64 GB wiecznie żywe? Wyciekają wersje pamięciowe iPhone'a 12

U Apple'a bez zmian.

iPhone 12 mini - wizualizacja na podstawie przecieków
iPhone 12 mini - wizualizacja na podstawie przecieków
Źródło zdjęć: © svetapple.sk
Miron Nurski

01.10.2020 | aktual.: 02.10.2020 13:26

W dzisiejszych czasach telefony za mniej niż 1000 zł ze 128 GB pamięci wbudowanej nikogo już nie dziwią, a i raz po raz dysponując taką kwotą można wyrwać smartfon z 256 GB. W wyższych pułapach cenowych na zejście poniżej 128 GB decyduje się dziś mało kto.

Oczywiście chodzi o świat Androida, bo u Apple'a wygląda to zupełnie inaczej. Nawet kosztujący zaporowe 5699 zł iPhone 11 Pro Max ma w standardzie raptem 64 GB, a za wyższą wersję pamięciową trzeba dopłacić przynajmniej 750 zł.

Wygląda na to, że ta strategia będzie kontynuowana jeszcze przynajmniej przez kolejny rok.

Najtańszy iPhone 12 ma mieć w standardzie 64 GB pamięci

Źródłem tej informacji jest WinFuture, który powołuje się na swoje kontakty powiązane z kanałami dystrybucji.

Według wspomnianego serwisu:

  • najtańszy wariant (prawdopodobnie 5,4-calowy iPhone 12 mini oraz 6,1-calowy iPhone 12) będzie dostępny w konfiguracjach 64, 128 oraz 256 GB;
  • droższe warianty (prawdopodobnie 6,1-calowy iPhone 12 Pro oraz 6,7-calowy iPhone 12 Pro Max) będą dostępne w konfiguracjach 128, 256 oraz 512 GB.

Jeśli przeciek się potwierdzi, będzie to czwarty rok z rzędu, gdy iPhone nowej generacji ma w podstawie tylko 64 GB pamięci. Zaczęło się od iPhone'a 8 z 2017 roku.

Czyżby koronawirus pokrzyżował plany Apple'a?

W marcu zwracałem uwagę na to, że wszystkie nowo zaprezentowane wówczas produkty Apple'a (iPady Pro oraz Maki) miały w standardzie dwukrotnie więcej pamięci od swoich poprzedników. Dodatkowo firma obniżyła ceny wyższych wersji pamięciowych.

Dawało to nadzieje na to, że gigant zmienia swoją politykę cenowo-pamięciową. Tymczasem sztandarowy produkt wciąż ma startować ze śmiesznych 64 GB.

Ciekaw jestem, czy taki był plan od początku, czy jednak to aktualna sytuacja ekonomiczna sprawiła, że Apple szuka oszczędności, gdzie tylko się da. Przypomnijmy, że nowe smartfony mają być też sprzedawane bez słuchawek i ładowarek.

Tak czy inaczej, na razie mowa jedynie o nieoficjalnych przeciekach. Tego, czy się potwierdzą, dowiemy się dopiero podczas oficjalnej prezentacji, która odbędzie się ponoć 13 października.

Zobacz także:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)