Podsumowanie roku 2014 - oprogramowanie

Smartfony i tablety
Smartfony i tablety
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Maciej Kubiak

08.01.2015 19:42, aktual.: 09.01.2015 10:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Poprzedni rok był przełomowy, szczególnie dla użytkowników Androida, który doczekał się kolejnej wersji systemu. Kilka dużych aktualizacji otrzymali także użytkownicy Windows Phone'ów oraz - oczywiście - iOS-u. Nadszedł czas rozliczeń i podsumowań, a dziś podsumuję poprzedni rok w kontekście oprogramowania.

Zaskoczenie

Obraz

Na duży plus zasługuje dość pokaźna lista urządzeń, które otrzymają lub otrzymały aktualizację do najnowszej wersji systemu. Warte wyróżnienia są smartfony, które swoje debiuty miały już jakiś czas temu, a mimo to Google i partnerzy o nich pamiętali. Są to między innymi : Nexus 4 (2012), Nexus 7 (2012), Moto E (budżetowiec) czy Sony Xperia Z z początku 2013 roku. Jest to duży plus zarówno dla Google'a, jak i producentów tworzących własne nakładki na system.

Długość wsparcia dla niektórych modeli jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Na uwagę zasługuje także błyskawiczna aktualizacja LG G3 do Androida Lollipop i zapewnienia HTC, że modele One otrzymają lizaka w 90 dni od jego premiery. Brawo!

Odświeżony Touchwiz i Sense

Nie jestem co prawda zwolennikiem powyższych nakładek, ale cieszę się z ich rozwoju. Myślę, że Samsung nareszcie kroczy w dobrą stronę i uda mu się ujednolicić swój interfejs. Mam również nadzieję, że nieco odchudzi TouchWiza, który zużywa naprawdę dużo pamięci RAM.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]

Sense jest od dawna wzorem do naśladowania dla reszty producentów. HTC udowodniło, że potrafi stworzyć nakładkę, która jest lekka, szybka a przy tym funkcjonalna. Mnie osobiście Sense się nie podoba, ale szybkości jej działania nie można nic zarzucić.

Wraz z debiutem OnePlus One na rynku smartfonów miała miejsce historyczna chwila. Chińskie urządzenie było pierwszym dostępnym tylko z systemem CyanogenMod (w przypadku Oppo N1 był to tylko dodatkowy wariant). Dotychczas była to alternatywa dla oficjalnych edycji systemu. Należy zaznaczyć, że miała od początku Google Apps, tj. Gmail, YouTube, Sklep Play, Mapy itd. Cyanogen jest lekki, ma wbudowanego roota (dostęp do urządzenia z poziomu Super Użytkownika), umożliwia obsługę elementów flash, oferuje motywy oraz jest otwarty na wszelkie modyfikacje.

OnePlus One
OnePlus One

Polacy już nie muszą się uczyć języka angielskiego! ;) Sklep z aplikacjami dla urządzeń Apple'a jest już na rynku od ponad 6 lat. Tyle też zajęło przetłumaczenie programistom kilkudziesięciu słów na język polski (a i tak nie wszystkich!). Koniec końców myślę, że jest to powód do radości. Co prawda nie oznacza on obsługi polskiego języka przez Siri, ale dobrze wróży. Nadal niestety obowiązuje zachodnia waluta (Euro) zamiast rodzimej.

Nokia Z Launcher Hands-On & First Impressions | Pocketnow

Od dłuższego czasu wiadome było, że Nokia zniknie z rynku smartfonów. Zwiastowało to wykupienie fińskiej firmy przez Microsoft. Przez kilka lat Nokia była uzależniona od giganta z Redmond i zmuszona do opierania swoich produktów o system Windows Phone. Pozostałe działy, które nie zostały przejęte (Here, zaawansowane technologie, łączność) w dalszym ciągu prężnie działają. Launcher jest dość innowacyjny. Umożliwia obsługę gestami i pomaga wybrać ostatnio używane aplikacje. Dodatkowo ma własny ekran blokady, którego obsługa nie jest łatwa, przynajmniej na początku. Z czasem jednak można przywyknąć do rozbudowanej funkcjonalności.

The Gmail app for Android

Nic więcej. Po prostu nowa odsłona, która idealnie wpisuje się w Material Design znany z najnowszej wersji Androida. Nowy klient poczty stworzony przez Google jest o wiele bardziej przyjazny w obsłudze. Niestraszne jest mu także obsługiwanie poczty z innych kont (np. outlook.com). Wszystko działa przyjemnie i dość sprawnie. Wydaje mi się, że aplikacja jest po prostu odchudzona, a przez swą lekkość zyskała na płynności. Dodatkowo autorzy mogli śmiało dodać animacje, z których słynie Lollipop.

Rozczarowanie

Bodaj pierwsza odsłona Androida, która sprawiła tyle problemów. Użytkownicy Nexusów otrzymali aktualizację do Lollipopa jako pierwsi, lecz radość nie trwała długo, gdyż okazało się, że Android 5.0 ma sporo błędów.

