający sprzęt, który ma zwracać uwagę mocną specyfikacją techniczną, ale ASUS przygotował naprawdę dojrzały projekt.
ROG Phone to nie tylko duży ekran, mocny układ i podświetlenie RGB z tyłu. Tajwańczycy zadbali o wiele smaczków, które rzeczywiście mogą zwiększać komfort podczas grania. Dość wspomnieć o ekranie AMOLED o odświeżaniu 90 Hz i dobrym czasie reakcji, dwóch portach USB, głośnikach stereo z przodu czy triggery na boku obudowy.
ASUS przygotował dodatkowo nie pojedynczą przystawkę z dodatkowymi kontrolerami, a całą serię użytecznych akcesoriów. Co najważniejsze, Tajwańczycy nie mieli żadnych problemów z wprowadzeniem ROG Phone'a na rynek. Zapowiedzieli najlepszy smartfon gamingowy i taki pojawił się w sprzedaży. Wręcz niebywałe.
OPPO Find X
NEX z wysuwanym przednim aparatem zwraca uwagę, ale nie tak jak OPPO Find X. To jeden z nielicznych modeli, który wygląda jak normalny smartfon, ale jednocześnie różni się diametralnie od innych smartfonów. Przód wypełniony ekranem, w który wkomponowano skaner biometryczny, i gładki, niezakłócony niczym tył robią swoje.
Automatycznie wysuwany moduł z aparatami ma sporo wad i wyraźnie zwiększa podatność obudowy na uszkodzenia, ale gdybym mógł wybierać wśród wszystkich dostępnych na rynku smartfonów, to właśnie Find X znajdowałby się teraz w mojej kieszeni.
Nubia X
Przez pojawienie się Nubii X żałuję, że marce nie powiodło się na polskim rynku. Chińczycy robią ciekawe urządzenia, o czym miałem okazję przekonać się na przykładzie modelu Archos Diamond Omega, ale nowym flagowcem naprawdę błysnęli.
OK, sprzęt z dwoma ekranami wcześniej promowała rosyjska firma Yota, ale rozwiązanie to w Nubii X zaimplementowano naprawdę sensownie - ekran z tyłu nie służy jedynie do podglądu zdjęć selfie, ale może np. pełnić rolę triggerów podczas grania na wielkim przednim panelu.
Firma vivo podłapała już ten pomysł (w NEX Dual Screen Edition), więc być może w 2019 roku znajdą się kolejne firmy, które zainteresują się sprzętami z dwoma ekranami.
Honor Play
W 2018 roku pojawiło się wiele całkiem udanych smartfonów ze średniej półki. Pocophone F1 zwraca uwagę Snapdragonem 845, a Samsung Galaxy A7 - potrójnym aparatem. Najbardziej kompletnym średniakiem na chwilę obecną jest jednak według mnie Honor Play.
Do sprzętu należącej do Huaweia marki naprawdę ciężko się przyczepić. Ma przyzwoity ekran, wydajny układ Kirin 970, niezłą baterię 3750 mAh, podwójny aparat z wieloma dodatkami fotograficznymi czy NFC (którego w POCO F1 brakuje). I - co ważne - nie trzeba kombinować, by kupić go za mniej niż 1400 zł.
Firma dodała też dedykowany silniczek wibracyjny i tryb GPU Turbo, które mają sprawdzać się podczas grania, ale mam wrażenie, że określanie Honora Play mianem sprzętu dla graczy nie pomogło modelowi. Tak czy inaczej, to produkt zdecydowanie warty uwagi.