HTC 10 to najlepszy smartfon HTC od lat [TEST]
HTC w końcu stworzyło flagowca, który może rywalizować z innymi smartfonami z najwyższej półki.
04.06.2016 | aktual.: 04.06.2016 12:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Specyfikacja; wygląd i wykonanie; wyświetlacz; wydajność
Uwaga: testowany przeze mnie egzemplarz HTC 10 został wyposażony w układ Snapdragon 820 oraz 4 GB pamięci RAM. Na rynku dostępny jest też słabszy wariant ukrywający się pod nazwą HTC 10 Lifestyle, który ma Snapdragona 652 oraz 3 GB pamięci RAM. Model Lifestyle cechuje się nieco niższą wydajnością oraz może dłużej lub krócej pracować na baterii. Pozostałe cechy są identyczne.
Jakość wykonania jest znakomita
Są telefony metalowe i Metalowe. Do pierwszej grupy mogę zaliczyć LG G5, natomiast HTC 10 może być stawiany za wzór perfekcyjnie wykonanego sprzętu. Obudowa jest solidna i świetnie spasowana, a ekipa odpowiedzialna za rozłożenie wszystkich elementów wie, jak ważna jest symetria.
Projektanci pomyśleli nawet o takich detalach jak pokrycie obiektywu aparatu odpornym na zarysowania szkłem szafirowym czy delikatnie wyżłobienie na wyłączniku. Pozwala ono łatwo zlokalizować klawisz kciukiem i odróżnić go od gładkich przycisków odpowiedzialnych za regulację głośności.
W mojej opinii HTC 10 jest też jednym z najładniejszych smartfonów dostępnych na rynku. Pokryty zaoblonym szkłem przód ze względu na brak frontowych głośników stereo i obecność czytnika linii papilarnych odbiega wizualnie od wcześniejszych One'ów, ale już tył wygląda znajomo. Jednak i w jego przypadku nie obeszło się bez powiewu świeżości w postaci charakterystycznego ścięcia, które bardzo fajnie odbija światło i na żywo wygląda rewelacyjnie. Celowo piszę "na żywo", bo zdaje sobie sprawę, że na wyrenderowanych fotkach prasowych może nie wyglądać to zachęcająco.
Wspomniane ścięcie pozytywnie wpływa także na ergonomię. Sama krawędź smartfona ma raptem 3 mm grubości, przez co cała obudowa sprawia wrażenie znacznie smuklejszej niż w rzeczywistości jest. Dzięki temu, że tylna część obudowy jest zaoblona, smartfon świetnie leży w dłoni.
Przyczepić mogę się jedynie rozmieszczenia przycisków pojemnościowych odpowiedzialnych za cofanie oraz wyświetlanie listy ostatnio używanych aplikacji. Są one osadzone nisko i jako że jestem przyzwyczajony do smartfonów Samsunga, przez pierwszych kilka dni regularnie stukałem w pustą przestrzeń nad przyciskami.
Jest to jednak wyłącznie kwestia przyzwyczajenia, a w ogólnym rozrachunku HTC 10 za jakość wykonania i ergonomię zasługuje na pochwałę.
Wyświetlacz jest dobry, ale ma jedną wadę
Tajwański producent sięgnął po 5,2-calowy panel Super LCD 5 o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli. Jeśli chodzi o jakość wyświetlanego obrazu, jest to jeden z najlepszych ekranów ciekłokrystalicznych jakie widziałem. Kolory są bardzo żywe, czerń głęboka, a jasność wystarczająca, aby zapewnić dobrą widoczność w pełnym słońcu.
Wspomnianą wadą są kąty widzenia. Już pod ok. 45-stopniowym kątem ekran HTC 10 zaczyna nabierać czerwonego odcieniu, co wygląda źle. Podczas normalnego korzystania ze smartfona to nie przeszkadza, ale przez taki defekt smartfon traci nieco swój urok.
