Ice Cream Sandwich to jednak prawdziwa rewolucja...

Ice Cream Sandwich to jednak prawdziwa rewolucja...

Ice Cream Sandwich to jednak prawdziwa rewolucja...
Paweł Żołyniak
21.10.2011 11:30, aktualizacja: 21.10.2011 13:30

Androida 4.0 Ice Cream Sandwich przyjęto z mieszanymi uczuciami. Pomimo wielu interesujących nowości wytyka się małą innowacyjność produktowi z Mountain View. Większość prezentowanych zmian mieliśmy już okazję widzieć u konkurencji. Jednak pominięto bardzo ważną informację, która może oznaczać prawdziwą rewolucję dla najpopularniejszego mobilnego systemu...

Prezentacja Samsunga Galaxy Nexus, wyposażonego w szumnie zapowiadaną Lodową Kanapkę, nie stała się wielkim marketingowym świętem. Takie funkcje, jak odblokowanie telefonu po rozpoznaniu twarzy (Face Unlock), nowa czcionka, barometr czy natywne screenshoty nie zachwyciły tłumu. Większość zmian można określić jako dawno oczekiwane lub próbę dogonienia uciekającej konkurencji. W takiej sytuacji nazywanie nowego Androida nową, czwartą generacją systemu jest nieco na wyrost.

Zmiany, jakie przeszedł Android, sięgają jednak znacznie głębiej. Tego, czego w codziennym użytkowaniu nie zauważamy, nazbyt często nie potrafimy docenić. Ale to nie tylko szata zdobi system operacyjny i najistotniejsze zmiany znajdują się poza wzrokiem zwykłych użytkowników. Nowy Android ma być kamieniem milowych wyznaczającym walkę z fragmentacją oraz patentami konkurencyjnych firm.

Zwłoka z premierą Ice Cream Sandwich oraz nowego Nexusa w dużej mierze miała się wiązać z ciągnącymi się pracami nad oczyszczeniem obu produktów ze wszelkich elementów mogących naruszać patenty Apple'a. Spory prawne już teraz doprowadziły do zablokowania sprzedaży tabletów Samsunga w Holandii, a ostatnia decyzja Sądu w Australii otworzyła droga do zablokowania każdego nowego urządzenia z systemem Google'a. Nie może więc dziwić, że próba uwolnienia platformy od wszelkich fragmentów mogących zagrozić sprzedaży Androidów stała się głównym priorytetem w dalszym rozwoju. Większość użytkowników sama przyzna, że wizja Andka wolnego od gróźb patentowych jest istotniejsza niż parę nowych funkcji.

Niestety, rzeczywistość nie jest tak piękna. Obecna czystka jest wymierzona w patenty sygnowane logo nadgryzionego jabłka. Aktualna pozostaje kwestia patentów należących do innych firm, takich jak Microsoft czy Oracle. Zagrożone są również nakładki systemowe producentów, od których podatek patentowy będzie się odbijał na cenie smartfonów. Nawet szybka aktualizacja systemu do najnowszej wersji nie zwolni producentów od ewentualnej odpowiedzialności finansowej.

Android ICS (fot. pianetatech.it)
Android ICS (fot. pianetatech.it)

Kolejnym celem nowego Androida jest zmniejszenie fragmentacji platformy. Ma zniknąć granica nie tylko pomiędzy producentami, ale też klasą urządzeń. Jeden system dla smarfonów i tabletów będzie oznaczał unifikację aplikacji czy widżetów, ale przede wszystkim sposobu ich użytkowania. Dodatkowe udogodnienia interfejsu mają nie tylko zachęcić więcej osób do domyślnego interfejsu, lecz także znacznie usprawnić proces aktualizacji. Co więcej, gigant z Mountain View liczy, że odświeżone UI przekona producentów (jak np. LG) i zrezygnują oni z własnych nakładek.

W ciągu najbliższych miesięcy przekonamy się, jak smakuje kanapka zaserwowana przez Google'a. Jak myślicie: czy Android 4.0 sprosta oczekiwaniom i stanie się kamieniem milowym w historii smartfonów? Czy jesteście gotowi zrezygnować z nakładek HTC lub Samsunga na rzecz nowego interfejsu ICS?

Źródło: slashgearThis is my nextyonhap news • własne

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)