Telefon prawie na korbkę
Telefon prawie na korbkę, bo zasada ładowania telefonu – choć również mechaniczna- wygląda nieco nowocześniej. W tym wypadku jednak, „prawie” nie robi aż tak wielkiej różnicy! Twórcą koncepcji telefonu zasilanego mechanicznie jest Mikhail Stawsky i choć nie wyobrażam sobie korzystania na co dzień z takiego wynalazku, przyznać trzeba, że pomysł wart jest uwagi.
Pomysłów na alternatywne - względem tradycyjnego – zasilanie telefonu, było już sporo. Przypomnijmy choćby telefony dla supermanów, telefon ładowany kinetycznie poprzez but, czy nawet koncepcję Nokii na ładowanie komórek „prawie” powietrzem.
Poza specyficzną formą ładowania, telefon wyposażono w dotykowy wyświetlacz, który umożliwia korzystanie z urządzenia.
Niestety, projektant nie ujawnił, jak długo trzeba kręcić telefonem, aby naładować go w wystarczającym stopniu, by odbyć kilkuminutową rozmowę. Plus takiego rozwiązania jest jeden – nigdy nie wysiądzie nam komórka. Z drugiej jednak strony, z jakiegoś powodu mechaniczne zegarki zastąpiono zasilanymi bateryjnie. Co o tym sądzicie - czy taka koncepcja mogłaby się przyjąć?
Źródło: yankodesign.com