HTC One vs HTC One m8
10.04.2014 15:33, aktual.: 22.04.2014 13:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
HTC One m8 jest ładny, dobrze wykonany, wydajny i ma ciekawy aparat z dwoma obiektywami. Z drugiej strony zeszłoroczny One wciąż prezentuje się świetnie i nie brakuje mu mocy. Czy warto wymienić stary model na nowy?
Wygląd i wykonanie
Wzornictwo obu urządzeń jest zbliżone, oba wyglądają stylowo i elegancko. Które jest ładniejsze? To musicie ocenić sami, ale bez wątpienia design zeszłorocznego One’a się nie zestarzał. Nowy ma bardziej zaokrąglone rogi i mocniej wygiętą obudowę, dzięki czemu lepiej leży w dłoni. Ma większy ekran i jest zauważanie dłuższy, co utrudnia dostęp do przycisku power. Na szczęście nie trzeba często do niego sięgać, bo urządzenie można odblokować podwójnym stuknięciem w ekran lub gestem.
Zeszłoroczny HTC One miał aluminiową obudowę, ale krawędzie były wykonane z tworzywa. HTC One m8 ma obudowę w całości zrobioną z metalu. Na brzegu urządzenia, obok slotu na karty SIM, gniazda jack i przycisków, pojawił się także slot na karty pamięci, na którego brak skarżyło się wielu użytkowników.
Na powierzchni One m8 odciski palców są mniej widoczne niż na czarnej wersji HTC One, ale jest ona bardziej śliska i trzeba uważać, by urządzenie nie wysunęło się z dłoni.
Ekran
O ekranie zeszłorocznego One’a napisałem w teście:
One ma najlepszy wyświetlacz, ze wszystkich, jakie widziałem do tej pory w smartfonach. Jest mniejszy niż w innych flagowych urządzeniach, które miały premierę w tym roku, ale z czystym sumieniem mogę poświęcić o 0,3-cala dłuższą przekątną na rzecz jakości obrazu,
W międzyczasie sporo się jednak zmieniło. Do sprzedaży trafiły urządzenia Samsunga ze świetnymi AMOLED-ami. Także Sony, niegdyś niesławne z powodu właśnie kiepskich ekranów, nadrobiło zaległości i nowe modele mają naprawdę świetne panele IPS.
Ekran HTC One na tle rozwiązań konkurencji wypada trochę gorzej, ale to nadal bardzo dobry panel: nieźle odwzorowujący kolory z dobrymi kątami widoczności i głęboką czernią. Ma także duże zagęszczenie pikseli. Full HD na wyświetlaczu o 4,7-calowej przekątnej przekłada się na wciąż imponujące 468 PPI.
HTC One m8 ma jednak lepszy ekran. W bezpośrednim porównaniu od razu rzuca się w oczy zdecydowanie wyższa jasność, dzięki której obraz na wyświetlaczu jest lepiej widoczny w ostrym świetle. Lepsze są także kontrast i nasycenie kolorów. Kąty widoczności są na podobnym, bardzo dobrym poziomie. Przy jasności ustawionej na maksimum czernie nabierają ciemnogranatowego odcienia, ale wystarczy obniżyć intensywność podświetlenia o 20% (ekran nadal będzie bardzo jasny), by czerń odzyskała głębię.
Niestety, trudno docenić większy ekran, gdy przez większość czasu u jego dołu znajduje się pasek z przyciskami funkcyjnymi. Fakt, nie widać go w filmach, ale jest widoczny na przykład w grach, realnie zmniejszając powierzchnię wyświetlacza do rozmiaru zeszłorocznego One.
Interfejs
Zmiany w interfejsie HTC One m8 względem zeszłorocznego modelu są kosmetyczne. Podsumowałem je już w jednym z pierwszych wpisów o tym modelu:
W nowym Sense nie zaszły radykalne zmiany. Pojawiły się tematy, które nieco ożywiają czarno-szarą kolorystykę interfejsu. Kilka poprawek wprowadzono do BlinkFeed, dzięki czemu można teraz łatwo dodawać własne źródła informacji (po prostu korzystając z wyszukiwarki). Interfejs BlinkFeed jest teraz płaski i bez stronicowania.
Zmodyfikowano także aplikację HTC Sense TV: odświeżono interfejs i dodano opcję agregowania postów z mediów społecznościowych na temat oglądanych programów. Wspomniano także o zmianach w oprogramowaniu, które mają na celu wydłużenie czasu pracy baterii.
Sense już w zeszłym roku został uproszczony i HTC zrezygnowało z większości efekciarskich animacji. W m8 jest ich jeszcze mniej. W BlinkFeed nie ma efektu podziału treści na strony, jest po prostu płaskie przewijanie (prawdę mówiąc, stara animacja podobała mi się bardziej).
HTC One w niedalekiej przyszłości dostanie aktualizację do nowego Sense. Interfejs na obu urządzeniach będzie więc wyglądał identycznie.
