Czekasz aż ekran w iPhonie dogoni tanie smartfony z Androidem? To jeszcze trochę poczekasz

Apple twierdzi, że ekran 120 Hz w smartfonie to przywilej dla najbogatszych. I wygląda na to, że prędko zdania nie zmieni.

Pierwszy smartfon z Androidem uzbrojony w ekran wyświetlający 120 kl./s - Razer Phone - trafił na rynek w 2017 roku. W ciągu kilku lat rozwiązanie to zostało zaadoptowane przez praktycznie całą branżę i w większości przypadków nie jest już zarezerwowane dla flagowców. Przykładów nie trzeba szukać daleko - 120-hercowego AMOLED-a dostał nawet najtańszy Redmi Note 12 za 999 zł.

Apple natomiast robi z płynnych wyświetlaczy rarytas. Nieprzerwanie od 2021 roku z technologii zwanej przez producenta ProMotion dane jest korzystać wyłącznie użytkownikom najdroższym iPhone'ów z linii Pro. Podstawowy iPhone'y 14 i 14 Plus - których ceny sięgają od 5199 do 7899 zł - utknęły na 60 Hz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ross Young - ceniony analityk powiązany z branżą wyświetlaczy - opublikował "rozkład jazdy" obejmujący typy ekranów, które Apple planuje zastosować w przyszłych iPhone'ach i iPhone'ach Pro.

Z ujawnionych danych wynika, że panel typu LTPO - który Apple wykorzystuje do zapewnienia zmiennej i podwyższonej częstotliwości odświeżania - trafi do podstawowych modeli w 2025 roku. Pierwszym ma być zatem iPhone 17.

W tym samym czasie warianty Pro mają dostać inny wyróżnik - skaner twarzy Face ID schowany pod ekranem. Technologia ta ma pozwolić na znaczne zmniejszenie otworu w wyświetlaczu, który skrywać będzie już jedynie aparat do selfie.

Apple wolno adaptuje nowe technologie w tańszych modelach, ale trzeba uczciwie zauważyć, że przynajmniej nie idzie na półśrodki. Jak 120 Hz, to od razu z zaawansowanym panelem LTPO, który dzięki możliwości dynamicznej regulacji odświeżania pozwala oszczędzać energię.

Przy okazji warto odnotować, że Ross Young to kolejne wiarygodne źródło, które twierdzi, że wszystkie iPhone'y z linii 15 zostaną uzbrojone w Dynamic Island.