HTC chwali się ponadto nowym panelem dotykowym, który ma znacznie szybciej niż ten zastosowany w poprzedniku reagować na polecenia. Tak też jest - wszystkie wyświetlane obiekty podczas scrollowania przesuwają się niemal równo z palcem. Czasem miałem jednak wrażenie, że ekran jest... zbyt czuły; raz po raz zdarzało się, że przesunięcie i oderwanie palca od panelu interpretowane było jako przesunięcie i kolejne tapnięcie. Miało to jednak miejsce na tyle rzadko, że nie było jakoś specjalnie irytujące.
Wydajność jest wzorowa
We wnętrzu obudowy znalazł się potężny Snapdragon 820 dopełniany przez 4 GB pamięci operacyjnej. Taki zestaw w połączeniu z bardzo dobrze zoptymalizowanym oprogramowaniem gwarantuje szybką i bezproblemową pracę oraz brak przycięć animacji. Flagowiec bardzo dobrze zarządza także RAM-em i bezproblemowo wczytuje z pamięci apki czy strony w przeglądarce używane nawet kilka godzin wcześniej.
HTC 10 nie jest jednak urządzeniem najszybszym w swojej klasie. Konkurencja zauważyła już bowiem, że nie samym procesorem smartfon żyje, dzięki czemu w Galaxy S7 czy LG G5 znalazły się nowe, szybkie pamięci UFS, podczas gdy HTC 10 przechowuje pliki na wolniejszej kości eMMC. Nie oznacza to oczywiście, że smartfon Tajwańczyków przez to zamula, bo tak nie jest. Czuć jednak, że pod obciążeniem wykonuje polecenia nieco wolniej niż G-piątka, która jest bezapelacyjnie najszybszym smartfonem z jakim miałem do czynienia.
Podczas normalnego użytkowania czy nawet grania w wymagające gry (którym HTC 10 bezproblemowo stawia czoła) bryła przesadnie się nie nagrzewa. Do czerwoności smartfona udało mi się rozpalić dopiero po nagraniu kilku 6-minutowych filmów 4K pod rząd. Nie jest to jednak coś, co nie ma miejsca w przypadku konkurencyjnych smartfonów.
HTC 10 - wyniki testów wydajnościowych
Podsumowując: o ile szybkość nie jest dla ciebie absolutnym priorytetem, a aplikacji nie uruchamiasz ze stoperem w dłoni, wydajność HTC 10 będzie dla ciebie absolutnie zadowalająca.
To idealny smartfon dla melomanów
Zacznijmy od wbudowanych głośników. HTC zrezygnowało z charakterystycznych dla linii One frontowych głośników stereo. Zastąpił je system zbudowany z głośnika wysokotonowego nad ekranem oraz głośnika nisko-średniotonowego na dolnej krawędzi.
Początkowo obawiałem się, że podczas trzymania smartfona poziomo telefon będzie syczał z jednej oraz dudnił z drugiej strony, ale na szczęście dźwięk jest na tyle zrównoważony, że nic takiego nie ma miejsca. Jakość wydobywającego się z głośników dźwięku jest wyśmienita; jest głośny, czysty i bogaty w detale. Niestety dolny głośnik bardzo łatwo jest zasłonić dłonią trzymając telefon poziomo, ale na szczęście drugi cześciowo ratuje sytuację.
HTC 10 rewelacyjnie sprawdza się także po podłączeniu słuchawek. Producent przygotował zresztą rozwiązanie Personal Audio Profile, które pozwala dostosować parametry dźwięku dla obu kanałów osobno. Jeśli ktoś słyszy na jedno ucho wyraźnie inaczej niż na drugie, zapewne to doceni.
10-tka sprawdza się także jak o telefon. Świetny głośnik i wysokiej jakości mikrofony gwarantują bardzo dobrą jakość rozmów.
Oprogramowanie jest jak na mój gust zbyt ascetyczne
Nad pracą smartfona czuwa Android 6.0 Marshmallow z interfejsem Sense. Zacznę od warstwy wizualnej - jest w porządku. Interfejs jest minimalistyczny, spójny, ładny. Nakładka wspiera zresztą motywy graficzne, więc każdy będzie mógł dostosować wygląd do własnych upodobań.
