Historyczny moment - sprzedaż smartfonów po raz pierwszy spadła. Co to dla nas oznacza?
Stało się - kupujemy coraz mniej smartfonów. Z punktu widzenia konsumentów może to mieć kilka dobrych, ale też kilka złych skutków.
23.02.2018 | aktual.: 23.02.2018 13:49
Sprzedaż smartfonów w czwartym kwartale 2017
Jak wynika z danych opublikowanych przez firmę Gartner, w czwartym kwartale 2017 roku do klientów trafiło ok. 408 mln. smartfonów. W analogicznym okresie roku 2016 były to ponad 432 mln. To oznacza spadek rok do roku o 5,6 proc.
Coś takiego ma miejsce pierwszy raz w historii; dotychczas sprzedaż smartfonów regularnie rosła. W ostatnich lotach coraz wolniej, ale jednak rosła.
Co prawda w ujęciu rocznym rynek smartfonów odnotował niewielki wzrost, ale dane za czwarty kwartał nie pozostawiają wątpliwości - rynek się nasycił. To problem nie tylko dla nowych graczy, którym coraz trudniej będzie się przebić. Już obecne na smartfonowym rynku firmy muszą się przecież chwalić przed inwestorami coraz wyższymi cyferkami, a z tym będzie ciężko.
Skoro producenci nie mogą sprzedawać więcej, będą sprzedawać drożej
To zresztą już się dzieje; przed kilkoma tygodniami pisaliśmy, że płacimy za smartfony coraz więcej.
Jak wynika z danych GfK, w Europie Centralnej i Wschodniej średnia cena sprzedaży smartfonów wzrosła w 2017 roku o 15 proc. (z 215 do 248 dolarów). Topowe telefony liderów rynku przekroczyły barierę 4000 zł. Rosną także ceny urządzeń ze średniej półki.
Inny sposób na zwiększenie marży to cięcie kosztów produkcji. Pisałem nie tak dawno, że nawet w przypadku najdroższych urządzeń praktycznie nikt nie stosuje najlepszych możliwych podzespołów. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku też zobaczymy kilka flagowców z 4 GB RAM-u, choć od dawna dostępne są kości 6 czy 8 GB.
Firmy będą musiały też się skupić na innych źródłach przychodu
Sprzedanie większej liczby telefonów będzie trudne, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wyciągnąć więcej pieniędzy od tych, którzy już telefon kupili.
- Usługi - możemy oczekiwać większego skupienia na takich usługach jak streaming muzyki, chmury, rozwiązania korporacyjne związane z bezpieczeństwem czy dodatkowe ubezpieczenia.
- Akcesoria - pokrowce, bezprzewodowe ładowarki, stacje dokujące czy inne dodatki to świetny sposób na wyciągnięcie od klienta dodatkowej gotówki. Będzie ich z pewnością coraz więcej i w coraz wyższych cenach. Apple osobno sprzedaje nawet ładowarkę i przewód do szybkiego ładowania do iPhone'ów X oraz 8.
- Nowe typy urządzeń - kamerki 360 czy gogle VR nie chwyciły, ale firmy będą szukać pewnie innych segmentów, które zainteresują masy. Okulary rozszerzonej rzeczywistości?
Smartfony zamiast zwykłych komórek
Przytoczyłem już kilka czarnych scenariuszy. Pora na pozytywny.
Jednym z powodów, dla których sprzedaż smartfonów nie rośnie, jest fakt, że miliony ludzi wciąż używają tradycyjnych komórek. Jak wynika raportu IDC, w 2017 roku sprzedaż telefonów wyglądała tak:
- smartfony - 74,51 proc.
- komórki - 25,49 proc.
Rozwiązanie jego problemu? "Rok 2018 będzie rokiem tanich smartfonów" - pisałem przed kilkoma tygodniami. Google mocno skupia się na rozwoju platformy Android Go, która ma sprawić, że najpopularniejszy system operacyjny na świecie będzie działał nawet na budżetowych telefonach.
Gigant oficjalnie zapowiedział, że kilka smartfonów z serii Android Oreo (Go edition) pojawi się już podczas nadchodzących targów MWC 2018.
Google liczy na to, że po smartfony sięgną ci, którzy dotychczas nie mogli sobie na nie pozwolić. Bierze się więc za jedyny segment, który nie został jeszcze spenetrowany.
Jak więc widać, przesycenie rynku może mieć zarówno złe, jak i dobre skutki. Wiele wskazuje jednak na to, że tych pierwszych będzie więcej...