Microsoft Lumia 950 - test i recenzja
Lumia 950 to jeden z dwóch flagowców Microsoftu. Ma on nie tylko pokazać możliwości amerykańskiej firmy oraz systemu Windows 10 Mobile, ale także powalczyć o klientów w segmencie topowych urządzeń. Tylko czy ma na to jakąkolwiek szansę?
19.02.2016 | aktual.: 15.03.2016 18:33
Specyfikacja
Microsoft Lumia 950 jest dostępna na polskim rynku w dwóch kolorach: białym oraz czarnym. To nowy smartfon, więc jego cena nadal jest dość wysoka i wynosi ok. 2500 złotych. Za nieco mniejsze pieniądze można dostać chociażby Samsunga Galaxy S6 edge, LG G4 czy HTC One M9. Sporo tańsze są także flagowce innych firm jak OnePlus 2 czy Honor 7. Jednym konkurentem z podobnym ekranem i mobilnymi okienkami jest Lumia 930, która została zaprezentowana w kwietniu 2014.
Wygląd i wykonanie
W pierwszych wrażeniach dotyczących Lumii 950 opisałem jak oceniam wygląd tego smartfona, więc tylko przypomnę: moim zdaniem na zdjęciach prezentował się on przeciętnie, ale na żywo wygląda dużo lepiej. Aparat na tylnym panelu nie jest tandetny (a tak wyglądał na fotografiach). Mimo tego, że nie jest źle, jest to dość nijaki smartfon. Gdyby nie wspomniany aparat to można by go pomylić z pierwszym lepszym średniakiem.
Jeśli chodzi o wykonanie to zakładałem, że Lumia będzie świetnie spasowana, ale mój egzemplarz skrzypi w dolnej części obudowy. Poza tym plastik nie sprawia zbyt dobrego wrażenia i pod tym względem również stawiałbym w ciemno, że mam do czynienia z urządzeniem za dużo mniejsze pieniądze. Można tłumaczyć, że jest to spowodowane tym, że pokrywę baterii można zdjąć, ale są urządzenia o podobnej konstrukcji, które nie skrzypią. Poza tym, chętnie poświęciłbym wymienną baterię, gdybym miał dostać wykonanie na poziomie flagowców innych firm. Dodać muszę, że - mimo lakierowanego plastiku - lepsze wrażenie sprawia Lumia 640 za niecałe 600 złotych. Jest ona bardziej zwarta.
Na przednim panelu są: aparat, czujnik zbliżeniowy, logo Microsoftu oraz sensor służący do odblokowania Windows Hello (widać go tylko, gdy jest uruchomiony). Po prawej stronie są przyciski głośności, włączania oraz spust migawki. Nie miałem z ich działaniem żadnych problemów, ale one również nie wyglądają solidnie i lekko chyboczą się na boki. Na górze jest złącze mini jack, a na dole USB typu C. Na tylnym panelu - oprócz aparatu - jest także potrójna dioda LED, głośnik oraz srebrne logo Microsoftu. Warto wspomnieć, że smartfon świetnie leży w dłoni.
Ekran
Ekran AMOLED ma 5,2 cala i rozdzielczość QuadHD (2560 x 1440 pikseli). Daje to zagęszczenie pikseli na poziomie 564 ppi, co zadowoli nawet bardzo wybrednych użytkowników. Chroni go Gorilla Glass 3. Z racji tego, że jest to panel wykonany w technologii OLED czerń jest niezwykle głęboka co świetnie podkreśla ciemne tło systemu. Jasność w trybie automatycznych może przekroczyć 600 nitów, dzięki czemu nigdy nie miałem problemów z przeczytaniem czegokolwiek na ekranie, nawet w pełnym słońcu.
Nie mogę się również przyczepić do ostrości wyświetlanych obrazów (564 ppi) czy też kątów widoczności. Nawet patrząc z boku na urządzenie, kolory nie są przekłamane. Podobnie jest z fotografowanymi obiektami, które na wyświetlaczu prezentują się naturalnie. Reakcja na dotyk jest błyskawiczna. Ekran to bardzo mocny punkt w Lumii 950.
