Chiny to nie tylko podróbki i kopie kopii. 5 innowacyjnych smartfonów z Państwa Środka
Gdy słyszysz takie słowa jak innowacje czy oryginalność, Chiny są raczej jednym z ostatnich krajów, które przychodzą ci na myśl. Cóż, Chińczycy od dekad walczą o to, by ich ojczyzna kojarzyła się przede wszystkim z kopiarkami, ale istnieją wyjątki. Oto nietuzinkowe telefony, które powstały w Chinach.
13.06.2018 | aktual.: 13.06.2018 17:03
vivo NEX
Zaczynamy od świeżynki. vivo NEX to urządzenie napakowane innowacyjnymi technologiami, które czynią z niego smartfon jedyny w swoim rodzaju.
Z zastosowanych rozwiązań najważniejsze to:
- wyświetlacz z bardzo małymi ramkami dookoła;
- aparat do selfie wysuwany z górnej krawędzi;
- czytnik linii papilarnych zatopiony w ekranie;
- dźwięk wydobywający się bezpośrednio z wyświetlacza.
Dzięki temu wszystkiemu chińskiemu producentowi udało się stworzyć telefon, który wygląda nieziemsko i to bez konieczności pójścia na wizualno-funkcjonalne kompromisy. Nie ma tu ani szpecącego wcięcia w ekranie, ani trudno dostępnego skanera linii papilarnych. Nie trzeba też obracać telefonu przed zrobieniem selfie.
ZTE Axon M
ZTE stworzyło telefon, który ma jedną wyjątkową cechę: jest rozkładany i ma dwa identyczne wyświetlacze.
Takie rozwiązanie ma kilka zastosowań. Można:
- rozszerzyć obszar roboczy na dwa wyświetlacze, dzięki czemu smartfon zamiania się w tablet;
- korzystać na obu ekranach z dwóch różnych aplikacji jednocześnie;
- wyświetlić na dwóch panelach to samo, by np. obejrzeć film ze znajomym siedzącym naprzeciwko.
Axon M to bardzo fajny i - potencjalnie - przyszłościowy pomysł. Niewykluczone, że za kilka lat takie hybrydy smartfonów i tabletów, choć oczywiście w unowocześnionej formie, staną się standardem.
Huawei P20 Pro / Mate RS Porsche Design
Wiem, wiem. Dziwnie jest umieszczać w zestawieniu innowacyjnych telefonów z Chin telefon, który wygląda jak - wypisz, wymaluj - iPhone X. Niemniej w jednym aspekcie P20 Pro pozytywnie zaskakuje. Chodzi o potrójny aparat, który - wbrew moim początkowym obawom - nie jest tylko marketingową ściemą, mającą na celu jedynie przekonać klientów, że trzy aparaty są lepsze niż dwa.
Flagowiec Huaweia ma:
- aparat główny 40 Mpix z kolorową matrycą o wielkości 1/1,7 cala;
- aparat dodatkowy 20 Mpix z matrycą czarno-białą;
- aparat trzeci 8 Mpix z teleobiektywem z 3-krotnym przybliżeniem optycznym.
To wszystko wspierane jest przez algorytmy, które w inteligentny sposób łączą dane zbierane przez różne matryce, w celu poprawy jakości zdjęć. Dzięki temu P20 Pro jest prawdziwym fotowymiataczem.
Jeśli miałbym wskazać innowacyjny telefon Huaweia, który nie przypomina iPhone'a, byłby to Mate RS Porsche Design. Wygląda inaczej, ma taki sam aparat i w dodatku może się poszczycić czytnikiem linii papilarnych w ekranie.
Meizu Pro 7
Meizu Pro 7 to drugi telefon w tym zestawieniu, który ma nie jeden, lecz dwa wyświetlacze. Zastosowanie dodatkowego panelu jest jednak w tym przypadku zupełnie inne.
W Pro 7 dodatkowy 2-calowy ekranik ulokowany jest z tyłu, tuż pod aparatem. Umożliwia on m.in.:
- odczytywanie powiadomień;
- sprawdzanie liczby pokonanych kroków.
- kontrolowanie odtwarzacza muzyki;
- wyświetlanie podglądu z aparatu.
Szczególnie interesująca jest funkcja wizjera, która pozwala zrobić selfie za pomocą podwójnego aparatu głównego. A ten, jak to zwykle bywa, jest przecież lepszej jakości niż aparat przedni.
Black Shark
W ciągu ostatnich kilku miesięcy na rynek trafiło mnóstwo smartfonów dla graczy, z których większość powstała w Chinach. Black Shark to jedna z oryginalniejszych propozycji.
Marka powołana do życia przez Xiaomi zatroszczyła się m.in. o:
- umieszczenie anten w aluminiowej ramie na planie X, by nie zasłaniać ich dłońmi podczas trzymania telefonu poziomo;
- przycisk na obudowie, który aktywuje specjalny Hub dający łatwy dostęp do kolekcji gier czy bazy osiągnięć;
- zsuwaną z góry nakładkę w grach, która daje dostęp do opcji robienia zrzutów ekranu, streamowania obrazu, wyłączenia powiadomień czy informacji na temat zużycia CPU i GPU;
- system chłodzenia cieczą;
- kontroler, który można przyczepić bezpośrednio do telefonu lub specjalnej przystawki z baterią, by korzystać z niego bezprzewodowo.
Bez wątpienia Black Shark nie jest kopią już istniejącego urządzenia, tylko próbą oryginalnego podejścia do tematu na tym młodym jeszcze rynku.
Jest i będzie tego więcej
Zależało mi, by przytoczyć oryginalne, świeże i już zaimplementowane pomysły, dlatego skupiłem się na gotowych produktach z ostatniego roku. Lista oryginalnych technologii z Chin jest jednak dużo dłuższa.
OPPO pracuje nad ciekawie zapowiadającym się aparatem z obiektywem peryskopowym ułożonym wzdłuż obudowy telefonu. Rozwiązanie to trafi prawdopodobnie do nadchodzącego modelu Find X.
W pamięci utknął mi też vivo X5 Max, którego obudowa mierzyła raptem 4,75 milimetrów grubości (dla porównania Galaxy S9 ma 8,5 mm grubości). A było to w 2014 roku. Aby stworzyć tak smukłą konstrukcję, płyta główna została rozbita na 786 elementów i ulokowana w ramce dookoła ekranu, by podzespoły nie zajmowały miejsca pod wyświetlaczem.
Jak Chińczycy chcą, to potrafią zaskoczyć własnymi pomysłami.