Użytkownicy narzekali na problemy z WiFi oraz zanikanie sieci komórkowej. Dodatkowym minusem było ukryte drenowanie baterii. Na szczęście szybko odnaleziono procesy, które za to odpowiadają. Część błędów spowodowana była także nieumiejętnym przeprowadzeniem aktualizacji przez użytkowników Nexusów 5. Sam problem dość szybko rozwiązano, jednak oprogramowanie przed udostępnieniem powinno być dokładniej sprawdzane.

Wpadka kolejnego giganta. Tym razem za pełną błędów aktualizację oprogramowania odpowiedzialni byli inżynierowie Tima Cooka. Nieodłącznym elementem prezentacji nowych smartfonów z nadgryzionym jabłkiem jest aktualizacja oprogramowania. iOS (dotychczas w wersji 8) miał zostać delikatnie ulepszony, lecz sztuka ta nie do końca się programistom z Cupertino udała.

Należy zaznaczyć, że już chwilę wcześniej wizerunek firmy został nadszarpnięty za sprawą wyginających się iPhone'ów 6 Plus. Felerna aktualizacja pozbawiła użytkowników iPhone'ów 6 i 6 Plus dostępu do sieci komórkowej i obsługi TouchID. Proces aktualizacji szybko wstrzymano i naprawiono błędy.

Inteligentne zegarki mają swoje wady i zalety. Póki co więcej jednak tych pierwszych: krótki czas działania na pojedynczym ładowaniu, ograniczona funkcjonalność, niewygodna obsługa, brzydki wygląd, masa niepotrzebnych funkcji. Sam Android Wear także pozostawia wiele do życzenia. Zasada działania tego systemu bazuje na obsłudze głosowej i ściśle powiązaną z nią funkcją Google Now. Niestety, choć rozpoznawanie mowy działa po polsku, nie jest możliwe używanie komend głosowych.

Wisienka na torcie - czyli nadchodzący Android M, który ma być przeznaczony m.in. dla komputerów pokładowych w autach. Już pierwsze komentarze pod artykułem wskazują na podejście klientów do tego rozwiązania. Nadmierna chęć opanowania wszystkich segmentów (smartfony, inteligentna odzież, auta, sprzęt AGD) może spowodować efekt odwrotny do zamierzonego. Należy również pamiętać o ilości informacji, które byłyby wysyłane do baz danych Google'a. Dla przypomnienia : "aplikacja hamulce została zatrzymana" (autor : AjronMen)

Zmodyfikowane zdjęcie: Man using smartphone
Zmodyfikowane zdjęcie: Man using smartphone© Shutterstock

Gra twórcy Flappy Bird. Jest to idealny przykład wypalenia i niewykorzystanie szansy, jaką się otrzymało od losu. Po sukcesie pierwszej gry należało iść za ciosem. Niestety niejasne wypowiedzi autora, porzucenie programowania, by za chwilę do niego wrócić nie wzbudziły sympatii mobilnych graczy. Nowa gra jest bez pomysłu, oklepana, spóźniona i szybko się nudzi.

Nihil Novi Sony...

...czyli bajka o tym jak Sony przespało swoją szansę na sukces. Po wypuszczeniu serii urządzeń z rodziny Xperia Z było niemal pewne, że Sony zamknie rok 2014 z dobrym wynikiem. Z2, Z3 i przede wszystkim Z3 Compact też dobrze rokowały. Brakowało do kompletu tylko odświeżonej, idącej z duchem czasu nakładki. Podczas gdy konkurencja próbowała odchudzić (a zarazem przygotować pod nowego Androida Lollipop) swoje nakładki, Sony dalej pchał odgrzewany kotlet.

M.in. przez to wielu użytkowników może nie zauważyć różnicy między Xperią Z1 a Z3. Należy tylko mieć nadzieję, że podczas pracy nad nową wersją Androida 5.0 Lollipop na swoje urządzenia, Sony wprowadzi jakiekolwiek modyfikacje.

Nie jestem fanem gier na urządzenia mobilne, głównie przez ekrany dotykowe. Według mnie przy takim sterowaniu najlepiej sprawdzają się proste gierki (2048, Pasjans, Angry Birds), ale mimo wszystko zwolenników mobilnego grania jest naprawdę dużo. I spora część z nich jest w stanie zapłacić za aplikację jednorazowo (oczywiście kwota winna oscylować w granicach rozsądku) bez późniejszego martwienia się o nic.

Niestety producenci coraz częściej używają innego systemu - freemium, kiedy to gracz ściąga grę za darmo, ale aby przejść któryś z dalszych etapów musi dokonać mikrotransakcji prawdziwymi pieniędzmi. Irytujące to i odbierające frajdę. A tego typu polityka w 2014 roku dotknęła znacznej części appek.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Komentarze (0)