Jedno mnie tylko zastanawia. Lumia dostała Glance Screen (możliwość wyświetlania powiadomień czy najważniejszych informacji na wygaszonym ekranie), ale nie ma możliwości wybudzenia urządzenia podwójnym stuknięciem w wyświetlacz. Dla mnie to wada, ponieważ jest to bardzo wygodne rozwiązanie.
Wydajność
Tego smartfona napędza 6-rdzeniowy procesor Snapdragon 808 (2 x Cortex A57, 4 x Cortex A53) z układem graficznym Adreno 418. Został on także wyposażony w 3 GB pamięci RAM.
W przypadku gier nie ma żadnych problemów z płynnością, a nawet godzinna rozgrywka nie spowodowała, że telefon był bardzo gorący. Niestety na tym systemie nie ma najnowszych tytułów, więc musiałem testować Lumię 950 na Asphalcie 8, GT Racing 2 czy też Gods of Rome. Temperatura urządzenia była za to nie do wytrzymania podczas korzystania z trybu Continuum, który opisał Janek.
Dużo gorzej jest w przypadku działania systemu, który tylko na pierwszy rzut oka działa płynnie. Cały czas korzystałem z Lumii 640 (średnia półka, Windows Phone 8.1) i jest ona szybsza w większości czynności systemowych i aplikacji (np. Instagram, zdjęcia, sklep, mapy czy ustawienia). Jedynie Messenger działał sprawniej na flagowcu. Kropki ładowania nie są częstym widokiem, ale niemal wszystko i tak uruchamia się wolniej niż w poprzedniej wersji systemu. Nie najlepsza jest także stabilność: raz przestało mi działać centrum powiadomień, a regularnie po podpięciu do komputera nie widziałem wszystkich plików.
Niestety w przypadku Lumii nie mogę zapewnić wam wyników z najpopularniejszych benchmarków, ponieważ nie ma ich na Windows 10 Mobile lub nie były one aktualizowane od kilku lat. Dlatego sprawdziłem 950-tkę w aplikacji Phonemark i porównałem wyniki z Lumią 640. W galerii można zobaczyć ranking ogólny tego benchmarku:
Lumia 950 jest najszybszym smartfonem testowanym tym benchmarkiem (drugi jest HTC One M8 for Windows) i w każdym teście osiąga 2-3 razy lepsze wyniki niż Lumia 640. Niestety to jedynie pokazuje, że takie sprawdziany są nic nie warte, ponieważ w codziennej pracy sprawuje się one gorzej.
Jakość rozmów i multimedia
Jeśli chodzi o jakość rozmów to nie mam kompletnie się do czego przyczepić. Były odpowiednio głośne i wyraźne.
Podobnie jest z głośnikiem przy odtwarzaniu multimediów, działa on wyśmienicie. Na plus mogę zaliczyć także dzwonki, które są bardzo głośne i nigdy nie miałem problemu z ich usłyszeniem. Ja nie dostałem w zestawie słuchawek, ale jeśli macie swoje to Lumia 950 będzie dobrym wyborem do słuchania muzyki.
Oprogramowanie
Swoją przygodę z mobilnym Windowsem 10 zacząłem od Lumii 520 i programem dla beta testerów. Wtedy ten system wyglądał tragicznie, ale na modelu 950 prezentuje się znakomicie. Największym plusem nadal jest przejrzystość i - moim zdaniem - łatwość w znalezieniu potrzebnych funkcji. Pomaga w tym bardzo funkcja szukaj. Ta wersja mobilnych okienek podoba mi się bardziej niż poprzednia. W końcu wygląda nieco poważniej.
