Najtańszy smartfon z peryskopowym teleobiektywem. realme X3 SuperZoom: test aparatu

Peryskopowy teleobiektyw to nowinka, którą większość firm rezerwuje dla swoich droższych smartfonów. Dość wspomnieć o Samsungu Galaxy S20 Ultra (5999 zł) czy Huaweiu P40 Pro (4299 zł).

Tymczasem realme X3 SuperZoom kosztuje 499 euro (ok. 2200 zł). Co przy tym istotne, teleobiektyw o 5-krotnym przybliżeniu optycznym nie jest jego jedynym atutem, bo Chińczycy nie oszczędzali także na reszcie wyposażenia. Smartfon ma ekran 120 Hz, szybkie ładowanie 30 W, 12 GB RAM-u i Snapdragona 855+, czyli topowy układ Qualcomma z ubiegłego roku.

Do czasu pojawienia się w Polsce Xiaomi Mi 10 Youth/Mi 10 Lite Zoom, propozycja realme będzie w naszej części świata prawdopodobnie najtańszym smartfonem z takim rozwiązaniem.

Choć smartfonu używam już od kilku dni, na razie wstrzymuję się z opinią na temat całokształtu. Powód? Polska premiera została zaplanowana na 9 czerwca, więc dopiero tego dnia poznam polską cenę.

Wprawdzie europejskie 499 euro daje jakieś wyobrażenie na temat ceny, ale - w zależności od przyjętej polityki - w Polsce może to być równie dobrze 2199, 1999 albo 2499 zł.

Gdy poznam dokładną cenę, łatwiej będzie mi ocenić opłacalność zakupu na tle konkurencji. Trzeba bowiem pamiętać, że za ok. 2700 zł można już kupić ubiegłorocznego Huaweia P30 Pro, który także ma peryskopowy teleobiektyw. Z kolei ok. 2200 zł kosztuje Xiaomi Mi Note 10 Pro, który co prawda peryskopu nie ma, ale także potrafi wygenerować duże przybliżenie.

Smartfon uzbrojony jest w:

• aparat główny 64 MP z przysłoną f/1,8;
• aparat 8 MP z teleobiektywem 5x, optyczną stabilizacją obrazu i przysłoną f/3,4;
• aparat 8 MP z obiektywem ultraszerokokątnym i przysłoną f/2,3;
• aparat 2 MP do zdjęć makro z przysłoną f/2,4.

Na papierze nie ma się do czego przyczepić. realme X3 SuperZoom zapewnia wyjątkowo szeroki jak na tę klasę cenową zakres ogniskowych. Aparat główny 64 Mpix także daje sporą elastyczność, pozwalając zrobić zdjęcie w pełnej rozdzielczości lub skorzystać z technologii łączenia pikseli.

A jak z jakością zdjęć?

realme X3 SuperZoom raczej nie zostanie królem fotografii mobilnej, ale aparat główny robi ładne zdjęcia o wysokiej szczegółowości i dynamice oraz żywych, ale nieprzesyconych kolorach.

Aparat z obiektywem ultraszerokokątnym wypada gorzej pod względem rozpiętości tonalnej (lubi gubić szczegóły w cieniach) i generuje wyblakłe, wyprane ze szczegółów zdjęcia w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Na plus zaliczam jednak to, że oprogramowanie stara się zachować zbliżoną kolorystykę i balans bieli podczas korzystania ze wszystkich obiektywów. Coś takiego nie zdarza się często, bo w większości smartfonów każdy aparat zachowuje się inaczej.

A tu przykładowe fotki z obiektywu makro:

Aparat makro to typowa zapchajdziura o bardzo kiepskiej jakości. Lepiej o nim zapomnieć i robić zdjęcia z bliska korzystając z aparatu głównego.

Poniżej kilka zdjęć zrobionych z tego samego miejsca z wykorzystaniem trzech aparatów z różnym zbliżeniem.

Umówmy się - maksymalny zoom 60x jest praktycznie nieużywany, bo telefon generuje jedynie rozpikselowaną papkę. Niemniej do wartości 10x jest bardzo dobrze i fotki pozostają ostre nawet oglądane na ekranie komputera. Fotki ze zbliżeniem 20x od biedy dałoby się wykorzystać choćby na łamach Instagram Stories, ale przekraczanie tej wartości raczej sensu nie ma.

Poniżej małe porównanie zbliżenia 50x z dużo droższym Huaweiem P40 Pro.

Huawei P40 Pro wydobył więcej szczegółów przy jednoczesnym zachowaniu mniejszego zaszumienia i lepszego odwzorowania kolorów - co do tego wątpliwości nie ma. Okolicznością łagodzącą jest jednak to, że realme X3 SuperZoom jest smartfonem o ok. połowę tańszym.

realme X3 SuperZoom ma aparat główny oraz teleobiektyw generujący 5-krotne przybliżenie optyczne i nic pomiędzy. Można mieć więc obawy, że cyfrowe zbliżenie 4x będzie dużo gorszej jakości niż optyczne 5x.

Smartfon uzbrojony jest jednak w aparat główny 64 MP, który pozwala robić zdjęcia w pełnej jakości. Tak duża rozdzielczość pozwala wyciąć niewielki fragment zdjęcia, który wciąż pozostaje używalny.

Gdy więc zbliżenie 5x okazuje się za duże, wystarczy przełączyć się w tryb 64 MP i wykadrować fotkę ręcznie po jej zrobieniu.

Smartfon całkiem przyzwoicie radzi sobie w trudniejszych warunkach. Jakość zdjęć można dodatkowo poprawić korzystając z trybu nocnego.

Tryb nocny sprawnie wyciąga detale z cieni, zwiększa ostrość i poprawia kolory. Potrafi także rozjaśnić zdjęcia robione w głębokiej ciemności. To, z czym radzi sobie nie najlepiej, to niwelowania przepaleń w bardzo kontrastowych sceneriach.

Dodam jeszcze, że tryb nocny działa także z aparatem z obiektywem ultraszerokokątnym...

... oraz z teleobiektywem.

Teleobiektyw z dużym przybliżeniem optycznym aż się prosi o robienie zdjęć Księżycowi. Czy realme X3 SuperZoom sobie z tym radzi? I tak, i nie.

Przy maksymalnym 60-krotnym zbliżeniu szału nie ma.

Peryskopowy teleobiektyw pozwala jednak zastosować niższe przybliżenie. To umożlwia złapanie chociażby takiego kadru przy zoomie 5x:

Któregoś wieczoru zauważyłem na niebie samolot zmierzający w miejsce, w którym na niebie znajdował się Księżyc. Wyciągnąłem szybko telefon i strzeliłem m.in. takie zdjęcie:

Teleobiektyw czasem przydaje się więc nawet podczas fotografowania Srebrnego Globu.

Cena w Polsce nie jest jeszcze znana, ale można bezpiecznie założyć, że - do czasu premiery Xiaomi Mi 10 Lite Zoom - realme X3 SuperZoom będzie najtańszym smartfonem z peryskopowym teleobiektywem.

Aparat firmy, która chce zostać pogromcą Xiaomi, jest bardzo funkcjonalny, a przy tym telefon zdaje egzamin także w innych aspektach. Im jednak poświęcę osobny tekst, gdy będę znał już ofertę polskiego oddziału realme.