Samsung Galaxy S IV jednak ze Snapdragonem 600?
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy na początku roku Samsung zaprezentował swój najnowszy procesor, czyli Exynos 5 Octa, wszyscy byliśmy przekonani, że trafi on do nadchodzącego flagowca Galaxy S IV. Teraz okazuje się, że południowokoreański gigant ma ze swoim dzieckiem małe problemy.
Gdy na początku roku Samsung zaprezentował swój najnowszy procesor, czyli Exynos 5 Octa, wszyscy byliśmy przekonani, że trafi on do nadchodzącego flagowca Galaxy S IV. Teraz okazuje się, że południowokoreański gigant ma ze swoim dzieckiem małe problemy.
Jak donoszą koreańskie media, Exynosy 5 Octa zastosowane w prototypach S IV* *mają tendencję do nadmiernego przegrzewania się oraz szybkiego pochłaniania energii. Jeśli problemu nie uda się rozwiązać do dnia premiery urządzenia - która planowana jest na przyszły miesiąc - to Samsung będzie musiał zdecydować się na inną jednostkę. Wybór padnie prawdopodobnie na Snapdragona 600.
Sprawa jest o tyle dziwna, że to właśnie energooszczędność miała być największym atutem nowych Exynosów. Jak wiemy, zostały one wykonane w technologii big.LITTLE, co oznacza, że układ jest połączeniem dwóch czterordzeniowych czipsetów (zbudowanych kolejno na rdzeniach Cortex A-15 oraz Cortex A7), które pracują naprzemiennie w celu zaoszczędzenia energii.
Skąd przypuszczenia, że w razie większych problemów Samsung może się zdecydować na jednostki Qualcomma? Serwis Phone Arena dotarł do informacji, że południowokoreański gigant posiada w swoich laboratoriach prototypy flagowców wyposażone w różne procesory, z których jeden ma Snapdragona 600.
Układ ten znany jest już m.in. z phabletu LG Optimus Pro oraz zaprezentowanego wczoraj HTC One, lecz o ile w ich przypadku taktowanie zostało ustawione na 1,7 GHz, o tyle serce Galaxy S IV miałoby taktować z częstotliwością 1,9 GHz, co oznacza, że pod względem wydajności przebijałby on swoich rywali.
Zaletą Snapdragona 600 jest także zintegrowany moduł LTE, dzięki czemu Samsung nie musiałby się martwić o dodatkowe podzespoły.
Na razie musimy jednak pamiętać, że do oficjalnej premiery swojego flagowca południowokoreański gigant ma jeszcze przynajmniej kilka tygodni i niewykluczone, że do tego czasu uda mu się uporać z problemami. Koniec końców kto jak kto, ale Samsung już niejednokrotnie udowodnił, że w naprawdę krótkim czasie potrafi zdziałać cuda. Dość wspomnieć o Galaxy Nocie II, który pod koniec sierpnia ubiegłego roku zadebiutował od razu z Androidem Jelly Bean. Miało to miejsce jedynie 2 miesiące po premierze tego systemu, co w świecie Androida jest prawdziwym mistrzostwem świata.
O tym, jaki układ ostatecznie będzie sercem Galaxy S IV, przekonamy się zapewne dopiero w czasie jego oficjalnej premiery, która powinna nastąpić już 14 marca.
Źródło: Phone Arena • DT.co.kr • AndroidPIT