iPhone 11 jednak bez ładowania zwrotnego? Apple ponoć znów ma problemy
Gdy piszę te słowa, już tylko kilka godzin dzieli nas od premiery iPhone'a 11, ale wciąż pojawiają się nowe informacje na jego temat. Te ostatnie są niepokojące.
10.09.2019 | aktual.: 10.09.2019 13:46
Premiera iPhone'a 11 (lub jakkolwiek będzie się zwał) rusza 10 września o godzinie 19:00 czasu polskiego. Wygląda jednak na to, że smartfon może być mniej zaawansowany niż wskazywały przecieki.
iPhone 11: Apple miał anulować funkcję bezprzewodowego ładowania zwrotnego
Bezprzewodowe ładowanie zwrotne to funkcja znana z topowych smartfonów Samsunga (serie S10 i Note10) i Huaweia (Mate 20 Pro i P30 Pro). Dzięki temu rozwiązaniu telefon może działać jako bezprzewodowa ładowarka. Wystarczy położyć na jego ładowaniu inny smartfon lub akcesorium, by rozpocząć transfer energii.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że podobna technologia trafi do iPhone'a 11, ale pomysł wylądował ponoć w koszu. Informacja ta pochodzi od dwóch niezależnych, ale zazwyczaj dobrze poinformowanych źródeł.
Pierwszym jest ceniony analityk Ming-Chi Kuo. W swoim najnowszym raporcie stwierdza on, że ekipa Tima Cooka usunęła wspomnianą funkcję, gdyż "wydajność ładowania może nie spełniać wymagań Apple'a".
Podobne wieści wypływają od Marka Gurmana - dziennikarza Bloomberga, który słynie z dostarczania sprawdzonych przecieków ze stajni Apple'a. On także usłyszał od swoich źródeł, że tryb ładowania zwrotnego został anulowany ze względu na "jakieś problemy".
Skoro informacje pojawiają się na tak późnym etapie, możliwe, że iPhone 11 fizycznie jest uzbrojony w specjalną cewkę ładującą, ale w ostatniej chwili została ona zablokowana programowo. Mówi się zresztą, że Apple z myślą o ładowaniu zwrotnym przeprojektował wygląd telefonu; logo nadgryzionego jabłka ma wylądować na środku tylnego panelu, by wskazywać miejsce, na którym należy ułożyć akcesorium w celu rozpoczęcia ładowania.
Apple nie pierwszy raz ma problemy z bezprzewodowym ładowaniem
W 2017 roku Apple zapowiedział ładowarkę AirPower, która miała służyć do jednoczesnego ładowania indukcyjnego trzech różnych urządzeń: iPhone'a, Apple Watcha oraz słuchawek AirPods.
Niestety, różne urządzenia Apple'a wykorzystują różne standardy ładowania, przez co stworzenie takiej ładowarki stało się ogromnym wyzwaniem inżynieryjnym. Na początku roku 2019 - niemal 1,5 roku po pierwszej zapowiedzi - przedstawiciele firmy ujawnili, że projekt AirPower został anulowany.
Jeśli przecieki się potwierdzą, będzie to już druga w tym roku anulowana technologia Apple'a, związana z ładowaniem indukcyjnym.