iPhone 15 Pro Max z aparatem na miarę 2019 roku. Wyciekają kolejne szczegóły

Czekasz na lepszy zoom w iPhonie? Jeszcze trochę sobie poczekasz.

OMOTESANDO, TOKYO, JAPAN - 2021/09/27: An iPhone 13 Pro Max smartphone seen displayed inside an Apple Store in Omotesando, Tokyo. (Photo by Stanislav Kogiku/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)
OMOTESANDO, TOKYO, JAPAN - 2021/09/27: An iPhone 13 Pro Max smartphone seen displayed inside an Apple Store in Omotesando, Tokyo. (Photo by Stanislav Kogiku/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
Miron Nurski

14.07.2022 16:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tegoroczny iPhone 14 Pro ma dogonić konkurencję pod względem rozdzielczości aparatu, oferując długo oczekiwany przeskok z 12 na 48 Mpix. Na większe zmiany klienci mają jednak poczekać jeszcze kolejny rok.

iPhone 15 Pro Max z peryskopowym teleobiektywem

O tym, że peryskopowy teleobiektyw ma trafić do iPhone'a dopiero w 2023 roku, mówi się od dawna. Ceniony analityk Ming-Chi Kuo dostarcza jednak kolejną porcję konkretów na ten temat.

Początkowo lepszy zoom ma być zarezerwowany dla największego i najdroższego modelu iPhone 15 Pro Max. Dopiero rok później peryskopowy teleobiektyw ma zawitać także do mniejszego wariantu iPhone 16 Pro.

Apple ma zastosować 12-megapikselową matrycę 1/3 cala, przysłonę f/2,8 i ok. 5-krotne przybliżenie optyczne.

Apple zmierza do punktu, który konkurencja minęła lata temu

Peryskopowy teleobiektyw 5x trafił do Huaweia P30 Pro już w roku 2019. Rok później aparat o podobnych parametrach dostał konkurencyjny Samsung Galaxy S20 Ultra.

Od tamtej pory obaj giganci znacznie udoskonalili swoje aparaty. W roku 2020 pojawił się Huawei P40 Pro+ z soczewką generujące aż 10-krotne przybliżenie. Samsung zdążył już zastosować podobne aparaty w modelach Galaxy S21 Ultra oraz S22 Ultra.

Zanowi się więc na to, że w 2023 roku Apple zastosuje aparat porównywalny z tymi, które rywale stosowali w latach 2019-2020 i o których rynek zdążył już zapomnieć.

Niewykluczone jednak, że Apple zaskoczy klientów jakimś ciekawym pomysłem na tę technologię. Przekonamy się jednak dopiero za kilkanaście miesięcy.

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Komentarze (1)