Wydajność
Między Snapdragonem 600 w HTC One a Snapdragonem 801 w HTC One m8 jest generacja różnicy. Generacja, bo 801 jest po prostu podkręconym Snapdragonem 800 znanym z Xperii Z1 czy LG G2. Różnica w wydajności CPU oczywiście jest odczuwalna, ale model 600 wciąż ma więcej niż satysfakcjonujący zapas mocy. Dobrze wypada także GPU, chociaż wyższa wydajność Snapdragona 801 w grach jest widoczna.
Podkręcone Adreno 330 zadowoli najbardziej wymagających graczy. Batman, Real Racing, Lawless nie są dla 801 wyzwaniem. Nawet kiepsko zoptymalizowane GTA San Adreas na maksymalnych detalach działa płynnie. Na takich samych ustawieniach tytuł ten jest niegrywalny na zeszłorocznym One. Zobaczcie sami:
GTA San Andreas na HTC One i HTC One m8
Głośniki
Gdybym porównywał inne modele, pewnie nawet nie zaprzątałbym sobie głowy głośnikami. Z One jest jednak inaczej. Już zeszłoroczny model grał nieźle, ale w porównaniu z m8 wypada on blado. Głośniki BoomSound nie tylko grają czysto, ale są też bardzo głośne. To prawdopodobnie najlepiej grający smartfon na rynku. Co ważne, całkiem dobrze brzmi także dźwięk odtwarzany w słuchawkach.
Aparat
Najważniejszą różnicą między One m8 a One m7 jest obecność dodatkowego obiektywu w tym pierwszym. Dzięki niemu można używać wielu ciekawych, bazujących na rozpoznawaniu głębi efektów. Sporo uwagi poświęciłem im w teście aparatu One m8. Hardware fotograficzny obu urządzeń jest jednak zbliżony, więc i jakość zdjęć jest podobna. Pewne różnice są jednak widoczne.
Galeria zdjęć z HTC One m8
Galeria zdjęć z HTC One
Moim zdaniem w dobrym świetle lepiej radzi sobie zeszłoroczny One. Zdjęcia są bardziej kontrastowe, a kolory są nieco cieplejsze. One m8 lepiej jednak wypada w scenach z dużymi różnicami w naświetleniu i utrwala więcej szczegółów.
Zaskakujące jest to, że aparat m8 mimo braku optycznej stabilizacji obrazu jest lepszy w słabym świetle. Urządzenie nie tylko szybciej ustawia ostrość, ale także poprawnie odwzorowuje kolory, a zdjęcia są mniej zaszumione.
Nowym One'em zdecydowanie łatwiej zrobić ostrą fotografię po zmierzchu. Interfejs aparatu jest też lepiej zaprojektowany, a spust migawki można przypisać do przycisku regulującego głośność.
Bateria
HTC One został wyposażony w baterię o pojemności 2300 mAh. Nie jest może bardzo duża, ale smartfon nie ma powodów do kompleksów na tle urządzeń, które zadebiutowały w pierwszej połowie zeszłego roku. Wytrzymywał dobę. Później jednak do sprzedaży trafiły sprzęty wyposażone w ogniwa 3000 mAh, takie jak Sony Xperia Z1 czy LG G2, które działają nawet 30-40% dłużej.
Na szczęście HTC One m8 także należy do tej grupy smartfonów, mimo że jego bateria ma pojemność 2600 mAh. Telefon przy normalnym użytkowaniu wytrzymuje półtorej doby. Jeśli będziecie grać non stop w wymagające gry, bateria rozładuje się po ok. 4,5 godziny. Sony i LG wytrzymują co najmniej godzinę dłużej.
Podsumowanie
Jedyną istotną nowością w HTC One m8 jest podwójny aparat umożliwiający stosowanie ciekawych efektów bazujących na rozpoznawaniu głębi obrazu.
Nie zmienia to jednak faktu, że One m8 jest udaną aktualizacją One m7. Jest dobrze zaprojektowany, wydajny, ma slot na karty pamięci i oferuje wystarczająco długi czas pracy na jednym ładowaniu.
Gdybym był właścicielem One m7, raczej nie wymieniłbym go na nowszy model. To nadal świetnie wyglądające urządzenie z bardzo dobrymi parametrami. Nie gram też na tyle dużo, by w pełni wykorzystać potencjał podkręconego Adreno 330. Prawdę mówiąc, przesiadka z któregokolwiek z zeszłorocznych flagowców na nowszy moim zdaniem mija się z celem. Na pewno jednak rozważałbym zakup HTC One m8, gdybym miał telefon starszy lub z niższej półki.
One, Xperia Z2 i Galaxy S5 są świetnymi urządzeniami. Mają wiele cech wspólnych, ale są skierowane do różnych odbiorców. Moim faworytem jest urządzenie HTC. Doceniam ciekawe i eleganckie wzornictwo i lubię interfejs Sense. Nie odważyłbym się jednak napisać, że to obiektywnie najlepszy smartfon. Z łatwością można wskazać argumenty przemawiające za zakupem sprzętu Sony lub Samsunga. Być może jest ich nawet więcej.
Tekst powstał we współpracy z