Nieoczekiwany zwrot akcji. iPhone 12 może dostać ładowanie zwrotne w aktualizacji

Nieoczekiwany zwrot akcji. iPhone 12 może dostać ładowanie zwrotne w aktualizacji

Nieoczekiwany zwrot akcji. iPhone 12 może dostać ładowanie zwrotne w aktualizacji
Miron Nurski
28.10.2020 14:53, aktualizacja: 28.10.2020 15:53

Indukcyjnej telenoweli Apple'a ciąg dalszy.

Przypomnijmy. Kilka miesięcy przed premierą ubiegłorocznego iPhone'a 11 Pro po sieci krążyły liczne przecieki, jakoby ten miał mieć funkcję bezprzewodowego ładowania zwrotnego innych urządzeń. Mowa o funkcji znanej m.in. z topowych telefonów Huaweia czy Samsunga. Ostatecznie Apple niczym takim się nie pochwalił.

Rozbiórka telefonu wykazała, że ma on cewkę do dwustronnego ładowania indukcyjnego, lecz jest ona nieaktywna. Pojawiły się wówczas spekulacje, że Apple może ją dodać w ramach aktualizacji, ale z czasem słuch o tym rozwiązaniu zaginął. Producent nie zająknął się na jego temat nawet podczas premiery iPhone'a 12.

Tymczasem Apple twierdzi, że iPhone 12 potencjalnie może ładować inne akcesoria

Światło dzienne ujrzał dokument dotyczący całej serii iPhone 12, który Apple złożył w Federalnej Komisji Łączności USA. To amerykański organ regulacyjny, przez który przepływają wszystkie urządzenia debiutujące na tamtejszym rynku.

W dokumencie producent stwierdza, że nowe smartfony mają "nadajnik i odbiornik ładowania indukcyjnego", który może służyć do "ładowania potencjalnego akcesorium Apple w przyszłości".

Oczywiście to, że Tim Cook zostawił sobie furtkę, nie musi oznaczać, że kiedykolwiek z niej skorzysta. Z drugiej jednak strony mowa o firmie, która [del]tnie koszty produkcji[/del] dba o ekologię tak bardzo, że nie dokłada do zestawu nawet słuchawek czy ładowarki. Pytanie więc, czy byłaby skłonna zaimplementować komponent, którego nie ma zamiaru aktywować.

Jeśli chodzi o ładowanie bezprzewodowe, Apple wpadł w sidła podjętych przed laty decyzji

Podczas gdy iPhone'y oraz nowe generacje AirPodsów obsługują uniwersalny standard ładowania indukcyjnego Qi, Apple Watche wykorzystują inne, niekompatybilne z nim rozwiązanie. Tym samym słuchawki i zegarki tegoż producenta wymagają użycia innych ładowarek.

Zakończony porażką projekt AirPower pokazuje, że zbudowanie uniwersalnej ładowarki przekracza technologiczne możliwości Apple'a. A upchnięcie jej w telefonie byłoby przecież jeszcze trudniejsze.

Apple nie był w stanie ukończyć prac nad ładowarką AirPower
Apple nie był w stanie ukończyć prac nad ładowarką AirPower

Gdyby iPhone pozwalał na ładowanie tylko słuchawek albo tylko zegarków, klienci byliby zmieszani. Gdyby w nowych generacjach Apple Watcha pojawił się inny standard ładowania, klienci narzekaliby na brak kompatybilności ze starymi ładowarkami. Firma znalazła się więc w sytuacji, z której nie ma łatwego wyjścia, bo każda ewentualna decyzja niosłaby za sobą przykre konsekwencje.

Podejrzewam, że jest to główny powód, dla którego Apple zwleka z aktywowaniem ładowania zwrotnego w iPhone'ach.

Zobacz także:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)