POCO zapowiada nowy smartfon. Pora zadać pytanie: po co?

POCO zapowiada nowy smartfon. Pora zadać pytanie: po co?

POCO F1 niedługo doczeka się następcy
POCO F1 niedługo doczeka się następcy
Miron Nurski
24.01.2020 15:53, aktualizacja: 24.01.2020 16:53

Firmę POCO czeka ważny egzamin. Niedługo okaże się, czy jest to marka na tyle silna, by przetrwać bez mocnego wsparcia Xiaomi i to w czasach trudniejszych niż kiedykolwiek.

POCO zadebiutowało w sierpniu 2018 roku jako nowa marka należąca do Xiaomi. Ostatnio drogi obu podmiotów częściowo się jednak rozeszły. Częściowo, bo choć POCO nie jest firmą formalnie zależną od Xiaomi, obie firmy pozostają partnerami biznesowymi.

Pierwszy smartfon marki - Pocophone F1 - okazał się zdaniem przedstawicieli firmy "nieprawdopodobnym sukcesem". Według oficjalnych danych, w ciągu pierwszych trzech miesięcy obecności na rynku trafił do 700 000 nabywców.

Teraz POCO zapowiada nowy smartfon

Z informacji zamieszczonych na Facebooku wynika, że nowy telefon pojawi się w lutym. Może to być jednak nie pojedynczy model, lecz cała seria, bo dotychczasowe przecieki skoncentrowane są przede wszystkim na POCO F2 Lite. Biorąc pod uwagę nazwę, można podejrzewać, że w planach jest także "nielite'owy" wariant.

Nowy model pojawi się po 1,5-rocznej przerwie, co jest okresem baaardzo długim w świecie smartfonów. Zwłaszcza że mowa o producencie, który ma na koncie tylko jedno urządzenie.

Taka przerwa każe się zastanawiać, jaki jest prawdziwy powód usamodzielnienia się POCO. Czy aby nie było tak, że z punktu widzenia giganta dostarczającego grubo ponad 100 mln smartfonów rocznie, sprzedaż Pocophone'a F1 niekoniecznie okazała się "nieprawdopodobnym sukcesem". To z kolei prowadzi do pytania: czy firma ma szansę na sukces po odcięciu się Xiaomi?

Jedno jest pewne: POCO nie będzie miało lekko

Na "sukces" Pocophone'a F1 złożyło się kilka czynników.

Po pierwsze - mimo że był to pierwszy smartfon teoretycznie nowej marki, w praktyce ta w kampanii marketingowej ślizgała się na popularności Xiaomi. Wszędzie, gdzie tylko się dało, posługiwano się marką "POCO by Xiaomi", nie pozostawiając wątpliwości odnośnie tego, kto stoi za całym projektem.

Po drugie - Pocophone F1 trafił na rynek w czasie, w którym brakowało telefonów o mocnej specyfikacji i przystępnej cenie. Dzięki temu udało mu się wypełnić niszę po OnePlusie, którego telefony z generacji na generację stają się coraz droższe.

Teraz tych czynników zabraknie

Ze stron internetowych oraz kanałów społecznościowych POCO zniknęły jakiekolwiek nawiązania do Xiaomi. Nowi właściciele muszą stanąć przed trudnym zadaniem zbudowania marki, która stoi na własnych nogach.

POCO będzie miało ponadto mocną konkurencję, w tym ze strony... Xiaomi. W ubiegłym roku Chińczycy wydzielili submarkę Redmi, która celuje w dokładnie tego klienta, o którego walczy POCO. Redmi K20 (znany w Europie jako Mi 9T) to w mojej ocenie duchowy spadkobierca Pocophone'a F1.

Od 2018 roku na rynku smartfonów ze średniej półki zrobiło się tłoczno. Koncern BBK stworzył markę Realme. Samsung przerzucił produkcję tańszych telefonów do Chin, co pozwoliło zaoferować przystępniejsze produkty m.in. w Indiach. W właśnie na tym rynku skupia się obecnie POCO.

Nie bez znaczenia jest także to, że POCO jako niezależna marka musi na swoich telefonach... zarabiać. Xiaomi opiera swój smartfonowy biznes na bardzo niskich marżach, bo - według przedstawicieli firmy - buduje dzięki temu bazę klientów, którzy chętnie sięgają po inne produkty. Portfolio POCO jest po tysiąckroć skromniejsze, więc ta strategia nie zadziała.

POCO będzie musiało sobie radzić bez silnego wsparcia Xiaomi, sprzedawać swoje produkty taniej niż Xiaomi, a przy tym nie dokładać do interesu. Łatwo z pewnością nie będzie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)