iPhone 12: Apple może mocno namieszać w przekątnych ekranu. Nie podoba mi się to

Kolejne wieści na temat iPhone'a 12 nie przestają wyciekać, mimo że do jego premiery zostało najpewniej jeszcze jakieś 9-10 miesięcy. Tym razem rzecz dotyczy ekranów.

iPhone 12 Pro: wizualizacja na podstawie przecieków
iPhone 12 Pro: wizualizacja na podstawie przecieków
Źródło zdjęć: © PhoneArena.com
Miron Nurski

27.11.2019 | aktual.: 27.11.2019 17:33

Tak naprawdę nie jest to całkowicie nowy przeciek, bo ceniony analityk Ming-Chi Kuo już wiele tygodni temu przewidywał rozmiar ekranów iPhone'ów 12 oraz rodzaj wykorzystanych matryc. Teraz pojawiło się jednak więcej konkretów.

Dobra wiadomość: iPhone 12 we wszystkich trzech wariantach ma mieć ekran OLED

Obecnie OLED-y zarezerwowane są dla najmocniejszych i najdroższych modeli iPhone 11 Pro i 11 Pro Max. Użytkownicy podstawowego modelu iPhone 11 muszą się zadowolić gorszej jakości panelem LCD. Przyszłoroczne portfolio ma się jednak prezentować dużo bardziej atrakcyjnie.

Jak donosi serwis etnews, który powołuje się na swoje źródła wśród dostawców komponentów, w przypadku iPhone'a 12 Apple ma zamiar w 100 proc. postawić na OLED-y. Pokrywa się to ze wcześniejszym raportem, za którym stoi Ming-Chi Kuo.

Bardzo mnie to cieszy. W czasach, w których dobrej jakości OLED-y coraz częściej można znaleźć w smartfonach za mniej niż 1500 zł, coraz trudniej uzasadnić sens wyłożenia grubo ponad 3000 zł na telefon z ekranem ciekłokrystalicznym.

Nie do wszystkich wieści jestem jednak nastawiony pozytywnie.

Niekoniecznie dobra wiadomość: iPhone 12 ma zaoferować dużo większy rozstrzał przekątnych

Przypomnę, że najnowszy iPhone dostępny jest w wersjach z ekranami o przekątnej 5,8 (11 Pro), 6,1 (11) oraz 6,5 cala (11 Pro).

iPhone 11 Pro, iPhone 11 Pro Max i iPhone 11
iPhone 11 Pro, iPhone 11 Pro Max i iPhone 11

W przypadku iPhone'a 12 ma to być kolejno 5,4, 6,1 oraz 6,7 cala. Potwierdzają to przynajmniej dwa źródła: analityk Kuo oraz informatorzy serwisu etnews.

Według wspomnianych informatorów, warianty 5,4 oraz 6,7 cala bają mieć bardziej zaawansowane, ultracienkie ekrany, z których wyeliminowano dodatkową warstwę odpowiedzialną za wykrywanie dotyku. Ich jedynym dostawcą ma być Samsung.

Wariant 6,1-calowy ma mieć natomiast panel OLED starszego typu. W tym przypadku produkcja ma być współdzielona przez Samsunga i LG.

Pozwala to sądzić, że przyszłoroczne portfolio będzie się prezentować tak:

  • iPhone 12 - 6,1 cala;
  • iPhone 12 Pro - 5,4 cala;
  • iPhone 12 Pro Max - 6,7 cala.

Nie podoba mi się to

Jeśli przecieki się potwierdzą, rozstrzał między wielkością poszczególnych wersji - zwłaszcza modelami Pro - będzie największy w historii.

Po testach iPhone'a 11 Pro utwierdzam się w przekonaniu, że 5,8 cala to dla mnie rozmiar idealny. Wystarczająco duży, by przeglądanie sieci, granie w gry i oglądanie filmów nie wymagało korzystania z mikroskopu. Wystarczająco mały, by telefon w kieszeni nie utrudniał zawiązania buta. Złoty środek.

Obawiam się, że panel 5,4-calowy (przy zachowaniu takich samych proporcji) byłby dla mnie za mały. Z kolei 6,7-calowy stanowczo za duży.

Nie twierdzę, że 5,4 cala w ogóle nie ma sensu, bo wiem, że istnieje wielu zwolenników małych telefonów. Z punktu widzenia zadowolonych użytkowników iPhone'a X, XS oraz 11 Pro przesiadka może jednak stanowić problem. Bo wybór ma się ograniczyć albo do telefonu dużo mniejszego, albo dużo większego. Osobiście wolałbym już, by w ofercie pojawił się jeszcze jeden, czwarty wariant.

Nie zdziwię się więc, jeśli "za mały" iPhone 12 Pro dopompuje sprzedaż jego większego i droższego odpowiednika. I kto wie, czy nie o to w tym wszystkim chodzi...

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (66)