Dużo zmian widać w ustawieniach, gdzie jest sporo dodatkowych opcji. Można chociażby zaszyfrować urządzenie, włączyć lupę (powiększenie elementów na ekranie, np. czcionek w menu) czy poprawić dźwięk dzięki korektorowi. Sporo takich rozwiązań jest przeznaczonych do ułatwienia korzystania ze smartfona. Znajdzie się coś dla fanów modyfikowania wyglądu. Można spersonalizować główne menu, ustawiając chociażby tapetę pod kafelkami (można ustalić poziom ich przeźroczystości) czy liczbę kolumn.
Nieco inaczej wygląda też centrum powiadomień, gdzie teraz jest więcej skrótów do różnych funkcji. Warto wspomnieć, że zniknął Internet Explorer i został zastąpiony przeglądarką Edge. Jest ona prostsza w obsłudze i bardziej przejrzysta. Oczywiście muszę też wspomnieć, że nadal różnica w liczbie aplikacji (w stosunku do Androida czy iOS-a) jest gigantyczna. Więcej zmian opisał Mateusz w teście Lumii 950 XL.
Jedno spojrzenie = telefon odblokowany. To działa
Jednym z ciekawych dodatków jest Windows Hello, które sprawdził Janek i u mnie również działało bez zarzutu (może 1 na 10 przypadków nie rozpoznało). Dla osób bardzo dbających o bezpieczeństwo to świetna funkcja, ale mnie na dłuższą metę nie przekonała do siebie. Jest to spowodowane tym, że mój telefon często leży na biurku i gdybym tak chciał go odblokowywać za każdym razem, byłoby to bardzo uciążliwe.
Continuum
Jeśli czytaliście moje teksty o trybie Continuum, to wiecie że od samego początku byłem dużym fanem tego rozwiązania. Gdy dostałem w swoje ręce Lumię 950 to od razu postanowiłem to sprawdzić i jedno było bez zarzutu: uruchamianie wszystkiego. Wystarczyło wpiąć kable i kliknąć odpowiednią ikonę, żeby mieć już swój "komputer". Niestety potem było tylko gorzej.
Korzystanie z CMS-a Komórkomanii było praktycznie niemożliwe, podobnie jak z Wordpressa, ponieważ litery pojawiały się na ekranie z kilkusekundowym opóźnieniem. Nieco lepiej było z przeglądarką (tylko Edge, nie można zainstalować innej), ponieważ można otworzyć nawet 10-15 stron i nie będą się one przeładowywać, ale ich działanie pozostawia wiele do życzenia, u mnie niemal cały czas klatkowały. Co ciekawe filmy FullHD działają płynnie (zarówno na Youtubie, jak i innych stronach), ale same strony to pokaz slajdów. W gry flashowe również nie można pograć, a liczba dostępnych aplikacji w tym trybie jest znikoma. Obecnie jest to rozwiązanie nieużywalne, szczególnie że telefon już po kilku minutach korzystania z Continuum robi się niezwykle gorący.
Janek również nie jest zachwycony działaniem Continuum na Lumii 950.
Aparat
Microsoft Lumia 950 ma 20-megapikselowy aparat główny z technologią PureView, potrójną diodą LED, optyczną stabilizacją obrazu oraz przesłoną o jasności f/1.9 (rozmiar piksela: 1.12 μm, rozmiar matrycy: 1/2.4 cala). Specyfikacja tego aparatu na papierze prezentuje się świetnie, ale w codziennym użytkowaniu nie zawsze jest idealnie. Sama aplikacja jest dobrze znana wszystkim użytkownikom jakiejkolwiek Lumii. Jest ona prosta i daje dość spore możliwości, ale minusem jest brak wielu trybów znanych ze smartfonów na Androidzie.
Aparat Lumii jest z najwyższej półki i ciężko jest mu cokolwiek zarzucić podczas robienia zdjęć w dobrym świetle. Szczegółowość, jak i odwzorowanie kolorów są wyśmienite. Fotografowanie jest bardzo proste i szybkie. Jedynie czasem trzeba posprawdzać, gdzie najlepiej zmusić smartfona do ustawienia ostrości, żeby zdjęcie było odpowiednio jasne.