Jeśli chodzi o funkcjonalność, nakładka HTC została poddana czystkom, przez co niebezpiecznie zbliżyła się do czystego Androida. Pozbyto się nawet świetnej Galerii HTC na rzecz Zdjęć Google. Producent uważa to za zaletę: bo aplikacje nie dublują się z apkami Google'a, bo interfejs jest spójny ze stylistyką Material Design, bo aktualizacje Androida będą wydawane szybciej. To wszystko prawda. Osobiście wędrując po interfejsie lubię jednak czuć, za co zapłaciłem. Na pokładzie HTC 10 widzę tylko jedną poważną kartę przetargową - BlinkFeeda, który agreguje newsy z polskich serwisów informacyjnych na ekranie głównym.
Wartą odnotowania nowością jest tryb HTC Freestyle Layout, po którego aktywowaniu można swobodnie rozmieszczać ikony na pulpicie oraz zmieniać ich wygląd i rozmiar. Ok, pozwala to na osiągnięcie ciekawych efektów. Nie jestem jednak przekonany, czy osoba wydająca ok. 3000 zł na topowy, elegancki telefon to ta sama, którą bawi rozmieszczanie kwiatków na tapecie.
Zaznaczam, że software to kwestia wyjątkowo subiektywna, a ja jestem zwolennikiem nakładek nafaszerowanych ciekawymi rozwiązaniami. Czysty Android także ma jednak wielu miłośników, a im łatwiej będzie się przesiąść na HTC 10 niż LG G5 czy Galaxy S7. Nie jest też tak, że Sense jest bezużyteczny. Po prostu ma wszystko co potrzebne i nic ponadto. A ja bardzo lubię jakieś ponadto.
Czytnik linii papilarnych wywiązuje się ze swoich obowiązków
Skaner został ulokowany pod ekranem. Skutecznie identyfikuje odciski palców, robi to szybko i jest przez cały czas aktywny; nawet jeśli ekran jest wygaszony, wystarczy przyłożyć palec, aby odblokować urządzenie.
Choć czytnik nie został osadzony na klikalnym klawiszu, pełni on funkcję pojemnościowego przycisku Home.
HTC w końcu zrobiło smartfona z dobrym, choć nieidiotoodpornym aparatem
Nauczony doświadczeniem nie bardzo wierzyłem w marketingowe przechwałki producenta dotyczące technologii UltraPixels 2. A jednak - HTC 10 naprawdę robi niezłe zdjęcia. A przynajmniej zazwyczaj robi, o czym za chwilę.
W dzień 10-tka spisuje się na medal. Kolory są wiernie odwzorowane, a szczegółowość wyśmienita. Drobne zastrzeżenia mam jedynie odnośnie rozpiętości tonalnej; w mocno nasłonecznionych sceneriach zalane cieniem obszary są nieco ciemniejsze niż bym tego oczekiwał.
HTC 10 - zdjęcia zrobione w dobrych warunkach oświetleniowych
Po zmroku też jest w porządku, ale nie jest to poziom Galaxy S7 czy LG G5. Duże piksele i jasna przysłona sprawiają, że matryca rejestruje sporo światła, a optyczna stabilizacja walczy z rozmyciami, ale automatyka często ma problemy z prawidłowym ustawieniem ekspozycji. Zwłaszcza jeśli jasne obiekty (wszelkie lampy, neony itp.) mocno kontrastują z ciemną scenerią. Zdecydowanie lepsze zdjęcia można wycisnąć w trybie manualnym.
HTC 10 - zdjęcia zrobione w trudnych warunkach oświetleniowych
Zdarza się też, że laserowy autofocus działa źle; zwłaszcza w przypadku zdjęć makro. W razie problemów z ostrością czy ekspozycją wystarczy jednak na moment przysłonić obiektyw ręką lub skierować go w inne miejsce i z powrotem, aby wszystkie parametry zostały ustawione od nowa.
