Dlaczego w Polsce jest tak mało smartfonów dual SIM?
Wiele smartfonów, zwłaszcza topowych, które w innych częściach świata dostępne są w wersjach obsługujących dwie karty SIM, na polskim rynku ląduje w wersjach jednokartowych. Dlaczego tak się dzieje?
18.05.2016 | aktual.: 25.07.2016 15:26
Dwie karty SIM to dwa numery w jednym telefonie. W Polsce po takie urządzenia sięgają głównie osoby, który na zmianę używają numeru prywatnego i służbowego.
Smartfony obsługujące dwie lub nawet trzy karty SIM największą popularnością cieszą się jednak w krajach biedniejszych. Czy ich mieszkańcy chętniej oddzielają życie zawodowe od prywatnego lub mają większą tendencję do zdradzania żon? Niekoniecznie.
Kluczową rolę odgrywa jakość infrastruktury telekomunikacyjnej
Jeśli mieszkasz w Polsce, masz szczęście żyć w kraju, w którym infrastruktura telekomunikacyjna stoi na ponadprzeciętnie wysokim poziomie. Jak wynika z danych zebranych przez OpenSignal, w czwartym kwartale 2015 roku pokrycie LTE przez polskich operatorów wynosiło średnio 61 proc. powierzchni kraju, co zapewniło nam 37. miejsce na świecie.
Oznacza to, że mieszkańcy ponad 150 państw mają pod tym względem gorzej niż my. A przypominam, że mówimy tylko o sieci LTE. W niejednym kraju zasięg 3G i 2G to problem.
Operatorzy w biedniejszych lub/i większych krajach mają po prostu trudności z pokryciem swoimi antenami całej powierzchni kraju. To odbija się na zasięgu oraz cenach poszczególnych usług; jedni operatorzy skupiają się na transmisji danych, inni na połączeniach głosowych.
Efekt? Mieszkańcy wielu krajów po prostu muszą korzystać z ofert dwóch operatorów jednocześnie
Ma to związek z zasięgiem oraz kwestiami finansowymi. Jaime Rivera z serwisu Pocketnow zdradził kiedyś w jednym z podcastów, że intensywnie korzystając w Hondurasie z oferty jednego operatora, miesięcznie płacił równowartość 550 zł. Gdy rozbił wszystkie usługi na dwa plany taryfowe, koszta zmalały do ok. 190 zł.
Oczywiście dla dual SIM-ów można znaleźć zastosowanie także w Polsce, o czym wspomniałem na początku. Ten rynek to jednak u nas nisza, w której nie ma miejsca dla wszystkich graczy (zwłaszcza w segmencie premium). Większości producentów nie opłaca się wprowadzać na polski rynek dwóch wariantów tego samego smartfona, choćby ze względu na koszta związane z serwisowaniem czy przygotowywaniem różnych wersji oprogramowania.
Dlaczego dwa sloty na karty SIM nie są pakowane do wszystkich smartfonów?
Taki zabieg podniósłby koszta produkcji, co nie miałoby biznesowego uzasadnienia. Jak wiemy, dolar zaoszczędzony na telefonie przy odpowiedniej skali przekłada się na setki milionów dolarów oszczędności.
Inaczej sprawa wygląda z budżetowymi smartfonami, zwłaszcza tzw. B-brandów, które nawet u nas dostępne są w wersjach dual SIM. Smartfony te produkowane są masowo głównie z myślą o biedniejszych krajach, więc w ich przypadku producentom niekoniecznie opłaca się bawić w przygotowywanie i produkowanie wariantów jednokartowych dla garstki bardziej rozwiniętych krajów.
Jeśli zatem kiedyś zastanawiałeś się, dlaczego jakiś flagowiec w Zimbabwe sprzedawany jest w wersji dual SIM, a w Polsce nie, teraz już wiesz.