Niestety dużo zalet tego aparatu znika, gdy na zewnątrz robi się szaro lub podczas robienia zdjęć w pomieszczeniu. Wtedy złapanie ostrości staje się prawdziwym wyzwaniem. Poniższą choinkę próbowałem sfotografować kilkanaście razy - z różnych kątów i miejsc - ale niestety nie udało mi się zrobić ani jednego ostrego zdjęcia.
W sieci można przeczytać podobne zastrzeżenia do tego aparatu, a mój znajomy, który również korzysta z Lumii 950 potwierdził moje obawy. Na szczęście wszystko powinna naprawić łatka. Niestety podczas moich testów nie była ona jeszcze dostępna.
Autofocus działa tak tragicznie, że na 10 prób złapania ostrości, nawet 7-8 może być nieudanych. Najgorzej jest podczas fotografowania obiektów w ruchu. Kilka dni wcześniej miałem możliwość przetestowania Honora 7 i w nim robienie zdjęć z długim czasem naświetlania było przyjemne oraz efektowne. W Lumii kilkanaście fotografii musiałem skasować, ponieważ były tak rozmazane. Zdjęcia z ręki - jak już uda się je zrobić - są w porządku, ale nic poza tym. Pod warunkiem, że nie są to ruchome obiekty
Zdecydowanie na plus mogę zaliczyć działania potrójnej diody LED. Zdjęcia mają naturalne barwy oraz nie są prześwietlone.
Aparat na przednim panelu ma 5 Mpix i zdjęcia nim robione są dobrej jakości, ale w nocy widoczne są duże szumy.
Wszystkie zdjęcia w pełnej rozdzielczości znajdziecie TUTAJ.
Bateria
Microsoft Lumia 950 ma ogniwo o pojemności 3000 mAh, które pozwala na dzień pracy. Ja na stałe miałem podłączone dwa maile, 4 konta social media i poza tym korzystałem z telefonu jak przeciętny użytkownik (kilka minut internetu, gier, rozmów telefonicznych oraz zdjęć). Nie zdarzyło mi się szukać ładowarki przed końcem dnia, a gdyby tak się stało to Lumia ładuje się błyskawicznie, ponieważ dla kompletnie rozładowanego urządzenia wystarczy 1 godzina i 30 minut (do 100%). Jasność podczas testów była maksymalna. Kilka konkretów:
- Przeglądanie sieci w Edge (1h) - 24%;
- Granie w zaawansowane tytuły (1h) - 43%;
- Oglądanie Youtube (100-0%) - 5h 40 min.
Wyniki nie są zadowalające. Jeśli ktoś zapomni się i rozegra kilka poziomów za dużo w ulubionej grze to może pożegnać się z dotrwaniem bez ładowaniu do końca dnia. Dobrze chociaż, że telefon ładuje się mgnieniu oka.
Podsumowanie
Miałem ogromne nadzieję w stosunku do tej Lumii, ale niestety w niemal każdym elemencie się rozczarowałem. Na plus mógłbym zaliczyć jedynie świetny ekran oraz możliwości fotograficzne w dobrych warunkach. Cała reszta jest albo przeciętna, albo po prostu - jak na flagowca - słaba.
Lumia 950 sprawia wrażenie jakby została zrobiona na szybko, mimo tego że od pokazania poprzedniego flagowca Nokii/Microsoftu minęło 17 miesięcy. Jako użytkownik Lumii 640 oraz flagowców z Androidem czuję się po prostu zawiedziony tym modelem. Gdybym szukał telefonu za +/- 2000 złotych, to na pewno nie wybrałbym Lumii 950. Przez liczne minusy nie mogę też jej nikomu z czystym sumieniem polecić, nawet fanom Microsoftu i mobilnego Windowsa.
PLUSY
[plus]wyświetlacz;
[plus]aparat (światło dzienne).
MINUSY
[minus]aparat (słabe światło);
[minus]Windows 10 Mobile działa wolniej niż WP8.1;
[minus]słabe wykonanie;
[minus]bateria przy korzystaniu z gier.
Autor jest na Facebooku: Konrad Błaszak