Sony Xperia 1: wrażenia po kilku dniach i zdjęcia z aparatu
Po kilku dniach z Xperią 1 nie mam wątpliwości, że to najbardziej udany smartfon w portfolio Sony.
07.06.2019 | aktual.: 24.10.2019 12:47
Sony Xperia 1 zadebiutował na polskim rynku w cenie 3999 zł. Czy jest tej kwoty warty? Sprawdźmy.
Sony zastosowało 6,5-calowy ekran 4K HDR OLED o proporcjach 21:9, który pozbawiony jest wcięć i otworów oraz ma tylko delikatnie zaokrąglone rogi. Jest to panel skrojony typowo pod oglądanie kinowych filmów i w tej roli spisuje się świetnie.
Większość hollywoodzkich produkcji ma proporcje 21:9, więc te idealnie wypełniają cały wyświetlacz, nie zostawiając czarnych pasów po żadnej ze stron. W mojej ocenie jest to jednak jedynie wisienka na torcie, bo już na panelach 19,5:9 ze smartfonów konkurencji czarne pasy są niewielkie.
O wiele większym plusem jest dla mnie brak otworu na aparat, bo niewiele jest smartfonów z tej półki cenowej (zresztą nie tylko tej), o których można to powiedzieć.
Trzeba też pamiętać, że wszystko jest OK, gdy ogląda się film 21:9. W przypadku filmów 16:9 (które dominują na YouTubie), opcje są dwie: albo toleruje się sporej wielkości czarne pasy po bokach, albo wypełnia cały ekran ucinając sporą część kadru. Coś za coś.
Sony zadbało również o oprogramowanie, które podczas oglądania filmów może:
- automatycznie zmieniać paletę barw, by wyświetlane kolory maksymalnie pokrywały się z intencjami twórców;
- sztucznie podbijać nasycenie kolorów i kontrast w filmach, aby obraz był atrakcyjniejszy dla oka.
Filmy z włączonym HDR-em wyglądają cudownie (funkcja dostępna jest już na YouTubie i Netfliksie, mimo że ten oficjalnie nie komunikuje jeszcze przyznania odpowiedniego certyfikatu). Nawet bez HDR-u już sam wysokiej jakości panel OLED oraz zastosowane sztuczki software'owe sprawiają, że jakość wyświetlanego obrazu jest wzorowa. Piękne kolory, piękna biel. Klasa.
Sony zaimplementowało nawet funkcję, która synchronizuje wibracje telefonu z odtwarzanymi dźwiękami. Silna wibracja podczas sceny wybuchu ma swój urok, choć osobiście szybko tę funkcję wyłączyłem; jest - jak na mój gust - zbyt rozpraszająca (choć intensywność wibracji można regulować).
Co z 4K? Cóż, odpaliłem kilka filmów, ale 4K w smartfonie to jednak kosmos i trzeba mieć naprawdę sokoli wzrok, by dostrzec różnicę między panelami 2K. Ja nie dostrzegam. Co oczywiście nie zmienia faktu, że obraz jest ostrzy jak żyleta.
Podsumowując: proporcje 21:9 podczas oglądania filmów same w sobie wielkiej różnicy nie robią. Jeśli jednak połączymy je z brakiem wcięć, długą przekątną, bardzo wysoką jakością wyświetlanego obrazu, oprogramowaniem pozwalającym na zabawę kolorami i niezłymi głośnikami stereo - Xperia 1 jest jak najbardziej świetnym smartfonem do wideo.
Proporcje 21:9 Xperii 1 zdają egzamin nie tylko w filmach
Najbardziej oczywista zaleta jest taka, że Xperia 1 wyświetla więcej treści, nawet w porównaniu z i tak długimi ekranami 19,5:9. Oznacza to mniej przewijania na stronach internetowych czy szersze pole widzenia w grach.
Potencjał ekranu 21:9 widać podczas korzystania z dwóch aplikacji jednocześnie, co zresztą Sony postanowiło maksymalnie ułatwić. Wystarczy w dowolnym momencie stuknąć w krawędź obudowy Xperii 1 i wybrać parę ulubionych aplikacji (np. YouTube'a i przeglądarkę).
Sony przeniosło system nawigacji bezpośrednio z czystego Androida 9 Pie. Mimo więc, że interfejs jest oparty o gesty (skądinąd bardzo wygodne), spora część przestrzeni roboczej jest ucięta przez niezagospodarowany pasek nawigacyjny.
Problem ten powinien jednak zostać rozwiązany po aktualizacji do Androida Q, w którym gesty są zaimplementowane o wiele lepiej.
Sony Xperia 1 ma dobry i wszechstronny potrójny aparat
Aparaty były często piętą achillesową Sony, odstając od konkurencji funkcjonalnie i jakościowo. Dość wspomnieć, że Japończycy niemal kompletnie zignorowali modę na podwójne aparaty. Xperia 1 wpisuje się jednak w najnowsze trendy, bo ma:
- aparat główny 12 Mpix z obiektywem standardowym (26 mm) i optyczną stabilizacją;
- aparat 12 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym (16 mm);
- aparat 12 Mpix z teleobiektywem (52 mm) i optyczną stabilizacją.
Sony dodało również sporo bajerów ze swoich dużych aparatów, w tym autofokus oparty jest na funkcji śledzenia oka, który ma ułatwić m.in. fotografowanie ludzi w ruchu.
W dzień Xperia 1 robi bardzo ładne zdjęcia z żywymi, ale nieprzesaturowanymi kolorami. Mam wrażenie, że smartfon dużo lepiej od poprzedników radzi sobie z zachowywaniem detali w cieniach i jasnych partiach.
Cieszy mnie, że Sony zaimplementowało trzy obiektywy o różnych ogniskowych. Co prawda wolałbym 3-krotne przybliżenie w teleobiektywie zamiast 2-krotnego, ale aparat Xperii 1 i tak jest o wiele bardziej wszechstronny niż ten z Xperii XZ3.
Co z trudnymi warunkami oświetleniowymi? Za punkt podniesienia posłużył mi Huawei P30 Pro, który który jest niekwestionowanym królem nocnej fotografii mobilnej.
Cóż, Xperia 1 rejestruje mniej szczegółów i więcej szumu. Różnice są szczególnie widoczne, gdy światła jest mało. Gdy sztucznego światła jest sporo, obrazek z sony wciąż jest uboższy w detale, ale broni się naturalniej oddanymi kolorami.
Trzeba jednak pamiętać, że P30 Pro pod względem zdjęć nocnych wyprzedza konkurencję o lata świetlne. W zestawieniu z iPhone'em XS czy Galaxy S10 różnice raczej nie byłyby drastyczne (choć jeszcze nie miałem okazji zrobić porównania 1:1).
Szkoda, że w programowaniu Xperii 1 zabrakło trybu nocnego, który pozwoliłby wydłużyć czas naświetlania.
Rewelacyjnie spisuje się funkcja korekcja zniekształceń na zdjęciach z szerszego obiektywu
Im szersze szkło, tym łatwiej o zniekształcenia obrazu przy krawędziach - problem znany od zawsze. W ustawieniach Xperii 1 można jednak włączyć funkcję korekcji zdjęć, która działa zaskakująco dobrze. Co istotne, efekt pracy oprogramowania widać już w podglądzie.
Sony ostrzega, że prostowanie może się przełożyć na obniżenie jakości zdjęć (co jest logiczne - algorytmy dość drastycznie rozciągają obraz), ale w mojej ocenie nie są to różnice drastyczne, więc warto mieć tę funkcję włączoną.
Będąc przy dodatkach programowych, wspomnę jeszcze o automatycznym uruchamianiu aparatu. Wystarczy chwycić telefon poziomo i wycelować obiektyw przed siebie, by aparat był gotowy do działania. Fajna sprawa.
Podsumowując: aparat Xperii 1 raczej nie wskoczy na szczyt podium liderów mobilnej fotografii. Jest jednak na tyle dobry i funkcjonalny, że jeśli ktoś planuje kupić ten telefon z innych powodów, aparat raczej nie powinien tego telefonu dyskwalifikować.
Jest jeszcze wideo
Sony w Xperii 1 promuje przede wszystkim aplikację Cinema Pro, która powstała we współpracy z zespołem odpowiedzialnym za serię profesjonalnych kamer Sony CineAlta.
Tym tematem zajmę się jednak wkrótce, bo apka jest tak bardzo rozbudowana, że zasługuje na osobny materiał.
Sony Xperia 1 może się podobać
Jednego Xperii 1 odmówić nie można. Podłużny ekran i ociosana bryła sprawiają, że tego smartfonu nie da się pomylić z żadnym innym. Jest przy tym ładny i elegancki.
Obudowa została wykonana oczywiście ze szkła i metalu. Żałuję tylko, że w Polsce dostępny jest wyłącznie czarny wariant kolorystyczny.
Tak, Xperia 1 jest piekielnie długa
6,5-calowy ekran 21:9 i mimo wszystko nie najmniejsze ramki sprawiają, że to jeden z najdłuższych smartfonów na rynku. Xperia 1 jest dłuższa o prawie centymetr od i tak wielkiego Huaweia P30 Pro.
Podczas korzystania z telefonu jego długość mi specjalnie nie przeszkadza. Ekran jest osadzony nisko (dolna ramka jest mniejsza od górnej), więc dosięgnięcie kciukiem górnej krawędzi wyświetlacza nie jest trudniejsze niż w przypadku innych dużych smartfonów. Wręcz przeciwnie - Xperia 1 dobrze leży w dłoni, bo jest relatywnie wąska.
Wszystkie przyciski i czytnik linii papilarnych znajdują się na środku prawej krawędzi, w zasięgu kciuka (gdy telefon trzymany jest w prawej dłoni), wiec z ich obsługą także problemów nie ma.
Jedyny problem dotyczy mobilności. Przez długość, smartfon wystaje z kieszeni wszystkich moich spodni. Zawiązanie buta z Xperią 1 w kieszeni jest trudne. To największa cena, którą trzeba zapłacić za wielki, świetnej jakości ekran.
Sony Xperia 1: pozostała garść przemyśleń
Poniżej kilka słów na temat kwestii, których nie omówiłem we wcześniejszych akapitach.
Xperia 1 jest piekielnie szybka. Czuć potęgę zastosowanych podzespołów i lekkość oprogramowania. Interfejs śmiga aż miło.
Głośniki stereo generują głośny, czysty i wyrównany dźwięk, więc bardzo dobrze sprawdzają się podczas oglądania filmów. W przypadku muzyki brakuje jednak trochę głębi i mięsistości.
Bateria? Xperii 1 używam dopiero od kilku dni, więc jeszcze wstrzymuję się z wyrokiem, ale na razie jest przeciętnie. Podczas normalnego użytkowania wyciągam do ok. 5 godzin na ekranie w ciągu doby.
Oprogramowanie jest schludne, nieprzeładowane i przyjemne w użytkowaniu. To w zasadzie niemal czysty Android z dodatkami, których w gołym systemie brakuje.
Sony Xperia 1 to naprawdę udany smartfon
To smartfon, hmm, konsekwentnie multimedialny. Promowany jest zresztą jako multimedialny kombajn i się z tej obietnicy wywiązuje. Widać, że gdy już zapadła decyzja "robimy telefon do wideo", Japończycy dopieścili, co tylko się dało. Włącznie z rejestracją filmów.
Sony Xperia 1 | |
---|---|
Producent | Sony |
Model procesora | Qualcomm Snapdragon 855 |
Segment | Smartfon flagowy |
System operacyjny | Android 9 |
Przekątna ekranu | 6.5″ |
Rozdzielczość ekranu | 3840 x 1644 |
Maksymalna pamięć operacyjna | 6 GB RAM |
Maksymalna pamięć wewnętrzna | 128 GB |
Rozdzielczość matrycy | 12 Mpix |
Pojemność akumulatora | 3330 mAh |
Xperia 1 daje rady również w innych aspektach i - mimo wad - używam go z przyjemnością. Czuję, że mam w ręku flagowca.