Ciemna strona aktualizacji iPhone'ów. Apple też ma się czego uczyć od konkurencji

Ciemna strona aktualizacji iPhone'ów. Apple też ma się czego uczyć od konkurencji

Tryb nocny to nowa funkcja iPhone'a 11
Tryb nocny to nowa funkcja iPhone'a 11
Miron Nurski
23.09.2019 08:34, aktualizacja: 23.09.2019 10:34

Apple jest często chwalony za swoją politykę aktualizacyjną. I - żeby nie było - są to pochwały absolutnie zasłużone. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet twórcy iPhone'ów mają swoje za uszami i w pewnych aspektach mogliby brać przykład od androidowej konkurencji.

Najnowszy iOS 13 odcina od aktualizacyjnej pępowiny iPhone'a 6 i 6 Plus. Modele z 2014 roku były wspierane przez 5 lat, co w świecie smartfonów jest absolutnym ewenementem. Dość wspomnieć, że mówimy o telefonach, które trafiły na rynek w tym samym roku co już dawno zapomniane przez producentów Galaxy S5, Xperia Z3, LG G3, HTC One (M8), Huawei P7 czy Nexus 6.

Jeśli chodzi o aktualizacje smartfonów, Apple nie jest jednak święty, bo i jemu zdarza się uskuteczniać nieprokonsumenckie praktyki.

Świetnie widać to na przykładzie trybu nocnego w aparacie

Tryb nocny trafił na pokład iPhone'ów 11 i 11 Pro, dzięki czemu jakość zdjęć robionych w trudnych warunkach oświetleniowych uległa znacznie, ale to znacznej poprawie.

Tak działa tryb nocny w iPhonie 11
Tak działa tryb nocny w iPhonie 11

Problem w tym, że - no właśnie - jest to funkcja zarezerwowana dla najnowszych modeli. Czy na przeszkodzie w zaimplementowaniu jej w starszych iPhone'ach stoi hardware? Mało prawdopodobne. Działanie tego typu trybów sprowadza się do wykonania kilku zdjęć i różnych wartościach ekspozycji, połączenia ich w jedną całość i cyfrowego odszumienia. Ciężko wskazać powód, dla którego iPhone XS miałby takiemu zadaniu nie podołać.

Tryb nocny - konkurencja zrobiła to lepiej

Trend implementacji zaawansowanych trybów nocnych zapoczątkował Huawei. Funkcja zadebiutowała wraz z flagowym modelem P20, ale wraz z aktualizacją oprogramowania trafiła także na pokład starszego Mate'a 10.

Obraz
Obraz;

Google wprowadził Night Sight do Pixela 3, a niedługo później zaktualizował o ten tryb o rok starszego Pixela 2 oraz dwuletniego wówczas Pixela pierwszej generacji.

W portfolio Samsunga pierwszym flagowcem z trybem nocnym był Galaxy S10, ale również i Koreańczycy nie zapomnieli o starszych modelach. Funkcja trafiła już do Note'a 9 oraz Galaxy S9.

W tym porównaniu Apple wypada blado

Nie mam oczywiście żadnych wątpliwości odnośnie tego, że roczny iPhone XS będzie wspierany dłużej niż którykolwiek z wymienionych smartfonów z Androidem. Problem jednak w tym, że jak na razie jest wspierany, hmm, niekoniecznie najintensywniej.

Bo widzicie - tryb nocny to nie jest jakaś tam nikogo nie interesująca funkcja. To jeden z najważniejszych trendów ostatnich lat. Jeśli ktoś dostaje tę funkcję w aktualizacji, to tak jakby dostał zupełnie nowy aparat.

Galaxy S9 za sprawą aktualizacji do tego ważnego trendu dołączył. iPhone XS nie. Apple już po roku odciął swojego flagowca od - w mojej ocenie - najważniejszej programowej nowości.

Coś takiego Apple'owi zdarza się często

Wraz z iPhone'em X zadebiutowała funkcja Animoji, która nie trafiła na żaden ze starszych modeli. Apple przekonywał, że wymaga ona do działania sensorów TrueDepth, ale - co sprawdziłem - jest to bzdura. Animoji na iPhonie X działają nawet po zaklejeniu czujników, a pod kamerą widać, że sensory podczerwieni nie są nawet aktywne. Funkcja wykorzystuje więc jedynie przedni aparat i raczej nie ma powodu, dla którego nie mogłaby działać na starszych telefonach.

W 2015 roku w iPhonie 6s zaimplementowano animowane zdjęcia Live Photos. Ten dodatek także był zarezerwowany jedynie dla najnowszych wówczas modeli, a użytkownicy starszych iPhone'ów mogli o nim jedynie pomarzyć.

Czy Apple wspiera swoje telefony ponadprzeciętnie długo? Absolutnie tak i chwała mu za to. Pamiętajmy jednak, że w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu. Firma przeprowadza aktualizacje w taki sposób, by kluczowe nowości mimo wszystko zostawiać dla nowszych urządzeń, a konsumenci mieli powód do przesiadki. Tymczasem - jak widać - konkurencji zdarza się postępować inaczej.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)