Smartfon dość często narzeka ponadto na zabrudzenia na laserowym czujniku wspomagającym autofocus. Aby pozbyć się komunikatu, należy przetrzeć sensor.
Podsumowując: Galaxy S7, LG G5 czy iPhone 6s to przykłady urządzeń całkowicie idiotoodpornych - wyciągasz telefon z kieszeni i zawsze strzelisz dobrą fotkę. Z HTC 10 trzeba nauczyć się współpracować, ale w ogólnym rozrachunku to dobry fotograficzny smartfon. Od wcześniejszych flagowców tegoż producenta dzieli go przepaść.
Ważna uwaga: początkowo mój testowy egzemplarz z ustawianiem ostrości radził sobie tragicznie, ale zgłosiłem problemy przedstawicielom HTC. Po kilkunastu dniach otrzymałem łatkę, po której zainstalowaniu było znacznie lepiej. Możliwe więc, że wkrótce wszelkie software'owe niedociągnięcia zostaną usunięte całkowicie.
Jeśli lubicie robić selfie, nie mogliście trafić lepiej
HTC 10 to pierwszy na świecie smartfon, którego przednia kamerka jest stabilizowana optycznie. To czuć - nawet w niemal całkowitych ciemnościach zdjęcia wychodzą nierozmazane.
HTC 10 - selfie
Software jest funkcjonalny i wygodny w obsłudze. Obecny jest tutaj zaawansowany tryb manualny czy funkcja Zoe tworząca animowane fotki. Nie zabrakło nawet funkcji Hyperlapse pozwalającej nagrywać stabilizowane filmy poklatkowe w ruchu. Oprogramowanie samo wycina odpowiedni kadr z każdej kolejnej klatki, co pozwala uzyskać stabilny time-lapse nawet, gdy wideo nagrywane jest z ręki podczas spaceru. Świetna sprawa.
Bateria ma dwie twarze
Telefon zasilany jest przez akumulator o typowej dla smartfonów tej wielkości pojemności 3000 mAh. Producent chwali się zastosowaniem software'owych sztuczek i faktycznie osiągi podczas codziennego użytkowania są zadowalające.
Podczas przeglądania sieci, słuchania muzyki przez Spotify i korzystania z aplikacji społecznościowych wyciągałem średnio 4,5 godziny włączonego ekranu w ciągu doby, co uznaję za satysfakcjonujący wynik. Smartfon efektywnie zarządza też energią w trybie czuwania, a szybkie ładowanie (ok. 88 minut od 0 do 100 proc.) w wielu sytuacjach ratuje skórę.
HTC 10 źle znosi bardziej wymagające zadania. Podczas grania w zaawansowane gry czy rejestrowania filmów bateria topnieje ponadprzeciętnie szybko. Na tle konkurencji (myślę głównie o LG G5) smartfon nie wypada jednak najgorzej.
Kupić czy nie kupić?
Jeśli masz do wydania określoną kwotę i szukasz dla siebie najlepszego smartfona - niekoniecznie. Galaxy S7 ma świetny ekran i aparat, wodoszczelną obudowę, bezprzewodowe ładowanie i rozbudowany ekosystem. LG G5 ma kapitalny podwójny aparat ze zwykłym i szerokokątnym obiektywem, modułową konstrukcję, wymienną baterię oraz diodę IR. Propozycja HTC - obiektywnie patrząc - nie bardzo ma się czym bronić.
Jeśli jednak bardzo chcesz kupić HTC 10, bo ci się podoba, lubisz tegoż producenta bądź cenisz sobie jakość odtwarzanego dźwięku - bierz. To dobry, przemyślany smartfon, więc się nie zawiedziesz.
- Mistrzowska jakość wykonania
- Wygląd
- Wydajność
- Sprawnie działający skaner biometryczny
- Dobry aparat
- Jakość odtwarzanego dźwięku
- Ascetyczna nakładka
- Słabe kąty widzenia ekranu
- Tryb automatyczny aparatu czasem zawodzi
Zainteresowany HTC 10? Zobacz również testy tych smartfonów: